PIROZUMIENIE ponad podziałami

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
aspagnito
zaufany użytkownik
Posty: 440
Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Proxima B

PIROZUMIENIE ponad podziałami

Post autor: aspagnito »

:(
Jest tak, że Polska potrzebuje zmian. Te się wydarzyły. PiS (przez arogancką końcówkę kampanii i przez Hołownię, który przejął "spady po PiSie) przegrał, a największym zwycięzcą jest dziś trzecia droga (to nazwa centrolewicy USA - Clinton, Obama i chyba Kennedy). W Polsce macamy się z Centrolewicą (pomarańczowi), bo nikt nie rozumi na czym polega różnica między nią, a lewicą (czerwoni). Przede wszystkim to zacięcie prymusa Hołowni i Kosiniaka-Kamysza.
Boimy się przyznać do Centrolewicy (jest na nią czas), bo mogłyby być skojarzenia z wojną i sądem brzeskim.
Jednak dziś sądzenie PiSu jako zbrodniarzy to cios poniżej pasa, który świadczy o czymś obrzydliwym. To sprawiło, że fajny kiedyś Joński.... stał się komicznym w obejściu, najgorszym pajacem.
Tak też zachowuje się cała dzisiejsza koalicja. Trudno jej przyznać, że PiS choć wiele rzeczy zrobił nagannie, to jednak rządził lepiej od całej reszty w przeszłości. Bilans ma więc na małym plusie. To, co robi dzisiejsza koalicja to obstrukcja polityczna, która musi się źle skończyć. Musi być porozumienie ponadpartyjne, bo inaczej "posypią się głowy" po obu stronach barykady. "Akcje zaczepne" to bowiem broń obosieczna. Nabullo dla każdego!
:angry-cussingargument:
Problem w Tusku - poustawiał sobie mało kompetentne, bez potrzeby dyskusji beemki (bierny mierny ale wierny) jako ministrów. Sam jest już wypalony, nie nadaje się już dalej na premiera, bo swój okres świetności ma za sobą i.. jak to mówi Prezydent Kwaśniewski (tytuł prezydencki jest Polsce i np. w USA niezbywalny - nawet po śmierci - jest się Prezydentem, albo można powiedzieć "sprawującym urząd' - premierem się było i wicepremier to nie premier)... jak to mówi Prezydent Kwaśniewski (tak jest w przypadku Tuska) polityk czasem zachowuje się tak, jakby był bokserem, który nie może zejść z ringu.
Hołownia ma największe poparcie, potem Trzaskowski, a potem Kosiniak-Kamysz (ten ostatni ma najniższez tych trzech, bo został zepchany na boczny tor i nie wiadomo co robi - Tusk załatał głód na K-K). To Kosiniak-Kamysz powinien być premierem i uspokoić sytuację, a powinno to się stać w kwietniu. Tak na logikę - PO i reszta muszą postraszyć i pozbierać fundusze, ale Prezydent musi mieć czas w który uwierzy.
Pamiętajmy w obliczu ostatnich wydarzeń, że decyzje Prezydenta są nadwiążące i nadobowiązujące (ustalenia okrągłostołowe). Dopiero jeśli do wyborów staną biernie Hołownia i Rachoń, wyścig będzie wyrównany. Jaki z Hołownią nie ma szans.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
Awatar użytkownika
aspagnito
zaufany użytkownik
Posty: 440
Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Proxima B

Re: PIROZUMIENIE ponad podziałami

Post autor: aspagnito »

Obrazek
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: sob sty 08, 2022 11:28 pm

Re: PIROZUMIENIE ponad podziałami

Post autor: milusia12 »

są 4 typy władzy: sądownicza, ustawodawcza i wykonawcza oraz medialna.

wg mnie ostatnimi czasy politycy to po prostu avatary: maja twarz by oberwać ale jakby decyzji ostatecznych podjąć nie potrafią i nie mogą, najpewniej mają problem z władzą ustawami sami.

Jak sędzie można przekonać do swoich racji nawet choćby przez rozmowę a ustaw tyle że bez liku...wszystko wpasić na każdego można :O;/

i jeśli chodzi o wytrzymałość ludzką to jesteśmy jak zwierzę w niedoli; wiele przecierpieć możemy a mocy żadnych nie ujawnimy :(;-(

bo gdyby człowiek miał duszę...?; strach by było być tyranem, strach by było wykazywać wobec innych psychopatyczne zachcianki...
Awatar użytkownika
aspagnito
zaufany użytkownik
Posty: 440
Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Proxima B

Re: PIROZUMIENIE ponad podziałami

Post autor: aspagnito »

Jeśli nie wierzysz w duszę, to przynajmniej przyznaj, iż masz potrzebę "przyrodzonej godności". Nie wszyscy wierzą w Boga, ale nawet racjonaliści przyznają, że wierzenie jest czymś racjonalnym, bo np. przynosi ukojenie.
W książce "POLE" Lynne McTaggard opisane jest, że wbrew temu co powszechnie się na ten temat uważa, rzucanie monety z intencją wypadnięcia konkretnego wyniku zmienia rozkład z 50/50 trafień (50 orzełków i 50 reszek) na 53/47 (co nawiasem mówiąc umożliwia teleportację bez ośrodka przesyłu).
Jeśli chodzi o konkretne wyznania, to w tej książce opisane jest, że jeśli mamy na przykład chorych (były takie badania) i na chorych odprawiano rytuały związane z pewnymi religiami, to praktycznie każdy dał mniej więcej taki sam skutek - lekką poprawę. Dlatego wierzenie jest racjonalne.
Jeśli chodzi o polityków, to masz rację. Też uważam, że dzisiejsza polityka to "politycy figuranci" - mają tylko stać i na stanowisku trwać. Wydaje mi się, że za pisu wszyscy od lewa do prawa podpisali się pod tym, aby władze i kompetencje przypisać jakimś władzom nadrzędnym, których w telewizorze ni widu, ni słychu.
To okrutne, ale prawdziwe. Może się to nam nie podobać, ale tak wygląda wiatr zmian. Niestety nie będzie tak, jak się to wielkim tego świata wydaje. Na świecie jest zawsze odrobinę więcej dobra, niż zła, a więc ta szorstka przyjaźń gawiedzi z władzą dotrze się i wszystko co ma za niedługo być, wyjdzie w praniu. Mam przez to na myśli to, że np. koronawirus spowodował efekt niespodziewany - większy rozsądek zakupowy, a przez to ograniczenie konsumpcji. Niestety w sytuacji, gdy każdy grosz w wielkich pieniądzach jest policzony, to pewne rzeczy już nie przejdą. Tak będzie z wieloma rzeczami, a dzisiejsze pogłoski o wojnach w przeciągu najbliższego okresu czasu ustaną - skupcie się drodzy forumowicze, bo to, co uważacie za ten okres czytając ten cytat, tym właściwie jest.
Dziś władza sprzecza się jak przed II wojną światową i została powołana właśnie do tego. Mamy jednak realia Internetu i technokracji. Ludzie na pewne rzeczy nie pozwolą i są o wiele bardziej świadomi, niż wcześniej. Sama obecność zabawek AI powoduje to, iż wiemy, że przyszłość świata to nie eksperci, a omnibusy - nie trzeba mieć kilkudziesięcioletnich studiów i doświadczenia, a wystarczy konkretne zapytanie - AI nie musi, nawet dla statystyki, dawać nam od razu konkretnych rozwiązań. To my powinniśmy nauczyć się z nią współpracować. Jednak będziemy ją mogli uznać za partnera dopiero wtedy, gdy będzie miała uczucia, a więc rozumiała czynnik ludzki. Bez tego rozumienia w ten sposób może kogoś zabić i spowodować falę protestów - a przez to rosnącą falę tragedii - problem kuli śnieżnej, która spada ze stoku powodując lawinę.
Piszę o tym, aby uzmysłowić, że świat i(i nawet wszechświat) nie może być już taki, jak to się komukolwiek wydaje. Marks uważał, że będą nami rządzić maszyny i robić za nas pracę, a my będziemy pielęgnować ogródki i myśleć o samorozwoju. W rzeczywistości jest to technokracja i do niej zmierzając Chiny (przez "chinizm") i reszta zachodniego świata. Przyszłość to kilka gigamiast władanych przez kanclerzy odpowiadających przed imperatorem (bez władzy realnej - podobnie jak w Japonii - to już kwestia 2028 roku).
Będziemy żyć w gigamiastach, a też będziemy poprawiać funkcjonowanie naszej planety - ingerując delikatnie w jej rozwój. Jeśli się to komuś nie podoba, to przepraszam, ale nie będzie kasty 1% najbogatszych, a reszta biedoty. Chodzi o badania, gdzie wykazano, iż jeśli weźmiemy wszystkie klasy społeczne, to nawet biedota, jak i bogacze są tak samo szczęśliwi. Tylko klasa średnia (i to konkretnego przedziału) jest najbardziej szczęśliwa - po prostu trochę bardziej, niż inni. To grupa, która ani nie musi się martwić co do garnka włożyć, ani też nie żyje w obliczu niepewności, która przydarza się bogatym (stres przy zarządzaniu na przykład). Najlepiej funkcjonuje grupa, która ma na podstawowe rzeczy i na trochę extra. Stać ją na dość dobry samochód (używany), na pomoc rodzinie i na przykład na wczasy raz o roku. Ma taki poziom dochodów na poziomie górnej granicy średniej, czyli średnio w Polsce jakieś 9,5 tyś. złoty na gospodarstwo domowe. Przyszłość to stworzenie takiego właśnie społeczeństwa, gdzie wszyscy będą prezentować ten sam stan posiadania (jednak nie na zasadzie socjalizmu realnego).
To istotne. To taka "górna granica średniej" posiadania. Jeśli mamy na przykład osobę, która dąży do uśrednionego wyniku w pojedynku, ale z lekką przewagą dla siebie, to wygra zarówno z osobą, która nie podejmuje walki, ale też osobą, która dąży tylko do wyniku uśrednionego, też z osobą, która podchodzi do pojedynku tak samo (osiągany jest konsensus - pojawia się wartość dodana - most nad zwaśnionymi stronami). Wygrywa też z osobą, która chce wygrać za wszelką cenę i dopuszcza się brutalnych posunięć. Stąd najlepszą strategią walki jest "obrona skuteczna". Bez niej są tacy, którzy z miłości do wojny zaczęliby ją i nigdy jej nie skończyli, twierdząc, że "bronili tego kraju". Takie "trigger happy".
Teraz świat jest w rozkroku i politycy rzeczywiście są aktorami pociąganymi za sznurki. Polska jako jedyny kraj walczy z tym wszystkim, bo wydała ok. 100 mld złoty (PLN) na Ukrainę, podczas gdy cała reszta grosze. Putin więc nie przejął Ukrainy i nie mógł ruszyć na Atlantyk (USA jest potęgą przede wszystkim morską), aby zaszachować wspomniane USA nuklearnie. Też... jak zaczęła się wojna pomiędzy Izraelem, a Palestyną, to Polscy dyplomaci byli za dwa dni na miejscu i wiele wskórali eliminując możliwość rozpętania III światowej. Potem mówiono różne rzeczy o dyplomacjach całego świata, ale po prostu głupio im było przyznać, że wszyscy, jak jeden mąż, stwierdzili, że nie mają szans z siłami dążącymi do wojny i się poddali - zaś głupio też było przyznać, że Polska nie tylko utrzymując pół Europy stoi okoniem, ale też zaczyna być w niej lepiej, niż wszędzie indziej na świecie. To my uniemożliwiliśmy tą wojnę, bo przenieśliśmy ją poza okno czasowe, w którym mogła być rozpętana. Podobnie krach giełdowy mogł wystąpić tylko między kwietniem, a czerwcem 2023 roku.
Stąd politycy dziś rzeczywiście nic nie mają do decydowania i są obsadzeni w roli teatru kukiełkowego.
W przyszłości będziemy w łatwy sposób leczeni przez technologię, będziemy się żywili replikowaną żywnością i będziemy mieli przydziały w mieszkaniach tam, gdzie chcemy mieszkać. Pieniądz zostanie zastąpiony "czarną kartą na punkty" - co miesiąc dostaniemy 1000 punktów na zakupy extra, a jeśli nie wykorzystamy ich przez miesiąc - konto będzie zerowane i punkty przyznawane na nowo - nie można więc będzie oszczędzać. Pracować za nas będą roboty, a my tylko pracować będziemy nad samorozwojem, odpoczynkiem, relaksem..... i kilkoma innymi rzeczami.
Wiatr zmian jest nieuchronny, ale nie można powiedzieć, że nikt się w tym nie orientuje. Ktoś musi.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
ODPOWIEDZ

Wróć do „polityka”