urojenie odsłonięcia myśli

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
oder-wany
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: czw lis 03, 2016 7:41 pm
Status: Zawód egzystencjalny...
płeć: mężczyzna

urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: oder-wany »

Od wielu lat mam problem z tym urojeniem... Biorę solian. Psycholog mówiła, że jest to związane z granicami siebie samego. Ja to rozumiem tak, że w dzieciństwie nie wykształciła się w pełni moja osoba, może przez zbyt dużą troskę mamy, nie wiem. Nie widzę po prostu granic między czymś we mnie, moimi myślami, moim ciałem, a otoczeniem. Teraz tak sobie myślę, że cały czas poszukuję tej granicy, jakbym poszukiwał jakiegoś gruntu pod nogami, czymś stabilnym i pewnym. Ale nie mogę znaleźć... Czuję się jakbym leciał w otchłani. Czuję się wśród ludzi strasznie niedopasowany, jakby wszyscy grali w jednym teatrze, a ja jestem jednym z tych, który widzi wszystko z boku.

Jedno jest pewne, że mam straszny problem z tożsamością, mam zaburzenia myślenia, ale jednocześnie jest we mnie ta część, która to pisze - racjonalna, inteligentna - jedyna część, która pozwala mi na w miarę normalne życie wśród innych.

Ciągle więc przez to odsłonięcie muszę blokować swoje myśli, co jest strasznie męczące, pragnąc mieć wśród ludzi spokój i ciszę w swojej głowie. Mam też wrażenie, że mam chyba silny wpływ umysłowo-nastrojowy na innych. Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, że może ludzie dzielą się na nadajniki i odbiorniki, a może wszystkie nasze mózgi są tym i tym jednocześnie..? Nie wiem...

Ma ktoś z was podobny problem?
Jak głęboko sięga królicza nora?
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Niemamnie »

Nie przejmuj się tym, a niech sobie słyszą. Mi mówili, że masturbowałem się 12 tys. razy i że jak byłem na koncercie religijnym to nie wyspowiadałem się szczerze i kobieta obok mnie dostała orgazmu ponieważ byłem opętany.
Ich problem, nie przejmować się to najważniejsze w życiu nieważne co ludzie gadają.

A opętany może i byłem, ale kontrolowałem fazę. Nikt nie kazał się tej kobiecie wchrzaniać na trzeciego, jak nie była w stanie kontrolować fazy.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
oder-wany
zarejestrowany użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: czw lis 03, 2016 7:41 pm
Status: Zawód egzystencjalny...
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: oder-wany »

No dobra, tylko zastanawiam się po co zabierasz głos jeśli to nie na temat.
Jak głęboko sięga królicza nora?
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Niemamnie »

Na temat, ponieważ każdy człowiek bazuje na przekazie słownym, ja nie jestem telepata czy jasnowidzem aby stwierdzić co ktoś ma na myśli i większość chorych pewnie tez.

A co do tej kobiety, to mężczyzna nie jest w stanie kochać drugiego mężczyznę nawet Boga chyba ze jest gejem i potrzebuje kobiety jako pośrednika, ponieważ kobieta jest w stanie kochać prawdziwie mężczyznę-Boga.
Jeżeli kobieta kochała tak silnie ze dostała orgazmu to nikt nie jest silniejszy od miłości i każdy podlega tej sile, jeżeli to prawda to jest moim pośrednikiem przed Bogiem na zawsze. Jeżeli ktoś stanie na drodze tej miłości to zniszczę wszystko co po drodze.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
coolio999
zaufany użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: sob maja 14, 2016 7:18 pm
Status: masarzysta
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: coolio999 »

witaj mam ten sam problem mecze sie z odslonieciem 7lat tez zalozylem sobie rozne blokady myslowe na natretne mysli jest to mega wkurzajace ciagle mam uczucie odsloniecia trzeba poprostu uswiadomic sobie telepatia nie istnieje no ale z odslonieciem ciezko zyc wiem jakie to uciazliwe jak nasila sie przy ludziach i zaczynasz miec natlok natretnych mysli i mozg jeszcze je blokuje zamiast skupic sie normalnie jestes jakby zamkniety w glowie sproboj pernazyne na nerwice natrectw w jakims stopniu powinno pomoc pozdrawiam
agat
bywalec
Posty: 74
Rejestracja: pn lip 24, 2017 4:42 pm

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: agat »

Cześć,
ja się też męczę z odsłonięciami. Bardzo upokarzające i wyczerpujące. Pozdrawiam
lmp
zaufany użytkownik
Posty: 288
Rejestracja: pn maja 18, 2015 12:38 am
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: lmp »

nie mialem nigdy takich urojen na szczescie
nie wiem czy takie urojenia nie podpadaja pod schizofrenie
Radekjoker
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt kwie 06, 2021 3:03 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Radekjoker »

Witam mam tak samo jak wy odsłonięcie mysli nie mogę sobie już z tym poradzić z myślami lękiem itp... czasami mysle się zabić pomóżcie mi jak sobie z tym radzicie jakie leki biorę Rispolept 3mg 2 tabletki i pernazyne 100mg 2 tabletki są dni że jest normalnie a są dni gdzie nie mogę sobie z tym poradzić ze mnie każdy slyszy wiedzą o mnie wszystko
Radekjoker
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt kwie 06, 2021 3:03 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Radekjoker »

Jakie leki w moim przypadku były by dobre? Potrzebuje chyba psychologa psychiatra nie pomaga
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Digital »

Odsłonięcia nie przeszkadzają lub całkowicie znikają wtedy gdy mamy czyste sumienie i nic do ukrycia. Przecież to jest takie proste. Jeśli żyjemy godnie, nie wstydzimy się siebie i swoich uczynków, niczego nie ukrywamy, to odsłonięcie nie może występować bo zwyczajnie nie ma czego odsłaniać, a my nie mamy czego się bać. Jeżeli jesteśmy czyści przed sobą i Bogiem to niczego nie musimy się obawiać. Nie ma wtedy żadnych wstydliwych rzeczy które mogą ujrzeć światło dzienne, żadnych tajemnic czy zatajeń. Niczego co mogło nas napawać wstydem czy lękiem.
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7145
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Słonecznik1 »

digital ja tam nie wiem ale napisałeś napewno a napewno to kiedyś słońce zgaśnie . Z kąd w tobie taka wiedza?jakieś udokumentowane treści tego zjawiska?
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Kiciuś_XXL »

Digital to co napisał jest prawdziwe
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7145
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Słonecznik1 »

jest w tym troche prawdy ale osoby chore mogą mieć różne mechanizmy a mechanizm jest wytwarzany w głowie możliwe że nawet biologicznie
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7145
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Słonecznik1 »

bo przecież także praca pewnych obszarów mózgu , hormony itd
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7145
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Słonecznik1 »

ja tam nie wiem w sumie tak mi się wydaje
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7145
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Słonecznik1 »

ale mądrze napisałem :)
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Digital »

Dowodem na to jestem ja sam. I zgadzam się co do tej chemii w mózgu lecz przekłada się to bezpośrednio na odczucia, myśli i wrażenia oraz ogólne zdrowie ciała. Tak, ktoś mógł się urodzić ze zmianami w mózgu jak ja prawdopodobnie. Tyle że życie niegodne imienia dziecka bożego tylko tę sprawę pogorszy. Człowiek zapętli się i rozchoruje jeszcze bardziej w dalszym życiu.
A skąd człowiek rodzi się ze złą chemią w mózgu? To jest dziedzictwo po rodzicach. A nawet po przodkach. Po ich myślach i złych uczynkach. Przecież dziecko jest podpięte do matki każdym swoim receptorem i rejestruje każdą jedną myśl matki, a ona ma ogromny wór w postaci podświadomości do którego dziecko także prawdopodobnie ma dostęp! A co jak jest przykładowo niechciane? Matka zastanawia się nad aborcją. Dziecko czuje to swoimi receptorami, mózg rejestruje zabójcze fale beta i drgania w przepływie matki. Dziecko rodzi się chore, oczywiście jeśli przeżyje i nie zostanie wyabortowane. Z lękami, zmianami w mózgu, wiecznie niepewne bo nieakceptowane już na wstępie swojego istnienia. I największy jego przyjaciel czyli matka od początku jest jego wrogiem. Czasami ukrytym przez całe życie. Jak taki człowiek potem ma być zdrowy? Jak ma mieć prawidłową równowagę biologiczną w mózgu?
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Digital »

Niestety jest pół na pół. My jesteśmy w połowie odpowiedzialni za naszą chorobę, poprzez swoje złe wybory i złe uczynki. Nawet złe niegodne myśli. Jednak na drugie pół wpływu nie mieliśmy. To zazwyczaj spuścizna naszych przodków. Ich grzechy. I stąd pokuta tu na ziemi.
Radekjoker
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt kwie 06, 2021 3:03 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Radekjoker »

To może tak jakie wy leki braliście bierzecie na urojenie odsłonięcia mysli czy lęk wam po tym przechodzi
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: urojenie odsłonięcia myśli

Post autor: Digital »

Lekarstwa pozwalają nie myśleć, czasem usuwają skutki ale przyczyna pozostaje niezmieniona więc gdzieś tam z tyłu głowy dalej wszystko będzie po staremu. Trzeba dogrzebać się do przyczyny i ją rozwikłać lub przynajmniej sobie uświadomić co jest powodem strachu, niepokoju. To nie jest tak że wszystkie objawy wtedy od razu znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nadal potrzeba ogromu pracy nad sobą, swoim życiem, sumieniem. Trzeba zdobyć się na odwagę przed samym sobą i przyznać do grzechów i błędów. Trzeba od czegoś zacząć, dlatego wspomniałem o szczerym rachunku sumienia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „zaburzenia schizotypowe”