leki , opinie na ich temat, doświadczenia.
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: pt cze 10, 2005 9:33 am
- Lokalizacja: Łódź, okolice
leki , opinie na ich temat, doświadczenia.
Ten wpis przeniosłem z innego tematu pewnie będzie bardziej dostępny
Forum obserwuję jakiś czas i jest O.K. Sam jestem ojcem 23-l schizofrenika z ostatnią diagnozą F-20 zespół paranoidalny. Ostatni pobyt w szpitalu kwiecień 05 z lekami Mirenil, depakine, hydroksizine. W szpitalu dostawał dodatkowo lorafen (żeby mieli spokój). Dwa miesiące po szpitalu stan syna jest kiepski i chyba się pogarsza , a w każdym razie nie ma poprawy. To był trzeci pobyt w szpitalu. leczy się od czterech lat. Proszę o jakieś sugestie, doświadczenia, spostrzeżenia na temat innych leków. Syn brał wcześniej Zyprexe, zolafen,
Forum obserwuję jakiś czas i jest O.K. Sam jestem ojcem 23-l schizofrenika z ostatnią diagnozą F-20 zespół paranoidalny. Ostatni pobyt w szpitalu kwiecień 05 z lekami Mirenil, depakine, hydroksizine. W szpitalu dostawał dodatkowo lorafen (żeby mieli spokój). Dwa miesiące po szpitalu stan syna jest kiepski i chyba się pogarsza , a w każdym razie nie ma poprawy. To był trzeci pobyt w szpitalu. leczy się od czterech lat. Proszę o jakieś sugestie, doświadczenia, spostrzeżenia na temat innych leków. Syn brał wcześniej Zyprexe, zolafen,
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: sob cze 11, 2005 10:50 pm
- Lokalizacja: warszawa
mój mąż leczy się od niecałego roku.
brał na początku rispolept,lecz dostał po nim uczulenia,potem zolafren-po którym miał ogromny apetyt,następnie spróbowano trilafon-i ten chyba był najlepszy dla niego-nie miał skutków ubocznych i jego stan poprawił sie (do pewnego stopnia).niestety mąż przestał przyjmować trilafon regularnie i teraz od 2 tyg.znów jest w szpitalu,zmienił lekarkę-a ta podaje mu zolafren.
narazie nie widzę żadnych efektów.....żadnych.
brał na początku rispolept,lecz dostał po nim uczulenia,potem zolafren-po którym miał ogromny apetyt,następnie spróbowano trilafon-i ten chyba był najlepszy dla niego-nie miał skutków ubocznych i jego stan poprawił sie (do pewnego stopnia).niestety mąż przestał przyjmować trilafon regularnie i teraz od 2 tyg.znów jest w szpitalu,zmienił lekarkę-a ta podaje mu zolafren.
narazie nie widzę żadnych efektów.....żadnych.
....
A jakie objawy ma Pana syn? sam mam 23 lata, ostatnio leczyłem się w szpitalu 3 lata temu. W wypisie ze szpitala mam również wpisane F20-schizofrenia paranoidalna.Co do Zolafrenu/Zyprexa(ten sam skład-inna cena) to bardzo dobry lek tylko niestety się tyje, występuje senność no i u mnie było coś z percepcją wzrokową blisko-daleko tzn. nie rozpoznawałem dobrze odległości. Ale mimo wszystko lek jest najlepszy na rynku. Niech syn się mocno trzyma:) Dobrze aby się w tym czasie zajął znalazł sobie jakieś hobby, albo powrócił do starego. To zawsze pomaga aby zająć myśli. A jeszcze do innych leków to nie radzę aby brał Pernazyny ani raczej Rispoleptu, chociaż rispolept obok Zyprexy podobno najlepszymi lekami przeciwpsychotycznymi. Jeszcze raz gorąco pozdrawiam. Acha i jeszcze jeśli nie widać od poprawy to nie znaczy że jej nie ma. Pielęgniarka jak byłem w szpitalu powiedziała mojej mamie "czasem musi być gorzej aby było lepiej". Tak to już jest.
Pozdrawiam Pana Zbysia proszę o wymianę poglądów na temat przebiegu choroby syna, ja podzielę się moimi doświadczeniami:)
Pozdrawiam
Pozdrawiam Pana Zbysia proszę o wymianę poglądów na temat przebiegu choroby syna, ja podzielę się moimi doświadczeniami:)
Pozdrawiam

- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: leki , opinie na ich temat, doświadczenia.
Witaj Zbyś, co rozumiesz pod poniższym sformułowaniem:
czy chodzi o to, że nie zniknęły objawy stanu ostrego, jak paranoidalne skojarzenia, czy o depresję poszpitalną. Te pierwszy problem szpital powinien raczej rozwiązać. Jeśli nie byćmoże potrzebny jest dłuższy pobyt. Drugiego problemu nie rozwiąże Pan w prosty sposób, bo człowiek, który uświadamia sobie swoją sytuację musi przeżywać tragedię, a to tylko jeden z mechanizmów. Proszę zaplanować na to dużo czasu, tak dużo ile organizm pana syna będzie potrzebował. Ostatecznie zawalił się cały system psychiczny i teraz trzeba bardzo dużo cierpliwości, dobrej woli i serca, że go odbudować.Zbyś pisze:Dwa miesiące po szpitalu stan syna jest kiepski i chyba się pogarsza
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: pt cze 10, 2005 9:33 am
- Lokalizacja: Łódź, okolice
Dziękuję za wpisy. Spróbuję odpowiedzieć na postawione pytania, a może syn sam na nie odpowie - podałem mu adres tego forum.
czy chodzi o to, że nie zniknęły objawy stanu ostrego, jak paranoidalne skojarzenia, czy o depresję poszpitalną.
A jakie objawy ma Pana syn?
Przez stan ostry rozumiem bardzo dynamiczne zmiany nastroju, od euforii (ja wszystko mogę, wszystko mi się uda, plany co będę robił) do kompletnego DOŁA ( brak jakiejkolwiek aktywności, zamykanie się w sobie, brak kontaktu z otoczeniem). Między tymi skrajnymi stanami jest miejsce na bardziej umiarkowane zachowania (dyskoteka, rozmowa, telewizja, wyjście z domu np. do kuzynki na internet, czy do pubu).
Niestety umiarkowane nastroje zdarzają się rzadko i trwają krótko.
Przewaga jest dołów, które przychodzą często, trwają długo, bez racjonalnego (dla mnie) powodu.
Być może syn sam to kiedyś tu opisze, ale w/g tego co mówi to ma ustawiczne myśli samobójcze, nie widzi sensu życia. Główny jego problem to samotność. Nie może znaleźć, a bardzo tego pragnie, przyjaznej duszy. Praktycznie nie ma znajomych, a znajomości które nawiązuje nie spełniaja jego oczekiwań.
Stawia im, moim zdaniem, bardzo wysokie wymagania, którym nie są w stanie sprostać i wtedy znajomość się kończy, a o nową bardzo trudno.
Nienawidzi wszystkich i wszystkiego- dosłownie. Mówi, że nienawidzi matki, jej osoby (fizycznie), ale również wszyskich ludzi, również , a może przede wszyskim siebie.
Osamotnienie, bezsens życia, nienawiść, myśli S, to główne uczucia, które mu towarzyszą. Dlatego nie dziwię się , że w jego samopoczuciu przeważają doły.
Dobrze aby się w tym czasie zajął znalazł sobie jakieś hobby, albo powrócił do starego.
Z tym też jest problem. Syn nie miał nigdy żadnego hobby, więc nie ma do czego wrócić. Jedyną pasją, której oddawał się ostatnio było pisanie. Pisał wiersze, eseje, niektóre bardzo przejmujące. Część publikował na blogu w ONECIE. Ale ktoś napisał niepochlebny komentarz ( nazwał to pisanie grafomanią) i syn natychmiast zlikwidował tego bloga.
Próbka w: Zdiagnozowany F-20 na tym forum
Teraz nie pisze nic nowego ( przynajmniej tak mówi) bo się wypalił w pisaniu.Może zajrzy tutaj i sam wszystko opowie. Ja gorąco go do tego namawiam.
Pisałem w innym temacie, że chcemy zmienić lekarza. Mamy kontakt do AM w W-wie. Wizyta we wrześniu. Zobaczymy co z tego wyniknie. Może nowe spojrzenie na chorobę przyniesie jakieś rezultaty. OBY.
Proszę więc wszystkich którzy mieli styczność z Kliniką i Katedrą Psychiatrii AM w W-wie o kontakt (PM), lub jakiekolwiek komentarze.
Pozdrawiam wszystkich
ZBYŚ (bez Pan)
PS. Czy ktoś wie jak do pisanego tekstu wstawić cytat z innego postu. Ja próbowałem bezskutecznie.
czy chodzi o to, że nie zniknęły objawy stanu ostrego, jak paranoidalne skojarzenia, czy o depresję poszpitalną.
A jakie objawy ma Pana syn?
Przez stan ostry rozumiem bardzo dynamiczne zmiany nastroju, od euforii (ja wszystko mogę, wszystko mi się uda, plany co będę robił) do kompletnego DOŁA ( brak jakiejkolwiek aktywności, zamykanie się w sobie, brak kontaktu z otoczeniem). Między tymi skrajnymi stanami jest miejsce na bardziej umiarkowane zachowania (dyskoteka, rozmowa, telewizja, wyjście z domu np. do kuzynki na internet, czy do pubu).
Niestety umiarkowane nastroje zdarzają się rzadko i trwają krótko.
Przewaga jest dołów, które przychodzą często, trwają długo, bez racjonalnego (dla mnie) powodu.
Być może syn sam to kiedyś tu opisze, ale w/g tego co mówi to ma ustawiczne myśli samobójcze, nie widzi sensu życia. Główny jego problem to samotność. Nie może znaleźć, a bardzo tego pragnie, przyjaznej duszy. Praktycznie nie ma znajomych, a znajomości które nawiązuje nie spełniaja jego oczekiwań.
Stawia im, moim zdaniem, bardzo wysokie wymagania, którym nie są w stanie sprostać i wtedy znajomość się kończy, a o nową bardzo trudno.
Nienawidzi wszystkich i wszystkiego- dosłownie. Mówi, że nienawidzi matki, jej osoby (fizycznie), ale również wszyskich ludzi, również , a może przede wszyskim siebie.
Osamotnienie, bezsens życia, nienawiść, myśli S, to główne uczucia, które mu towarzyszą. Dlatego nie dziwię się , że w jego samopoczuciu przeważają doły.
Dobrze aby się w tym czasie zajął znalazł sobie jakieś hobby, albo powrócił do starego.
Z tym też jest problem. Syn nie miał nigdy żadnego hobby, więc nie ma do czego wrócić. Jedyną pasją, której oddawał się ostatnio było pisanie. Pisał wiersze, eseje, niektóre bardzo przejmujące. Część publikował na blogu w ONECIE. Ale ktoś napisał niepochlebny komentarz ( nazwał to pisanie grafomanią) i syn natychmiast zlikwidował tego bloga.
Próbka w: Zdiagnozowany F-20 na tym forum
Teraz nie pisze nic nowego ( przynajmniej tak mówi) bo się wypalił w pisaniu.Może zajrzy tutaj i sam wszystko opowie. Ja gorąco go do tego namawiam.
Pisałem w innym temacie, że chcemy zmienić lekarza. Mamy kontakt do AM w W-wie. Wizyta we wrześniu. Zobaczymy co z tego wyniknie. Może nowe spojrzenie na chorobę przyniesie jakieś rezultaty. OBY.
Proszę więc wszystkich którzy mieli styczność z Kliniką i Katedrą Psychiatrii AM w W-wie o kontakt (PM), lub jakiekolwiek komentarze.
Pozdrawiam wszystkich
ZBYŚ (bez Pan)
PS. Czy ktoś wie jak do pisanego tekstu wstawić cytat z innego postu. Ja próbowałem bezskutecznie.
- DZIECKO ZDROWIE
- zaufany użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: sob wrz 10, 2005 7:56 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Polska
leki,opinie na ich temat doświadczenia
*******SKASOWANA TREŚĆ*******
Ostatnio zmieniony czw cze 29, 2006 6:57 pm przez DZIECKO ZDROWIE, łącznie zmieniany 1 raz.
- DZIECKO ZDROWIE
- zaufany użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: sob wrz 10, 2005 7:56 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Polska
*******SKASOWANA TREŚĆ*******
Ostatnio zmieniony czw cze 29, 2006 6:54 pm przez DZIECKO ZDROWIE, łącznie zmieniany 1 raz.
i chyba to jest najlepsze podejście do choroby i leczenia. słuchanie zaleceń lekarzy, umiarkowane zainteresowanie problematyką choroby, szukanie innych źródeł mających na celu poprawę własnego stanu, łączenie nowoczesnych metod z tradycją. dbanie o stan zarówno ciała jak i ducha, pozytywne, na ile to możliwe, podejście. nie "zakwaszenie" się nienawiścią, nie wytykanie błędów, niedopatrzeń, tylko dbanie o siebie i dzielenie się własnym doswiadczeniem.
podziwiam to szczerze.
pozdrawiam serdecznie, Ewa
podziwiam to szczerze.
pozdrawiam serdecznie, Ewa
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: ndz maja 03, 2009 11:19 am
- Lokalizacja: bartoszyce
Re: leki , opinie na ich temat, doświadczenia.
Chciałam tylko napisac ze choruje ok 5 lat ale licze ,że juz nie będe miała nawrotu ,bo też zalezy od nastawienia jak ktos leży i duma ,że taki chory itd. to tak ma, ja sie wybieram na studia i zamierzam na nowo ułożyc sobie życie pomimo ze runeło mi wszystko ale zaczynam na nowo . Wam zycze tez tego .Mam dużo planów i nie zamierzam sie poddac. Mało pisze na forum ale często czytam. Pozdrawiam z Warmi i mazur.