Co byście zrobili z miliardem złotych?

miejsce na dowolną inną dyskusję nie dotyczącą schizofrenii

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: Wspaniale »

cezary123 pisze:Przede wszystkim schowałbym to przed kobietami :mrgreen:
Kumaty gość :mrgreen:
Awatar użytkownika
Havana
zaufany użytkownik
Posty: 673
Rejestracja: śr sie 09, 2017 1:47 pm
Lokalizacja: Znienacka :D

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: Havana »

Polowe bym oddala na chorych i biednych oraz na chore zwierzeta, a polowe bym przeznaczyla na wlasny dom i jego oplaty oraz samochod dla przyszlego meza, a to, co zostanie, odlozyla na czarna godzine i na przyszlosc moich przyszlych dzieci :)
Awatar użytkownika
Alex1950
zaufany użytkownik
Posty: 650
Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Nowa Huta

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: Alex1950 »

Już z miliona byłbym zadowolony, a co dopiero z miliarda. Część zainwestować, a drugą część odłożyć na czarną godzinę.
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
Pamal
zaufany użytkownik
Posty: 10421
Rejestracja: sob gru 29, 2007 11:07 pm

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: Pamal »

Nie chciałabym mieć takich dużych sum pieniędzy, bo nie umiem inwestować.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: Niemamnie »

Kupiłbym tropikalną wyspę i założył na niej rodową osadę według wskazówek Anastazji.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: cezary123 »

"Dzieci mają trójkę, wnuków w sumie jest aż szóstka. Syn wyjechał za granicę - właśnie do Holandii, tam pracuje w branży paliwowej, jest inżynierem. On sobie życie ustawił. I on ma u ojca szacunek, dlatego dostanie jako pierwszy pieniądze.

Dwie córki są na miejscu, tuż obok rodziców. Dwie ulice dalej mieszka jedna, w niedalekiej wsi druga. Milionów nie dostały. I na razie nie dostaną.

Jedna właśnie się rozwodzi. - Niech mi pan uwierzy, gdybym miała najlepszego męża na świecie, to bym nie musiała się rozwodzić. I żadne pieniądze nie zastąpiłyby rodziny. Ale miałam najgorszego męża. I czas od niego odejść. Sprawę wniosłam przed tym, jak rodzice wygrali - tłumaczy się, choć nie musi, Anna. Tłumaczy się, bo nie ufa. Gdyby tylko mogła zdecydować, wyrzuciłaby nas z domu. Ale ojciec zgodził się rozmawiać. I to uszanowała. Gdy ona podnosi na nas głos, on ją ucisza.

Wersja rodziny jest taka, że Annie z mężem miało nie układać się już od lat. Zięć Wojciecha uważa z kolei, że teściowi chodzi tylko o kasę. Ma wszystkim za złe, że go tak odstawili na bok.

Sprawa rozwodowa Anny faktycznie przyspieszyła po wygranej. Bo i, co tu ukrywać, na prawnika pojawiły się pieniądze. Zapłacili gotówką, nie przelewem, bo pieniądze trafiłyby też blisko męża. Mówią, że na zbyt wiele nie zasługuje. Wychował jednak ich wnuki.
Druga córka o milionowej wygranej nawet nie wie. Nie powiedzieli jej. Nie mają stałego kontaktu.

- Kiedyś mi powiedziała, żebym wnuków nie dotykał, bo nawet nie jestem ich dziadkiem - mówi Wojciech. W końcu sam przyznaje, że u dzieci jest i przemoc, i bieda. Że sami wzywali pomoc społeczną do własnej córki. Że może i rodziny by nie wymienił, ale błędy były. Może, gdyby tyle nie wyjeżdżał, może gdyby był na miejscu? - zastanawia się. Niby jest źle, ale z żoną wciąż ich utrzymują. Bo byłoby gorzej.

Pewnie córka się domyśla, że są jakieś dodatkowe pieniądze, bo rodzice cały czas coś wysyłają. To 300, to 500, to nawet 1000. Więcej nie dali, boją się, że pójdzie na alkohol. Jak się podzielą milionami, to córka zapije się na śmierć. Lepiej mieć ją więc na finansowej kroplówce"





https://finanse.wp.pl/dzekpot-czyli-o-w ... 914252929a
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: cezary123 »

A może lepiej tak:




"Całe Wydminy zastanawiają się, gdzie jest Rysiek milioner. Przepadł z rodziną w jedną noc. Ale w sumie nic dziwnego, przecież – jak miejscowi sami przyznają – z taką fortuną życia w Wydminach by nie miał.
Rysiek się nie kapnął. Dopiero mu sklepowa przypomniała: sprawdź pan swoje kupony, bo chyba wygrałeś – relacjonuje Muniek. – I jak on przyszedł sprawdzić i zobaczył, że wygrał, to krzyknął coś w stylu: mam, wygrałem, mam, o kur...! – ciągnie Stanisław, kolega Muńka. Godzinę później wiedziała już cała wieś. Rysiek wygrał w lotto 13,3 miliona złotych.
Idzie się załamać
Monika Łapicka-Gij, wójt gminy, mówi z powagą: – Tak olbrzymia wygrana to nieszczęście. Co innego, jak się chce wyjechać, a co innego, jak w nocy trzeba uciekać. Mam nadzieję, że znajdzie sobie miejsce na ziemi i że jednak jeszcze wróci za jakiś czas, gdy emocje opadną.

Edek, znajomy Ryśka: – Tutaj ludzie nie wiedzą, co zrobić z większym spadkiem, a co dopiero z taką fortuną. A Ryszard nie ma głowy do interesów – mężczyzna na chwilę się zamyśla. – Idzie się załamać z taką wygraną – kiwa głową.

W Wydminach nikt się dziś nie przyzna, że zazdrości Ryśkowi. Ale kiedy w poniedziałek 20 września było już wiadomo, że sobotnia wygrana padła w jedynej w Wydminach kolekturze, emocje sięgnęły zenitu. Wszyscy gorączkowo sprawdzali kupony i po kilku godzinach zostały tylko trzy typy: Andrzej z Gawlik Małych, Zbychu z Gawlik Dużych i Rysiek z Wydmin. – Dzwoni do mnie syn i mówi: tato, co się nie chwalisz, że 13 baniek zgarnąłeś w totka – opowiada sołtys Wydmin Roman Stefaniak. – No bo wszyscy już wiedzieli, Wydminy wygrały – dodaje.

Rysiek ponoć trzy razy do kolektury chodził i sprawdzał, czy to prawda, bo żona nie chciała wierzyć. Jego syn biegał wtedy po podwórku i informował wszystkich dookoła: „Jesteśmy bogaci", a 28-letni pasierb zaczął rozpowiadać dziewczynom, jakiego ma dzianego starego. Ale Rysiek zachował zimną krew. W poniedziałek uczestniczył jeszcze w pogrzebie księdza proboszcza. Sklepowa opowiadała sołtysowi, jak przyjechała ekipa Polsatu i zaczęli kręcić kamerą. Podchodzą pod dom Ryśka i pytają grubawego faceta, czy zna Ryśka milionera. A on mówi, że nie zna i żeby stąd poszli. Dziennikarze Polsatu nie zorientowali się, że rozmawiali właśnie z Ryszardem M. Do wsi zaczęli zjeżdżać kolejni ciekawscy. – Dziennikarze nie dbali o prywatność pana Ryszarda, wszystkich wypytywali, dawali pieniądze, wydzwaniali i żądali od urzędu informacji – żali się wójt gminy. Wieść rozniosła się po całej Polsce, każdy mógł wiedzieć, gdzie Rysiek mieszka, co robi, gdzie są jego dzieci. – Głuche telefony mieliśmy. A wiadomo, kto dzwonił? Może jakaś telewizja, a może mafia? – mówi podenerwowana żona sołtysa. Nie damy sobie napluć w twarz Któregoś wieczoru przed dom Ryśka podjechało tajemnicze audi na olsztyńskich rejestracjach. – Dwóch łebków przyjechało, pukają Ryśkowi do drzwi. Ale my już z ekipą szliśmy. I oni, jak nas zobaczyli, to uciekli – opowiada Muniek, który stał na czele akcji obronnej. – Nie damy sąsiadowi krzywdy robić. Wydminianie nie dadzą sobie napluć w twarz, tak napisz! – zachęca Muniek.

Atmosfera stawała się nie do wytrzymania. W końcu w poniedziałek pod osłoną nocy Rysiek zniknął. Nikt do końca nie wie, jak to było. Wyjechał z żoną, dwoma synami i dorosłym pasierbem. Kto ich zabrał? Spekulacje trwają: Może policja? Może ktoś z rodziny? Gdzie jest Rysiek z rodziną, pozostaje tajemnicą. Niektórzy mówią, że jeździ z obstawą policyjną od hotelu do hotelu, inni – że mieszka spokojnie u rodziny i czeka, aż miną emocje.

Jego komunalne mieszkanie – pokój i aneks kuchenny – stoi puste, jest opłacone do końca października. Rysiek nigdy nie miał pieniędzy, by je wykupić, choć bonifikaty były korzystne, nawet do 90 proc., mieszkanie można było kupić już za cztery tysiące złotych.

Wiadomo, że wygrana została odebrana w Warszawie 28 września. Czy odebrał ją Ryszard – pewności nie ma. – Wygraną odebrał gracz – mówi tylko Piotr Gawron, rzecznik Totalizatora Sportowego. – On nigdy nie miał konta bankowego – mówi Janek, kolega z tartaku. – Albo sobie szybko założył, albo w gotówce pobrał – dedukuje.

Kasiora na przeszczep wątroby
W Wydminach nikt się nie dziwi, że milioner uciekł w nocy ze wsi. – Każdy by wyjechał – stwierdza barman Ryszard z pubu Kuba. – On się bał zostać, bo zaraz by mówili: idzie milioner, milioner, kup piwo, stać cię, milioner, pożycz stówkę! W małej wsi wszyscy znają wszystkich. Trudno tu żyć z taką fortuną. Kontrast jest zbyt wielki – tłumaczy".
https://www.wprost.pl/tygodnik/215764/r ... ioner.html
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: cezary123 »

A co się robi z 18 miliardami dolarów?


https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wsj-so ... ol/msgsmgz
ptk
bywalec
Posty: 745
Rejestracja: sob gru 15, 2012 9:43 am
płeć: mężczyzna

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: ptk »

Zainwestował bym wszystko w nieruchomości,tak żeby do końca życia zbierać forse z wynajmu.Napewno co miesiąc wpłacał bym kase na pomoc innym ludziom i zwierzętom - sam bym wszystkiego nie przejadł a miałbym zapewnione źródło dochodu do końca swych dni.
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: Niemamnie »

Poleciałbym do Afryki i kupił sobie żonę u murzyna.
Za część bym wykupił ziemię od sąsiada aby poszerzyć działkę.
Wykupiłbym badania nad użyciem włókna z topoli do szycia ubrań.
Założyłbym firmę w branży odzieży z dużą liczbą punktów dystrybucji.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
klucz żurawi
zaufany użytkownik
Posty: 915
Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
płeć: mężczyzna

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: klucz żurawi »

To i ja sobie pomażę.
Za dziesięć milionów kupiłbym udziały w banku spółdzielczym. Tak by mieć jakiś procent co miesiąc.
Za milion kupiłbym dom zbudowany zgodnie z zasadami feng shui.
A za resztę otworzyłbym fundację, której celem były by badania nad sposobami leczenia schizofrenii przez szamanów ameryki południowej.
ptk
bywalec
Posty: 745
Rejestracja: sob gru 15, 2012 9:43 am
płeć: mężczyzna

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: ptk »

Mieszkał bym w rezydencji gdzie była by siłownia z prawdziwego zdarzenia,basen,sauna i pomieszczenie do masażu gdzie po każdym treningu moje obolałe mięśnie były by masowane przez piękną azjatkę.Tak jak lord Kruszwil każdej nocy zasypiał bym z dziewicą :icon-mrgreen:
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
Awatar użytkownika
fuKs
bywalec
Posty: 1894
Rejestracja: sob maja 12, 2012 3:44 am
płeć: mężczyzna

Re: Co byście zrobili z miliardem złotych?

Post autor: fuKs »

wydałbym
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „inne”