Oto, jak nasi rodacy potraktowali Ukrainkę poszukującą pracy w Polsce:
Użytkownicy forum bardzo szybko zaczęli wyścig o to, kto w bardziej wyrafinowany sposób upokorzy Ukrainkę. Pisali o miejscach, gdzie można znaleźć zakwaterowanie, ochronę, duże zarobki i dyskrecję. Inni bez owijania w bawełnę zaczęli zamieszczać linki do portali z anonsami erotycznymi, lub do... Showup.tv - portalu, którego użytkownicy rozbierają się za pieniądze.
http://natemat.pl/197767,ukrainka-zamie ... spodziewacW zaledwie kilka godzin post Ukrainki poszukującej pracy stał się zarzewiem antyukraińskiej ofensywy. Ktoś poruszył kwestię Wołynia, inni przywoływali antypolskie hasła, które miały się pojawiać w czasie bliżej nieokreślonego marszu ukraińskich weteranów. Post na grupie, która miała pomagać w znalezieniu pracy stał się barometrem naszej otwartości, a jak niektórzy pisali – chrześcijańskiego miłosierdzia.
– Ukraińska krew, to wroga krew. Jestem Polakiem, żaden Ukrainiec nie jest moim bratem – napisał Łukasz (dodajmy - w Boże Narodzenie). Na nic zdały się apele o rozsądek od osób, które co jakiś czas usiłowały przypomnieć, że dziewczynie chodziło jedynie o znalezienie pracy.
Polska, kiedyś kraj słynący z tolerancji. Gdzie mniejszości religijne mogły znaleźć schronienie. Gdzie człowiek był człowiekowi człowiekiem. Gdzie jest ten kraj?
Pozdrawiam.m.