Czy praca dla drobnych pieniędzy ma sens?

[Piotrek007]

Z choroby tez nalezy sie śmiać, miec do niej dystans.

Ale jest duża różnica, przynajmniej moim zdaniem, czy to ja sam się ßmieję z mojej choroby, czy to ktoś inny się ßmieje z mojej choroby.

Ponadto śmianie się z dramatu czy z cierpienia jest reakcją nieadekwatną

Hvp2 nie wiem czy te słowa były skierowane do mnie,jeśli tak to powiem że zabolało mnie jak w innym wątku napisałeś że trzeba być półmózgiem aby pracować za najniższą krajową.Ten wątek odebrałem w taki sam sposób więc napisałem co myślę o pracy i o chorych którzy unikają jej jak ognia.Ale nie było moim zamiarem z kogokolwiek się śmiać i jeśli tak to odebrałeś to mogę tylko przeprośić.Wiem,że często piszę w sposób bardzo pretensjonalny,zdaje sobie z tego sprawę dopiero po jakimś czasie gdy jeszcze raz przeczytam to co nawypisywałem.

[hvp2]

Hvp2 nie wiem czy te słowa były skierowane do mnie,jeśli tak to powiem że zabolało mnie jak w innym wątku napisałeś że trzeba być półmózgiem aby pracować za najniższą krajową.Ten wątek odebrałem w taki sam sposób więc napisałem co myślę o pracy i o chorych którzy unikają jej jak ognia.Ale nie było moim zamiarem z kogokolwiek się śmiać i jeśli tak to odebrałeś to mogę tylko prz

Piotrek!
Absolutnie nie masz mnie za co przepraszać!!!
Moje słowa o pracy za pół darmo były moimi osobistymi wnioskami i to raczej mnie mój mózg przyszwsnkował w momencie kiedy to wpisywałem w evot.

Można powiedzieć że każda praca ma sens, tylko trzeba umieć dostrzec sens tej pracy. Jesłi tego sensu nie dostrzegasz to wtedy praca sensu nie ma.

Praca za najniższą krajową oczywiście ma sens, jeśli kto że Ci jeszcze pomaga finansowo. Praca za najniższą krajową oczywiście ma sens, bo zapewnia zachowanie rytmu dobowego.
Praca za najniższą krajową ma sens, bo w tej pracy spotykasz innych ludzi i masz możliwość z nimi sobie porozmawiać.

Ja też pracowałem za najniższą krajową. To był etap.

Uważam że lepiej pracować za najniższą krajową i spotykać różnych ludzi niż trafić do WTZ czy ŚDS, bo w takich miejscach można ugrzęznąć na całe lata. O gorszych perspektywach już za bardzo nawet nie wspominam.

PS. Ja nigdy w żadnych WTZ czy ŚDS nie byłem, więc być może moja opinia o takich miejscach jest niesprawiedliwa czy niezgodna z tym, jak tam jest.

[Walet Pikowy]

A ja uważam,że od pensji ważniejsze z kim pracujemy.

[Catastrophique]

Wszystko jest wazne. Trzeba czasami popracowac tu i tam, aby znalezc satysfakcjonujace zajecie.

[Walet Pikowy]

Ludzie też potrafią różnie zarabiać i żyć by przetrwać.W tym czasem dorabiają wydaje się śmieszne pieniądze jak nie mają możliwości innych.W każdym wieku są różne problemy na rynku pracy i każdy ma inną historię.A kto powie,że pieniądze się nie przydają jest głupcem.Obecnie możliwości dają tylko pieniądze i znajomości.

[Pamal]

Ponadto osobom z rozpoznaniem schizofrenii psychologowie mają do zaoferowania głównie tzw. Tzw. Terapię wspierającą, względnie podtrzymującą

Na coš lepszego to sobie trzeba bardzo zasłużyć, a także trafić na odpowiednio kompetentny i życzliwy personel psychiatryczny, itp.

Dlaczego ta terapia wspierająca miałaby być gorsza? Ja chciałbym, żeby ktoś mądry i dyskretny wspólnie ze mną zastanowił się nad moim życiem.

Ja powątpiewam, czy to, o czym Ty piszesz znajduje się w obszarze zainteresowania terapii określającej siebie jako wspierająca

Można pewnie trafić na terapeutę traktującego chorych jak idiotów. Ale ja pod tym względem miałam szczęście.
Z drugiej strony, znalazłam książkę amerykańskiego terapeuty i pisze on, że w terapii największą przyjemność sprawiało mu jak jego demon rozmawiał z demonem pacjenta. Jakby zaczął rozmawiać z moimi demonami pewnie chdziłabym po ścianach. W wielu podręcznikach dla terapeutów można znaleźć pożywkę dla myślenia magicznego.
Toteż wolę terapeutę - realistę. Ale bez przesady w drugą stronę.

[Pamal]

Uczucia w życiu człowieka też odgrywają rolę. I różne irracjonalizmy nawet u zdrowych ludzi.

[Cynamon]

w ulotkach psychotropów jest napisane że biorąc te leki nie można prowadzić pojazdów bo jest się rozkojarzonym
np. ja dzisiaj chciałem uciąg kiść winogronu i przeciąłem sobie nożem palca

[Tortolani7t]

Niestety nie jest to moja dziedzina wiedzy. Brak mi doświadczenia i nie będę w stanie pomóc...

[the end]

Niestety nie jest to moja dziedzina wiedzy. Brak mi doświadczenia i nie będę w stanie pomóc...

Czyli nie pracujesz?

[unreal]

w ulotkach psychotropów jest napisane że biorąc te leki nie można prowadzić pojazdów bo jest się rozkojarzonym
np. ja dzisiaj chciałem uciąg kiść winogronu i przeciąłem sobie nożem palca

To nie jest rozkojarzenie, raczej niezborność ruchowa, częsty objaw uboczny.

[Pamal]

Rzeczywiście, jeśli nie można obsługiwać maszyn to zamyka drogę do wielu zawodów.
Ale mężczyźni i tak do wyboru mają większy wachlarz zawodów choćby jakieś rzemiosło, elektryka, naprawa komputerów.
Kobieta może pracować w księgowości, a nie daj Boże wtedy trafić na nieuczciwego pracodawcę.

[Walet Pikowy]

Może nie dopuścić do wielu odpowiedzialnych zawodów lekarz ze względu na chorobę.Alternatywą jest praca na komputerze często,ale nie każdy ma predyspozycje tak pracować.

[F20]

Praca dla drbnych pieniędzy ma wówczas sens kiedy istnieje sens wykonywania jej dla drobnych pieniędzy. Lekarze, zawód z powolaniem powienien być wykonywany dla drobnych pieniędzy. Należytą gratyfikacją powinno być możłiwość realizowania powołania. To właśnie taki zawód jak lekarz jest dobrym przykładem, że nie powinno się na nim zarabiać. Tacy którzy by "służyli" drugiemu człowiekowi z altruistycznych pobudek powinni zostawać lekarzami a nie Ci którzy chcą na nim zarabiać. Studia medyczne przyciągały by wówczas mniej ludzi którzy szli by tam żeby bić po studiac kasę, a kończyli by je ludzie z prawdziwym powołaniem. Człowiek, absolewent studiów medycznych powinien je kończyć dla samego honoru wykonywania tego zawodu, a bycie lekarzem winno być zasczytem.

[Pamal]

Obecnie dążą do tego żeby zamiast terminu "służba zdrowia" używać "ochrona zdrowia".
Podobno na studia medyczne jest niedobór kandydatów.