Dlaczego psychiatrzy zaniechali dociekania znaczenia konkretnych objawów u danego pacjenta?
Można przyjąć że np. z przyczyn ekonomicznych, tzn. że gdyby mieli oni dużo więcej czasu i dużo więcej pieniędzy do przeznaczenia na pojedynczego to oni by to dociekali, tzn.dochodzili tych przyczyn.
Ale... pieniedzy na psychiatrię jest zawsze za mało...
Można przyjąć że zjawisko to jest wywołane tym że psychiatria od zawsze jest nieco podejrzaną dziedziną medycyny, a psychiatrzy chcą by psychiatria była dziedziną podstawową i pełnoprawną. Stąd powodzenie wszystkich teorii biochemicznych, które też przecież w stopniu wystarczającym tłumaczą działanie leków neuroleptycznych.
Ale można się też zastanowić nad czymś innym. Otóż gdyby psychiatrzy dokładnie badali te przyczyny zachorowań to dowiadywaliby się wielu bardzo nieprzyjemnych rzeczy o tzw. normalnych ludziach, o relacjach społecznych i o wielu innych rzeczach, które są jakimiś tam np. społecznymi tabu. Dlaczego psychiatrzy mieliby uzyskiwać taką przykrą w odbiorze i bardzo nieprzyjemną wiedzę



