Kto lubi max dawki leków?
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Kto lubi max dawki leków?
Dobre pytanie. Kto z was lubi maksymalne dawki leków? Bo ja już mam dosyć. Do wczoraj brałem max dawke zypsili i coś we mnie pękło i biore teraz 80 mg(zamiast 160 mg). Dosyć tych prochów. Dosyć. Mam gdzieś te urojenia, nie dam z siebie zrobić warzywa. Oprócz tej zypsili biore też kwetiapine xr 250 mg no i sulpiryd 600 mg. Nie wiem co to będzie ale jestem w desperacji...
Re: Kto lubi max dawki leków?
nikt chyba nie lubi max dawki leków i bycia zalekowanym, ja nawet na 200 mg solianu źle się czułem
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2229
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Kto lubi max dawki leków?
nigdy sie nie bierze maksymalnej dawki zredukuj na ile mozesz przejc sie na spacer dotlen
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Kto lubi max dawki leków?
No zmniejszyłem. Chce brać 80 mg tej zypsili a nie 160 mg(czyli max) i dzisiaj rano nie wziąłem tej jednej kapsułki. Wezme dopiero wieczorem. Troche się boje jak to będzie. A czy się powinno brać czy nie max dawke to powinno się zadać to pytanie lekarzom i patrzeć im na ręce, bo sam wiem jak ja się męczyłem z tym 1200 mg solianu...
Re: Kto lubi max dawki leków?
Obecność urojeń nie jest jedynym kryterium zdrowia czy raczej choroby. Bardzo ważna jest jakość snu w nocy. Jak ktoś nawet ma utrzymujące się urojenia, ale dobrze przesypia noce to - według mnie - taki stan nie jest alarmujący. Dużo gorzej gdy człowiek nie sypia po nocach, bo jak nie sypia wcale to jest to stan zagrażający życiu chyba nawet.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Kto lubi max dawki leków?
Dokładnie nie pamiętam czy brałem 800 mg fenactilu czy pernazyny ale takie dawki przyjmowałem. Niestety chodziłem jak robocik i miałem dyskinezy.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Kto lubi max dawki leków?
Mam dzisiaj jechać do kina ze znajomymi z Śds-u. Troche się boje. W końcu nie mało odstawiłem. Ale za to się przynajmniej zdrowo wyspałem. Tak że jestem wypoczęty.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Kto lubi max dawki leków?
Było nawet fajnie. Byłem na Listy do M. 3. Uśmiałem się po raz pierwszy od dłuższego czasu. Obejrzałem moją ulubioną aktorke Magadalene Różdzke. Normalnie bajka. Nie to co dawniej. Tylko jak wróciłem to miałem objawy odstawienia leku...
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Kto lubi max dawki leków?
Maksymalne dawki leku, musiałem je dostawać po pierwszym epizodzie psychotycznym bo nie pamiętam pierwszych 4 tygodni. Później było tak że brałem jak dobrze pamiętam 200 mg fenactilu z rana 200 mg w południe i 400 mg na wieczór. Będę szczery, taka dawka powaliła nawet by konia. Dałem się wtedy wciągnąć w branie takich dawek leku i miałem najdłuższą remisję wtedy około pięć i pół roku. Ktoś powie fajnie ale ja mówię jakim kosztem. Pierwsze trzy lata zleciało mi tak że mało co z nich pamiętam, później odpadła tabletka w południe i było trochę lepiej, następnie zmiana leku i pernazyna też w dużych dawkach, z tym że już na niej nawet pracowałem ale poruszałem się powoli, widocznie wolniej od moich zdrowych kolegów. Straszne czasy, później przyszedł rispolept depo, to gówno całkiem rozpieprzyło mój stan zdrowia, ale już o tym nie chce mi się pisać.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Kto lubi max dawki leków?
Ja pamiętam swój pierwszy lek czyli fluanxol. Od samego początku brałem depo. Pamiętam że dostałem bardzo silnej akatyzji. Lekarka powiedziała wprost abym brał pridinol na to. Ale moja mama wtedy się nie znała jeszcze za bardzo no i dopiero jak ja wyprosiłem to mi dała ten pridinol. Wziąłem jedną tabletke i jakież było moje zdziwienie normalnie szok jak w ciągu jakiś 30-40 minut akatyzja przeszła. Nie mogłem tego wtedy pojąć.
Dzisiaj nie ide do śds-u tylko jutro pójde i będe miał rozmowe z psychiatrą tyle że nie moim. Dopytam się pare rzeczy jesli chodzi o to odstawienie.
Dzisiaj nie ide do śds-u tylko jutro pójde i będe miał rozmowe z psychiatrą tyle że nie moim. Dopytam się pare rzeczy jesli chodzi o to odstawienie.
Re: Kto lubi max dawki leków?
ja biorę już prawie maksymalne dawki leków od 10 lat.To jest 600mg ketrelu,20 mg zalasty i 10 mg bioxetin.Ostatnio mój stan się pogorszył,nie mam głosów ani urojeń ale pojawił się dyskomfort-złe samopoczucie.Ponadto zauważyłem zwiększone otępienie,jest mi ciężko cokolwiek przeczytać.Czy pomogłoby zmniejszenie dawki leków?Bo jak zwiększyłem jeszcze ketrel do 700mg to jest jeszcze większe otępienie a sampoczucie się nie poprawilo.
Re: Kto lubi max dawki leków?
Niestety leki pomagają na początku na myślenie ale po dłuższym czasie występowało u mnie właśnie otępienie. Po zmniejszeniu dawki pojawiły się za to inne problemy. Ale to była dawka poniżej leczniczej.
Może spróbuj porozmawiać z lekarzem o zmniejszeniu dawki.
Może spróbuj porozmawiać z lekarzem o zmniejszeniu dawki.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Kto lubi max dawki leków?
Już zmniejszyłem ale na własną ręke czyli do 120 mg(max to 160 mg). Dziele kapsułke na pół i zapycham ją chlebem i tak biore. Narazie się to sprawdza. Szkoda że jakiś baran z nfz nie zrobił aby były 40-stki refundowane. Niestety są tylko 80-tki.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Kto lubi max dawki leków?
Niestety chu.... nia. Zmniejszyłem ten zypsile do tych 120 mg ale po 9 dniach dostałem silnych urojeń(było to wczoraj). Zadzwoniłem do lekarki i się "wyspowiadałem" co zrobiłem. Nie była zła tylko prosiła abym wrócił do 160 mg zypsili natomiast powiedziała że będzie mi zmniejszać sulpiryd(biore obecnie 600 mg) powoli do 400 mg. Przystałem na to. W sumie miała ona racje. Mówiła mi że pod odstawieniu leku utrzymuje się on jeszcze w organizmie przez 7-8 dni. I faktycznie tak było u mnie bo przedwczoraj było jeszcze nieżle, dopiero wczoraj się spie...doliło. Musze brać, nie mam innego wyboru...