choroba psychiczna a praca
Moderator: moderatorzy
choroba psychiczna a praca
Witam wszystkich, jestem tu nowa. Leczę się na schizofrenię od kilkunastu lat, teraz mam 37 lat. Mam pytanie: jak jest u Was z pracą? Czy pracujecie czy bezrobocie/renta? Ja skończyłam studia, 3 lata pracowałam na cały etat po czym po kolejnym nawrocie choroby zostałam zwolniona. Od tamtego czasu podejmowałam tylko pracę na zlecenia, nie etat. Ale brakuje mi pracy. Niedawno znów poszłam na etat, ale wytrzymałam 2 miesiące. Głównie temu, że nie trafiłam dobrze tzn. musiałam dużo liczyć, a ja jestem humanistka, ale miałam też problem z samooceną, od wszytskich czułam się gorsza. Czy też tak macie w pracy? Na razie nie korzystam z renty, bo utrzymuje mnie mąż i ciągle pomagają rodzice, ale wiadomo, że praca to oznaka zdrowienia, poza tym nadaje sens i człowiek czuje się jakiś normalniejszy. Jakie wykonujecie zawody? czy choroba Wam przeszkadza? pozdrawiam wszystkich.
Re: choroba psychiczna a praca
Myślę że w zależności od miejsca w które się trafi, a konkretnie od tego na jakich ludzi się w tym miejscu trafi praca zawodowa może być (prawie) rajem lub (prawie) piekłem.
Osobiście nie mam zdrowia na pracę w wymiarze 8/8 lub 7/8 etatu i to mnie w praktyce eliminuje z rynku pracy.
A tak przy okazji: Zaobserwowałem że bardzo dużo osób z F20 pracuje w ochronie obiektów i pomyślałem sobie że to jest paradoks. Jest paradoks, bo ludzie się generalnie schizofreników boją lub im przynajmniej nie ufają, a w praktyce ci schizofrenicy im pilnują mienia.

Osobiście nie mam zdrowia na pracę w wymiarze 8/8 lub 7/8 etatu i to mnie w praktyce eliminuje z rynku pracy.
A tak przy okazji: Zaobserwowałem że bardzo dużo osób z F20 pracuje w ochronie obiektów i pomyślałem sobie że to jest paradoks. Jest paradoks, bo ludzie się generalnie schizofreników boją lub im przynajmniej nie ufają, a w praktyce ci schizofrenicy im pilnują mienia.


