Pustka w glowie

[leonidas]

Wszystko było by ok, gdyby nie lęki które się nasilily przez uczucie pustki. Oczywiście nie zmieniłem się w kamień, ale nie mam uczuć i mam szczątkowe mysli. Nie chce mi się zyc, ale jednocześnie nie chce mi się umierać nic mnie nie cieszy, ani nie smuci. Nigdy nie miałem takiego uczucia. Z racji tego, że mi na niczym nie zależy, nawet nasyłanie myśli przez znajomych się praktycznie wyłączylo. Nie ma nawet we mnie sprzeciwu na taki stan rzeczy.
Nie wiem może zaczynam zdrowiec i zaczyna się to od dupy strony, ale ten stan mi się wcale nie podoba.

[dzwonkowy]

Jedne lęki się nasilają, a inne zanikają. Pustka w głowie zmniejsza lęk przed ludźmi i podejrzliwość, ale powstaje nowy rodzaj lęku, trudny do ujęcia słowami. Zgadzasz się?

Być może wiem, co czujesz. Takie rzeczy potrafią przyjść i odejść niespodziewanie, trzeba się trzymać.
Nie wiem, czy to objaw zdrowia - jeśli tak, to od dwudziestu prawie lat co jakiś czas "zdrowieję" i wyzdrowieć nie mogę

[w pogoni za stracony]

choroba to smutek. ale nie samych chorych. tylko ludzi którym na nas zależy. nie jesteśmy sami w tym co nas spotyka. i to jest piękne. nawet kiedy jesteś sam to wiesz że nie zawsze tak było. poza tym jak idę sobie ulicą i widzę jak krzysiek biegnię 500 metrów tylko po to żeby se ze mną chwile pogadać to wydaje mi się że świat jest całkiem fajny tylko ja mam trochę pecha.