Leki przy schizofrenii prostej
Moderator: moderatorzy
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Leki przy schizofrenii prostej
Czy ma ktos z was schizofrenie prosta i jakie bierzecie leki?Co czujecie,co wam najbardziej dokucza?U mnie sa to coraz wieksze zaburzenia swiadomosci,rozpad psychiczny.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Leki przy schizofrenii prostej
Odpowie mi ktos na posta...Nie mam juz sil...Czuje ze trace resztki swojego Ja...ze moja psychika calkiem sie rozpada,dostaje coraz wiekszych lękow ze jestem juz wariatem...Czuje ze juz mnie nie ma,wszystko jest dla mnie obce,moje cialo,pustka w glowie,mialem ja cale zycie.Urodzilem sie z jakims gownem...i brnalem sam przez zycie nieswiadomie ile sam mialem sil az wysiadlem.Wydaje mi sie ze od bardzo wczesnych lat dziecinstwa mam schizofrenie prosta.Objawia sie u mnie ciaglym rozpadem psychiki,z roku na rok jakbym tracil czastke swojego Ja.Mam tez ogromne lęki i olbrzymie napiecie miesni,zawsze tak bylo,zawsze czulem sie sztywny i nie potrafilem sie wyluzowac.Odciety od swiata...Teraz kiedy juz mnie prawie nie ma zostala mi wegetacja.Obudze sie pewnego dnia i nie bede wiedzial ze istnieje...
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Leki przy schizofrenii prostej
a nie można przy tej chorobie brak jakichkolwiek leków przeciwdepresyjnych?
próbowałeś?
porozmawiaj o tym z lekarzem. powiedz mu o swoich obawach. czasem można trafić na naprawdę dobrego lekarza (ja teraz na przykład czuję, że świetnie dogaduję ze swoim lekarzem prowadzącym...
)
na forum niewiele można zdziałać. tu powinien działać dobry specjalista, który ciebie zdiagnozuje i dobierze odpowiednie leczenie.
a tak konkretniej, to mógłbym zaproponować sulpiryd (brałem to przez pewien czas), na ulotce jest napisane, że działa 'przeciwautystycznie, przeciwdepresyjnie i przeciwpsychotycznie...
ale naprawdę... porozmawiaj z lekarzem. przecież to specjalista.
zdaje mi się, że wiem, o czym mówisz...
pozdrawiam, ściskam dłoń, życząc powrotu do świata żywych...
próbowałeś?
porozmawiaj o tym z lekarzem. powiedz mu o swoich obawach. czasem można trafić na naprawdę dobrego lekarza (ja teraz na przykład czuję, że świetnie dogaduję ze swoim lekarzem prowadzącym...

na forum niewiele można zdziałać. tu powinien działać dobry specjalista, który ciebie zdiagnozuje i dobierze odpowiednie leczenie.
a tak konkretniej, to mógłbym zaproponować sulpiryd (brałem to przez pewien czas), na ulotce jest napisane, że działa 'przeciwautystycznie, przeciwdepresyjnie i przeciwpsychotycznie...
ale naprawdę... porozmawiaj z lekarzem. przecież to specjalista.
zdaje mi się, że wiem, o czym mówisz...
pozdrawiam, ściskam dłoń, życząc powrotu do świata żywych...

- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Leki przy schizofrenii prostej
Wlasnie zaczalem brac Sulpiryd.Bralem go wczesniej krotko z 2 razy ale przestalem i zaczalem zrec benzo.Teraz sam zaczalem ekserymentowac i biore ten Sulpiryd. i chyba dziala na mnie lepiej niz Solian.Solian mnie rozdraznial,potegowal napiecie i agresje tak mi sie wydaje.Kilka razy mialem duze ataki agresji ale byly one spowodowane olbyrzmim lękiem ze wariuje.Biore teraz na noc Doxepine z andydepresantow,moze wlacze sobie Zotral na depresje ale boje sie tak sam eksperymentowac.Moj lekarz mi w nic nie wierzy,zajmuje sie raczej uzaleznieniami,musze znalezc innego.Staram sie o rente socjalna o obecny lekarz rozmawial z poprzednim i tamten przedstawil mu dziwna wizje ze niby bylem uzalezniony od narkotykow.Palilem w Anglii marichuane ale przestalem rzucilem to gowno i nigdy wiecej nie siegnalem.Wiem ze przez trawsko pograzylem sie jeszcze bardziej ale bylo to jedynie efektem mojej choroby a nie przyczyną.Kilka razy mialem ataki olbrzymiego lęku.Zapalilem siedzialem w parku.W pewnym momencie tak mi w glowie cos scisnelo,poczulem jak cisnienie podchodzi mi do glowy jakbym byl balonem.Nie moglem zrobic kilku krokow do nastepnej lawki bo cisnienie podchodzilo mi jeszcze bardziej.Cokolwiek pomyslalem odrazu realizowalo sie.Kazda projekcja.Kolega pojechal rowerem za zakret,balem sie ze nie wroci.potem ze wyschnie mi slina w gardle i sie udusze.Uratowal mnie cukierek.Potem staralem sie jak najmniej palic co bylo ciezkie wszyscy jarali codziennie w duzych ilosciach.Wrocilem do Polski na stale mialem duzy stres sytuacja osobista.Przepracowalem 3 miesiace i poszedlem na zwolnenie bo mialem takie zaburzenia swiadomosci,wszystko stawalo sie dla mnie coraz mniej realne.Sen miesza mi sie z jawą.W snach przezywam wszystko inaczej glebiej,prowadze logiczne dialogi jak w zyciu.Kiedy sie budze jakbym wszystko mial za mgla,jakbym snil...Wszystko mi sie poglebia z tygodnia na tydzien.Nie czuje wielu rzeczy,czasu,por roku.Tak jakby sie zatrzymalo wszystko jakbym byl martwy za zycia.Zyl na dnie piekla.Mowile o tym wszystkim mojemu psychiatrze,ona powiedziala tylko na moje pytanie ze mam zaburzenia osobowosci...Rozwalila mnie,przeciez ja wiem za mam zaburzenia osobowosci,myslalem ze powie mi cos wiecej bo przeciez ja podejrzewam schizofrenie prosta.Mowie jej o dziecinstwie ze od dziecka bylem inny,odciety od swiata,zlękniony.Ona slucha ale jakby nie wierzy.Nie wierzy ze moglem byc tak chory bo co,skonczylem liceum zdalem mature przez jakis czas studiowalem.Sam,,swoja walką z choroba wola ambicja zapedzilem sie w kozi rog bo zaden lekarz nie wierzy mi za z takimi problemami zaszedlem tak daleko.Mysla sobie depresja,niedojrzalosc emocjonalna.Jestem niedojrzaly emocjonalnie ale to wlasnie wynika ze schizofrenii prostej jak podejrzewam bo wtedy wlasnie ksztaltuje sie osobowosc i psychika czlowieka.Ja juz wtedy bylem chory wiec wszystko zostalo u mnie zaburzone.Zylem z dnia na dzien uciekalem w sen.Wiedzialem ze pewnego dnia bedzie dzien w ktorym bede chcial ze soba na powaznie skonczyc.Nie mylilem sie(jakis czas temu miale probe samobojcza)Juz wtedy czulem sie bardzo chory,krzyczalem ale nikt mnie nie slyszal,to byl niemy krzyk chorego dziecka.Nikt mi nie pomogl bo wszyscy u mnie w rodzinie cos maja,kazdy ma jesli nie schizofrenie to przynajmniej osobowosc,przynajmniej pewne cechy schizofrenii.Niemoc,bezsilnosc zawsze tlumaczyli lenistwem,sami nie potrafili zrozumiec drugiego czlowieka.Wszyscy od siebie uciekali,zawsze sie klocili o byle co,zawsze byly olbrzymie nerwy.W takim piekle dorastalem.Mysle ze zarowno moja matka i moj ojciec przekazal mi zle geny.Od strony ojca praktycznie kazdy ma chore nerwy i problemy psychiczne,od strony matki jej ojca tez,bylo wiele przypadkow chorob.Jednym slowem nie da sie pokonac genow.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: pt paź 09, 2009 2:36 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 4633472
Re: Leki przy schizofrenii prostej
Ja pierwszą diagnozę jaką miałem to była własnie schizofrenia prosta. Z czasem przerodziła się ona w paranoidalną. Biorę Solian i narazie po ciężkich mękach jestem w stanie remisji. Ten lek bardzo dobrze na mnie działa, nie zamula tylko raz na jakiś czas mam uczucie niepokoju, tak że nie mogę usiedzieć w jedym miejscu. Ja też odczuwam dosyć silne oderwanie od rzeczywistosci, tak jakby nie czuje tego świata, jestem strasznie zawieszony a w szkole mówili na mnie ćpun;) Ja również nie miałem nigdy omamów wzrokowych ani głosów, jedynie silne urojenia. Moim zdaniem mam coś na pograniczu s. prostej i paranoidalnej. Czuję się sztucznie sterowany lekami, dodają mi one odwagi i poprawiają humor. Ale oderwany jestem nadal i nie zanosi się na to żeby to miało od tak sobie przejść.