skutki uboczne przyjmowania leków
Moderator: moderatorzy
skutki uboczne przyjmowania leków
Witam
jakie sa skutki uboczne leków na schizofrenie, depresję.
Czy moga powodować łuszczycę, jak się po nich człowiek zachowuje. Chodzi mi o sposób mówienia, ruchy czy są one jakoś spowolnione?
Pozdrawiam
Karolak
jakie sa skutki uboczne leków na schizofrenie, depresję.
Czy moga powodować łuszczycę, jak się po nich człowiek zachowuje. Chodzi mi o sposób mówienia, ruchy czy są one jakoś spowolnione?
Pozdrawiam
Karolak
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 154
- Rejestracja: sob wrz 08, 2007 10:19 am
Re: skutki uboczne przyjmowania leków
sa takie leki, ktore zamulaja czlowieka, ale sa tez takie ktore powoduja ze czlowiek jak juz jest zamulony choroba, lepiej po lekach funkcjonuje, ale trzeba trafic na ten wlasciwy. a po drugie trzeba trafic na dobrego specjaliste. trzeba szukac w ciemno i probowac.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: ndz maja 03, 2009 11:19 am
- Lokalizacja: bartoszyce
Re: skutki uboczne przyjmowania leków
ja biore zolaxe nie mam na dzien dzisiejszy zadnych skutków ubocznych. i dobrze funkcjonuje, pozatym ze czuje sie czasami samotna, i nie mam nadzieji ze kogos poznam, ale mysle ze to tez moja wina, bo przeciez nie mam wielkich potrzeb, i ciągle mysle o przeszlosci. pozdrawiam,
Re: skutki uboczne przyjmowania leków
Witam
moje pytanie związane jest z tym, iż podejrzewam iż moja malzonka mogła wczesniej brac leki.
bliższy opis sytuacji jest w temacie ... kto pomorze....
Bardzo czesto miała spowolnioną mowę podobną jak jej mama która jest chora na schizofrenie (przez domofon nie sposób odróznić czy to ona czy jej matka. Choruje na łuszczyce, całkowicie nie pije alkoholu (obecnie ma 30 wiosen), znam ja od studiów. Bardzo czesto robi wszystko bardzo powoli dosłownie ślamazarnie, dlugo spi (czesto do 11), brak zaangażowania w poszukiwaniu pracy. W odpowiedzi czesto słuchałem, iż ona jest inna nie nadaje sie do ego świata, ze nie jest przebojowa. Od ukończenia studiów (5 lat temu) może wysłała z 6 ofert pracy. Jest przekonana ze nikt jej nie zatrudni.
Rodzina tłumaczy jej brak zaangazowania tym, iż sa ludzie którzy nie nadaja sie do pracy z ludxmi, z e powinna zająć się praca chałupniczą. namówiłem ja do otworzenia własnej działalności w domu i świadczenie usług doradczych, nie zrobiła dosłownie nic poza jednym zleceniem które sam załatwiłem.
Obecnie jest w ciazy jak mówiłem o zaangazowaniu w poszukiwaniu zleceń (mozna je robic w domu) ulyszałem ze nie bedzie pracować bo jest w ciazy wogóle nic nie robiła, całkowicie zaprzestała obowiązków domowych, potrafiła przez tydzień od rana do wieczora rozwiązywać SUDOkU, poza ciażą ni c ja nie interesuje. Odnoszę wrażenie jakby była jedyną osobą w ciąży. Co chwile powtarza ze ona jest w ciąży w kazdej sprawie. wystarczyło ze jej matka cos jej mówiła aby se pospieszyła, ta zaraz ze jest w ciązy musi odpocząć, raz zażądała abym wyszedł z domu bo ona sie pakuje i nie moze sie skupić. jak sie nie zgodziłem zaczęła się wydzierać ze jej robie na zlość ze dziecko cierpi
Nie docierają żadne argumenty o tym iż powinna sie wziąśc w garsc i wyjśc do ludzi. doszło do tego ze całymi dniami siedzi w domu, nie raczyła nawet jak brakowało chleba zejść do sklepu który znajduje się w tym samym domu.
jak przyjechała moja rodzina aby pomóc w remocie domu,wyjechała do swoich rodziców, z przekonaniem ze oni przyjeżdżają aby jej zrobić na zlość oczekiwała abym ich nie zapraszał (jak sie nei zgodziłem opuściła dom) Zarzuciła mi ze rodzina przyjeżdża aby sobie zrobić dom i zamieszkać tam, jak tłumaczyłem ze jest zupełnie inaczej to do niej to nie dociera uważa ich za wrogów. Nie akceptuje u mnie w rodzinie nikogo łącznie z moja babcia u krej często spaliśmy, ponieważ podczas jednej z kłótni jej nie poparła stalą się przez to jej wrogiem.
suma sumaru jest tak ze albo zgodzę się na to co ona oczekuje albo będą kłótnie inaczej odbiera ze się jes przeciwko niej......
wyprowadzając sie do rodziców zabrała apteczkę z lekami (przeszukała kilka kartonów aby je znaleźć)
Swojego czasu zarzuciła mi ze podrywam jej mamę.
Stad moje pytanie o działanie leków, wiem ze są rożne objawy uboczne. Podejrzewam ze mogła cos brać wcześniej a teraz będąc w ciąży je odstawiła.
Byc może z nia jest wszystko w porządku, lecz ze względu na chorobę jej matki jestem zbyt przewrażliwiony.
wypowiada se bardzo składnie i elokwentnie, problem jest w tym iż zupełnie odmiennie odbiera rzeczywistość.
moje pytanie związane jest z tym, iż podejrzewam iż moja malzonka mogła wczesniej brac leki.
bliższy opis sytuacji jest w temacie ... kto pomorze....
Bardzo czesto miała spowolnioną mowę podobną jak jej mama która jest chora na schizofrenie (przez domofon nie sposób odróznić czy to ona czy jej matka. Choruje na łuszczyce, całkowicie nie pije alkoholu (obecnie ma 30 wiosen), znam ja od studiów. Bardzo czesto robi wszystko bardzo powoli dosłownie ślamazarnie, dlugo spi (czesto do 11), brak zaangażowania w poszukiwaniu pracy. W odpowiedzi czesto słuchałem, iż ona jest inna nie nadaje sie do ego świata, ze nie jest przebojowa. Od ukończenia studiów (5 lat temu) może wysłała z 6 ofert pracy. Jest przekonana ze nikt jej nie zatrudni.
Rodzina tłumaczy jej brak zaangazowania tym, iż sa ludzie którzy nie nadaja sie do pracy z ludxmi, z e powinna zająć się praca chałupniczą. namówiłem ja do otworzenia własnej działalności w domu i świadczenie usług doradczych, nie zrobiła dosłownie nic poza jednym zleceniem które sam załatwiłem.
Obecnie jest w ciazy jak mówiłem o zaangazowaniu w poszukiwaniu zleceń (mozna je robic w domu) ulyszałem ze nie bedzie pracować bo jest w ciazy wogóle nic nie robiła, całkowicie zaprzestała obowiązków domowych, potrafiła przez tydzień od rana do wieczora rozwiązywać SUDOkU, poza ciażą ni c ja nie interesuje. Odnoszę wrażenie jakby była jedyną osobą w ciąży. Co chwile powtarza ze ona jest w ciąży w kazdej sprawie. wystarczyło ze jej matka cos jej mówiła aby se pospieszyła, ta zaraz ze jest w ciązy musi odpocząć, raz zażądała abym wyszedł z domu bo ona sie pakuje i nie moze sie skupić. jak sie nie zgodziłem zaczęła się wydzierać ze jej robie na zlość ze dziecko cierpi
Nie docierają żadne argumenty o tym iż powinna sie wziąśc w garsc i wyjśc do ludzi. doszło do tego ze całymi dniami siedzi w domu, nie raczyła nawet jak brakowało chleba zejść do sklepu który znajduje się w tym samym domu.
jak przyjechała moja rodzina aby pomóc w remocie domu,wyjechała do swoich rodziców, z przekonaniem ze oni przyjeżdżają aby jej zrobić na zlość oczekiwała abym ich nie zapraszał (jak sie nei zgodziłem opuściła dom) Zarzuciła mi ze rodzina przyjeżdża aby sobie zrobić dom i zamieszkać tam, jak tłumaczyłem ze jest zupełnie inaczej to do niej to nie dociera uważa ich za wrogów. Nie akceptuje u mnie w rodzinie nikogo łącznie z moja babcia u krej często spaliśmy, ponieważ podczas jednej z kłótni jej nie poparła stalą się przez to jej wrogiem.
suma sumaru jest tak ze albo zgodzę się na to co ona oczekuje albo będą kłótnie inaczej odbiera ze się jes przeciwko niej......
wyprowadzając sie do rodziców zabrała apteczkę z lekami (przeszukała kilka kartonów aby je znaleźć)
Swojego czasu zarzuciła mi ze podrywam jej mamę.
Stad moje pytanie o działanie leków, wiem ze są rożne objawy uboczne. Podejrzewam ze mogła cos brać wcześniej a teraz będąc w ciąży je odstawiła.
Byc może z nia jest wszystko w porządku, lecz ze względu na chorobę jej matki jestem zbyt przewrażliwiony.
wypowiada se bardzo składnie i elokwentnie, problem jest w tym iż zupełnie odmiennie odbiera rzeczywistość.
Re: skutki uboczne przyjmowania leków
Ruchy, mowa mogą być spowolnione, twarz i spojrzenie takie, że trudno odgadnąć emocje, charakterystyczna "usztywniona" postawa ciała, szczególnie w okolicach karku, rąk (często nie ma naprzemiennych ruchów rąk podczas chodzenia). Tekst o wzięciu się w garść to raczej bardziej szkodzi osobie chorej niż pomaga.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
Re: skutki uboczne przyjmowania leków
Dekuje Newt za odpowiedź
czy moja zona jest chora to nie wiem, narazie sa to moje podejrzenia. Twój opis częściowo pokrywa się z moim zaobserwowanym jej zachowaniem. Podejrzewam iż być może brała jakieś leki.Jest to wielka rodzinna tajemnica, jak wspomniałem jej rodzinie nastąpiła totalna blokada informacji. obecnie moja małżonka przebywa u rodziców. Zdaje sobie sprawę, iż w przypadku osoby chorej tekst o wzięciu się w garść jest nieadekwatny. Inaczej sie prowadzi rozmowę z osoba chora. Przypominam sobie jeszcze z okresu jak się spotykaliśmy iż często praktycznie bez powodu lub bardzo błahego często płakała. wówczas jej matka mówiła iż abym sie nie przejmował iz jej przejdzie i ze jest bardzo wrażliwa. Obecnie nie wydaje mi sie aby to było powodem. W każdym razie jutro udaje sie do ginekologa który prowadzi jej ciążę aby porozmawiać o moich obawach oraz do poradni zdrowia psychicznego.
pozdrawiam
Karolak
czy moja zona jest chora to nie wiem, narazie sa to moje podejrzenia. Twój opis częściowo pokrywa się z moim zaobserwowanym jej zachowaniem. Podejrzewam iż być może brała jakieś leki.Jest to wielka rodzinna tajemnica, jak wspomniałem jej rodzinie nastąpiła totalna blokada informacji. obecnie moja małżonka przebywa u rodziców. Zdaje sobie sprawę, iż w przypadku osoby chorej tekst o wzięciu się w garść jest nieadekwatny. Inaczej sie prowadzi rozmowę z osoba chora. Przypominam sobie jeszcze z okresu jak się spotykaliśmy iż często praktycznie bez powodu lub bardzo błahego często płakała. wówczas jej matka mówiła iż abym sie nie przejmował iz jej przejdzie i ze jest bardzo wrażliwa. Obecnie nie wydaje mi sie aby to było powodem. W każdym razie jutro udaje sie do ginekologa który prowadzi jej ciążę aby porozmawiać o moich obawach oraz do poradni zdrowia psychicznego.
pozdrawiam
Karolak