Mateusz! Gdzie byl Bog ja sie pytam!

[manshero]

[manshero]

[manshero]

[Francesco]

To masz trochę podobne zdanie. Ja znam taką historię z mojej rodziny. A mnie się przytrafiła taka kobieta która kochała mnie nad życie i torturowała psychicznie okazując lód. Byłam zawsze nikim. Raz mnie wywyższała, następnego dnia byłam tylko nikim. Była wiecznie niezadowolona z tego kim jestem. Zawsze mogłam się bardziej uśmiechać, bardziej nauczyć, wyżej zajść. A dziś rzucam to wszystko. A dziś mówi mi, że bez niej nie byłabym tym kim jestem.

[manshero]

[Francesco]

I nie mam pojęcia już.. myślę nawet, że to dzięki niej jestem kim jestem. Że tak trzeba traktować kogoś, by był wartościowszy.. Ale czy to prawda? Czy maltretując kogoś uszlachetniamy tę osobę? Teraz nie mam pojęcia jak obchodzić się z ludźmi mi bliskimi. Nie wiem na czym polega wychowanie czy związek. Opieram się na intuicji.

[Francesco]

Dziś to ja znęcam się nad nią, i ona nade mną. Tak wyszło. Ale czasem tęsknię za nią i chciałabym by zmądrzała i była matką, a nie katem. A może ja ją źle oceniam.. może ona była dobra? Doszło do tego, że uważam teraz, że jestem wyrodna i nie odwdzięczam się jej za całe dobro dobro i dobro w przenośni.
I mogę dodać, że mogła być matką - nie musiała pracować jak mało która.

[Unknown]

Dlaczego nie chcesz zemsty na oprawczyni, a próbujesz mścić się na innych kobietach, które nic ci złego nie zrobiły? Z lęku przed nią? Jak to czytam to cieszy mnie, że swojej nawet nie znam...

[Błądząc Wśród Znaków]

Nie wiem, co chcesz osiągnąć. Jeżeli chcesz pokazać wyższość intelektualną, to wyszło ci to tak dobrze jak rozwiązywanie wielkiego twierdzenie fermata. Jaka nagroda? Kur.wa medal fieldsa.

Nie chce schodzić do poziomu narzuconego przez ciebie. Jak idę z psem na spacer to nie ubieram obroży i nie chodzę na czworaka.

Jak chcesz mnie potrenować czy potresować to wyciagnij swojego bata.

Pa słonko, tak mnie obraziles, a moja matka to tak obraziles jakbyś był niepełnosprawny intelektualnie i chciał mnie przez to upokorzyć.

[manshero]

[antygratis]

No niestety nic nie zrozumiales z tej lekcji, co mnie az tak bardzo nie dziwi. Musisz koniecznie zapamietac stopke przeglosowanego. Calkowite fiasko systemu edukacji.

Oczy mnie wychodzą na wierzch, wychodzą całkiem z orbit - trzymają sie tylko na tych żyłach; otóż, oczy mi wychodzą, że w tak wielkiej chwili uniesienia chciałeś nawiązać jakąś zwięzłość treści z tym, co ja mam napisane w stópce. To co ja mam napisane w stópce, to nie ja, to podpowiedziała mi to podświadomość w trakcjie snu, jednego z koszmarów. Jaka wyuczona i wytresowana w pojęcia ziemskie jest ta idiotka podświadomość. Ja już nie widzę sensu w tym żeby spać. Kiedyś było to dla mnie chwilą ulgi od przeżywania tego wszystkiego i tylko na tyle, na ile religijny być potrafię, modliłem się o ten sen, i chwilową ulgę; niestety organizm zawsze się tej chęci sprzeciwiał, to obniżając, to podnosząc mi tętno. Teraz i jego się boję. Jakaś nieludzka kpina z tym odwracaniem szablonu. Bo tu nie pasuje, tu się nie zgadza, tam wystaje. Nie było tak. I chęć wymiotowania. :/

[Błądząc Wśród Znaków]

manshero obsejsa na moim punkcie to choroba,która powinieneś leczyć, najlepiej telefonem, który masz na podsłuchu.