zapomniałem wziąć leku

[Kefas]

zapomniałem wziąć rano olanzapine jest godzina 15 co robić?

[seebek]

Żadna tragedia się nie stanie jak jeden dzień nie weźmiesz leku, weź jutro rano jak masz zalecone i będzie wszystko dobrze, jedynie możesz mieć trochę gorszy sen nic poza tym.

[leonidas]

różnie ludzie reagują, ja jak nie wezmę klozapolu na noc, to dostaje takich lęków, że szkoda gadać, ale wcale tak nie musi być. Jak brałem haloperidol to czasami brałem co drugi dzień jak piłem i też było ok.

[Kefas]

no właśnie nie wiedziałem czy mam ominąć dawke czy wziąć zaległapo połódniu teraz jużwiem ze mam ominąć

[Niemamnie]

Kolzapol jest specyficznym lekiem, 3 dni i już nie działa. Inne leki mają dłuższy okres ochronny.

[Wspaniale]

no właśnie nie wiedziałem czy mam ominąć dawke czy wziąć zaległapo połódniu teraz jużwiem ze mam ominąć

Chyba nawet na ulotce piszą, co robić w takim przypadku.

[Miś Uszatek]

Kolzapol jest specyficznym lekiem, 3 dni i już nie działa. Inne leki mają dłuższy okres ochronny.

Co??? Kto ci takich bzdur nagadał?

[Niemamnie]

Lekarz.

[Miś Uszatek]

No to dziwne bo mi wszyscy lekarze mówili że minimum 2 tygodnie aby receptopry się uwolniły.

[Unknown]

Czemu nie uwolnicie swoich receptorow spod wplywu psychiatrii zapominajac o 'lekach' i o diagnozie raz na zawsze?

[Miś Uszatek]

OK ale jaką mi proponujesz alternatywe do leków? Jestem osobą o bardzo silnych urojeniach. Jak odstawie leki które mi na to pomagają, to co innego mam robić? Co będzie jak najdą mnie myśli samobójcze(miałem kilka prób)? Uratujesz mnie?

[Błądząc Wśród Znaków]

Psychiatria sponsoruje stypendia dla ludzi którzy wolą mieć wolny czas zamiast przekładać towar z prawa do lewa w super markecie?

[Wspaniale]

Nazywają to rentami socjalnymi, których kwota wynosi tyle co stypendium, więc zgadza się.

[shadowman]

zapomniałem wziąć rano olanzapine jest godzina 15 co robić?

dzwoń na policję, milicję, straż pożarną, pogotowie, szybko nim będzie za późno i UMRZESZ!!!!

[Miś Uszatek]

No ale co mam robić kiedy rzuce leki? A przyznam się że marzy mi się to. Co może mi zaoferować antypsychiatria? Chce konkrety a nie pieprzenie o dupie Maryny. Konkrety, co mam robić???

[Erika_Kohut]

A jak wyglada Twoje środowisko, otoczenie? A terapia?

[Miś Uszatek]

Moje środowisko? Jestem jedynakiem. Mieszkam z rodzicami. Przyjaciół mam choć nie zawiele. Ale takich prawdziwych przyjaciół którzy są lepsi niż z 20 byle jakich. Mój problem to urojenia. Jak jade autobusem słysze głosy komentujące mnie chociaż moja mama mówi że nic nie słyszy. Widze też postaci których podobno nie ma tzn. jak jade na miasto to nie wiem jak długo bym chodzi to cały czas widze że za mną łażą. Do tego mam lęki o tym że wybuchnie bomba atomowa w moim mieście a ja będe się palił. Przeraża mnie to. Jak nie brałem leków to było to straszne. Odkąd biore leki troche to ulżyło i troche mniej mi się wydaje że ktoś mnie śledzi. Miałem 4 próby samobójcze. Jedna bardzo poważna dalsze trzy już mniej ale i tak zrobiłem sobie krzywde.

[shadowman]

dajcie mu już święty spokój, on zapomniał wziąć swoją dawkę, teraz to już tylko czekać na psychozę:( współczuję Ci naprawdę...

[Miś Uszatek]

Poczytałem troche o antypsychiatrii na tej stronce:

http://anty-psychiatria.blogspot.com/

i w 100% zgadzam się z tym co jest tam napisane. Zmuszanie na siłe, "tortury lekowe", leczenie na siłe, przymuszanie, ograniczanie wolności itd. itd. to jest złe i w w pełni się z tym zgadzam. Tylko co to ma wspólnego ze mną? Nic. Jak zachorowałem w wieku 15 lat to nikt mnie nie zmuszał iść do szpitala. Po rozmowie z rodzicami sam zdecydowałem że chce iść do szpitala bo nie daje rady. Tam gdzie się leczyłem i lecze są bardzo dobre warunki. Ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe ze są szpitale-obozy koncentracyjne. Ja jednak tego nie doświadczyłem. Na szczęście. Wydaje mi się że dlatego ludzie po różnych przeżyciach mają tak różne punkty odniesienia:jedni są za psychiatrią inni za antypsychiatrią.

[Erika_Kohut]

Ja jestem 35 % w psychiatrii a reszta to anty. Bo lek może pomoc. Ale można tez dostać od niego psychozy.

No to jak sobie tak żyjesz to może spróbuj terapii. Skoro wiesz, ze masz urojenia to już wiele. Ja mieszkałam z rodzicami na wsi i nie miałam terapii z prawdziwego zdarzenia. Tylko rozmowę z psychologiem klinicznym trzy razy w szpitalu.

Ja miałam głosy przedwczoraj, a miałam je chyba tylko raz w życiu wcześniej. Tyle, ze ja wiem, ze to nieprawda.

A leki może sobie zmniejszysz powoli i bardzo stopniowo. Nie mówię odstawisz.

Ten blog jest okropny. Ja widziałam straszne rzeczy w szpitalu, to prawda. Ale ten blog jest mega fanatyczny, nastawiony tylko na nie.