Papiarosy a Shizofrenia

informacje naukowe, medyczne

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18749
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: Karuṇā करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: Dobro »

Mnie papierosy nudzą po prostu i są drogie. Widać, że to może być inaczej.

powodzenia, rzucaj ! :)
:angelic-blueglow:
szrlatan
zarejestrowany użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: wt paź 20, 2015 1:31 pm
Status: leżenie na łóżku
płeć: mężczyzna

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: szrlatan »

Jak po pobudzeniu shizo. mam doła wtedy papieros od zapalenia w 30 sekund działa tak jak w filmie reklamowym powinien działać redbull. Jak tylko odstawię na dwie godziny apatia wraca. Dosłownie w 30s jestem innym człowiekiem ale to tylko w stanach obniżonego nastroju W remisji tak już nie działa bo jest wszystko ok, a pobudzająco też nie bo to byłby już narkotyk.
Podobno jest to skutkiem wydzielania się jakiś aminokwasów których jest brak przy apatii.
Awatar użytkownika
Necro
zaufany użytkownik
Posty: 1500
Rejestracja: śr paź 23, 2013 7:15 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Północny Wschód

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: Necro »

Awatar użytkownika
bobek
zaufany użytkownik
Posty: 277
Rejestracja: czw lut 11, 2016 5:34 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 401
Lokalizacja: zagranica

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: bobek »

Dołącz się do dyskusji według mnie papierosy działają uspokajającą a to jest pomocne dla człowieka który walczy z swoimi słabościami.
żyj i daj żyć innym

A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki.
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18749
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: Karuṇā करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: Dobro »

ech, papierosy niezdrowe, ale stety niestety idę zapalić
:angelic-blueglow:
Awatar użytkownika
sheche
zaufany użytkownik
Posty: 1502
Rejestracja: czw paź 22, 2009 2:51 am
Gadu-Gadu: 67364081

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: sheche »

papierosy to smród, pieniądze spala się w dym, i wiele chorób albo już albo w przyszłości, rzuciłam 20 października 2015 roku i nie żałuję a wręcz cieszę się z tego powodu
shadowman
bywalec
Posty: 722
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Silesia Superior

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: shadowman »

karuna pisze:ech, papierosy niezdrowe, ale stety niestety idę zapalić
Ty mówisz że tak interesujesz się buddyzmem, zen itp a palisz papierosy?? nie widzisz tutaj małej sprzeczności??
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
shadowman
bywalec
Posty: 722
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Silesia Superior

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: shadowman »

karuna pisze:Ja mam nadzieję w końcu rzucić. A to co czujesz to musi być prawda, palenie fajek może mieć również działanie sedatywne i depresyjne. Psychoza to może być od stresu, fajki nie pomagają na nerwy, tak się tylko wydaje, że pomagają. pozdro
jasne że nie pomagają, one powodują natręctwa tego typu że jak się wypali jednego fajka to po chwili znowu się ma w głowie jedną myśl żeby zapalić znowu i tak w kółko. Otrząśnijcie się "chorzy psychicznie":/
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
Awatar użytkownika
bobek
zaufany użytkownik
Posty: 277
Rejestracja: czw lut 11, 2016 5:34 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 401
Lokalizacja: zagranica

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: bobek »

shadowman pisze:
karuna pisze:Ja mam nadzieję w końcu rzucić. A to co czujesz to musi być prawda, palenie fajek może mieć również działanie sedatywne i depresyjne. Psychoza to może być od stresu, fajki nie pomagają na nerwy, tak się tylko wydaje, że pomagają. pozdro
jasne że nie pomagają, one powodują natręctwa tego typu że jak się wypali jednego fajka to po chwili znowu się ma w głowie jedną myśl żeby zapalić znowu i tak w kółko. Otrząśnijcie się "chorzy psychicznie":/
pisze to osoba z avatarem z fifą ;-)
żyj i daj żyć innym

A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki.
shadowman
bywalec
Posty: 722
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Silesia Superior

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: shadowman »

no tak ale to nie ja na tym avatarze wiesz?:P
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
Awatar użytkownika
bobek
zaufany użytkownik
Posty: 277
Rejestracja: czw lut 11, 2016 5:34 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 401
Lokalizacja: zagranica

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: bobek »

a teraz już wiem ;-)
żyj i daj żyć innym

A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: Erika_Kohut »

shadowman pisze:
karuna pisze:ech, papierosy niezdrowe, ale stety niestety idę zapalić
Ty mówisz że tak interesujesz się buddyzmem, zen itp a palisz papierosy?? nie widzisz tutaj małej sprzeczności??
Ja też się 'interesuję', o ile można to tak nazwać. Fascynuje mnie to. Wierzę w to, czuję to.

Ale jak mnie wsadzili do szpitala i po miesiącu brania klozapiny nadal nie mogłam wstać z łożka to kawa była wybawieniem. Piłam najgorszą kawę, mocną, z tanią śmietanką i cukrem. Normalnie żądałam tej kawy. Aż sama siebie zaskakiwałam. Potem doszło popalanie. Kawa i fajki i było w miarę. Mogłam jakoś funkcjonować, a nie leżeć zaśliniona do 14.

Drugi raz byłam tak rozwalona, to było w Gnieznie, że ludzie sami zaczęli mnie częstować papierosami. Miałam wszystko gdzieś i odkryłam, że fajki mi pomagają na akatyzje i ogólnie uspokajają. Poprawiają nastrój choć na chwilę. Paliłam wszystko co się dało, każdy rodzaj papierosów. No i pe-esy najtańsze ze sklepu szpitalnego. Skręcałam te fajki ludziom, stałam się fabryką fajek. Potem był akineton, kawa i fajki przez jakiś czas po szpitalu. Gdy odstawiłam leki to przestałam palić.

Zanim zaczęłam przygodę z psychiatrami, dwa lata temu, to chodziłam na jogę, medytowałam, interesowałam się filozofią, buddyzmem. Chciałam stosować zioła z ayurvedy. Starałam się nie jeść mięsa. Interesowałam się odmiennymi stanami świadomości.

Papierosy są okej, ale raz na trzy miesiące przy winie czy czymś, dla nonszalanckiego lansu zrujnowanego dekadenta popsychiatrycznego xxi wieku żyjącego na marginesie świata w czarnej dziurze kosmicznego nihilizmu.
Milosc to iluzja
shadowman
bywalec
Posty: 722
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Silesia Superior

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: shadowman »

no to smacznego, w sumie tak działa ewolucja, słabsze osobniki muszą zginąć, więc czyńcie Swoją wolę..
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: Erika_Kohut »

Pełne siły, wiary, mądrości i dodające otuchy to co napisałeś.

Chyba leki naprawdę miałeś dopasowane, albo nigdy nie byłeś w szpitalu.

Wszyscy wiedzą, że na lekach czasami się nie da normalnie funkcjonować. Tak samo lepiej zacząć brać narkotyki niż się od razu powiesić.
Milosc to iluzja
Awatar użytkownika
Chłopiec Papuśny
zaufany użytkownik
Posty: 2131
Rejestracja: pn kwie 18, 2016 10:36 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 46660127
Lokalizacja: Kiełczów

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: Chłopiec Papuśny »

No, przy schizofrenii zacząłem więcej palić. To było, że wypalałem paczkę dziennie. Z dnia na dzień zwiększyłem ilość. Teraz wiem, że jak więcej palę, to znaczy że coś złego zaczyna się dziać. I ten system alarmowy działa. :)
Awatar użytkownika
Ćma
zaufany użytkownik
Posty: 562
Rejestracja: ndz cze 02, 2013 1:26 pm

Re: Papiarosy a Shizofrenia

Post autor: Ćma »

Pomyślałam dziś, jak pięknie byłoby rzucić papierosy...

W ostatnich miesiącach sporo pozytywnych zmian - rezygnacja z wszelkich środków psychoaktywnych (w tym odstawienie leków i pożegnanie się z piwem), jest już mnie niemal 10 kilo mniej (bez jednoczesnych marzeń o powrocie do długimi laty utrzymywanej wagi w okolicach 44-46 kg, ważne, bo w tę drugą stronę nie chcę znów płynąć). Tylko te papierosy...
Niby nie jest aż tak tragicznie, bo nie palę dużo normalnych papierosów, ale jednak je palę. Poza tym obrzydliwie często po e-papierosa sięgam. Mam obawy, że nikotyna - jedyna używka, jaka mi została - uzależniła mnie tak silnie, że rzucić fajek nie będę w stanie.
Dziwne, niby jakaś silna wola jest, skoro problemu z trzymaniem diety nie ma, skoro inni mogą przy mnie pić lub oddawać się innym używkom, a ja trwam przy swoich postanowieniach, a jak najdą mnie smaki na kaloryczne rarytasy, po prostu je ignoruję.

Zastanawiam się, czy spróbować odstawiać papierosy już teraz (bo właściwie dlaczego zwlekać... zwlekanie może się przeciągać w nieskończoność), czy dać sobie jednak trochę czasu (jednoczesne odstawianie neuroleptyków, antydepresantów, narkotyków, alkoholu, spożywanych wcześniej produktów... w sumie sporo tego).
ODPOWIEDZ

Wróć do „wiedza o schizofrenii”