Filmy Wojtka Smarzowskiego

[Tal]

Z niecierpliwością czekam na nowy film Wojtka pt. "Wołyń". Bardzo cenię tego reżysera, Jego filmy poruszają do szpiku (przynajmniej mnie) rzeczywistość jest ukazana bez zniekształceń czy podbarwień w której nierzadko osadzona jest miłość. Impulsywnie zmuszają do rozmyślań i refleksji które w założeniu powinny doskonalić naszą obecność.

[antygratis]

rzeczywistość jest ukazana bez zniekształceń czy podbarwień

Masz na myśli polskie opilstwo, chlanie, rzyganie i oddawanie kału w stężeniu 1 na 10 klatek filmowych? Czy może włączanie do dialogów najbardziej obrzydliwych i chamskich polskich dowcipów i pato-polskich scenek z Youtube?

[Tal]

Niestety w takiej Polsce żyjemy, ale zawsze możesz włączyć "Szamanke" albo "Dzień Świra".

[antygratis]

Niestety w takiej Polsce żyjemy, ale zawsze możesz włączyć "Szamanke" albo "Dzień Świra".

Nie sądzę. Skłaniam się ku temu, że Smarzol wypracował sobie celowo taki "szokujący" styl. Żeby był syf i gówno na ekranie i żeby widz poczuł się zgwałcony przez oczy i uszy.



Znany dowcip
Na ławce siedzi para - dresiarz z dziewczyną. Nagle on wstaje i uderzą ją z całej siły pięścią w twarz. Zakrwawiona dziewczyna:
- Misiu, dlaczego mnie uderzyłeś?
- Jeblem ci, to ci jeblem, nie drąż!



Rzeczywistość czy brak pomysłu i próba wypełnienia tej 1,5 godziny czasu filmowego? Pozostawiam pod rozwagę.

[Tal]

Przegłosowany przynajmniej teksty są z życia wzięte, a nie fikcyjne i pod publikę. Nie mam co rozważać trafia we mnie Jego niebanalny przekaz.

[Mickey]

Myślę że zarówno "Dzień świra" jak i filmy Smarzowskiego pokazują jakąś część polskiej rzeczywistości. Dzień świra to była głównie rzeczywistość wewnętrzna bohatera, ale wg mnie bardzo prawdziwie i ciekawie pokazana.

Nie ma takich filmów czy dzieł sztuki które by pokazały całą rzeczywistość. Zawsze jest to jakiś wycinek i to artysta wybiera co chce pokazać. Smarzowski akurat lubi te rejony które lubi i chwała mu za to. Ma do tego talent i jego filmy są czasem trudne ale lubię je oglądać.

Co do "Szamanki" to mam nadzieję że razem z latami90tymi era takich filmów się skończyła w polskim kinie.

[antygratis]

Przegłosowany przynajmniej teksty są z życia wzięte, a nie fikcyjne i pod publikę.

A moim zdaniem "z życia wzięte i pod publikę". W dodatku, po "Drogówce" zacząłem odczuwać wątpliwości czy aby reżyser i scenarzysta nie sięga przypadkiem do tej rzeczywistości, bo brakuje mu własnych pomysłów.
Ale - żeby nie było - ja dość lubię i w miarę wysoko cenię twórczość Smarzowskiego. A zarzuty i wątpliwości, jakie temu lubieniu towarzyszą - powyżej.

Nie mam co rozważać trafia we mnie Jego niebanalny przekaz.

Jaki przekaz? Co masz na myśli?

[Tal]

Patrz post pierwszy i co, by nie pisać, bo ile ludzi tyle gustów, ale dobrze i z zaciekawieniem wciąga mnie w swój często dobitny i intensywny świat, który jest lustrzanym odbiciem naszego.

[antygratis]

Patrz post pierwszy

Patrzę i nie rozumiem.

[moi]

"Dom zły" był bardzo dobrym filmem. Pojawiła się tu m.in najbardziej zaskakująca scena śmierci w polskim kinie (z garnkiem barszczu)
A na poważnie: czekam na "Wołyń". Obejrzę, zobaczę co Smarzowski ma do powiedzenia w tym temacie.

Pozdrawiam.m.

[michal1418]

Drogówka była spoko

[Petruccio]

Skłaniam się ku temu, że Smarzol wypracował sobie celowo taki "szokujący" styl. Żeby był syf i gówno na ekranie i żeby widz poczuł się zgwałcony przez oczy i uszy.

Też się ku temu skłaniam. Szczególnie po "Pod Mocnym Aniołem".

[Kamil Kończak]

Myślę że zarówno "Dzień świra" jak i filmy Smarzowskiego pokazują jakąś część polskiej rzeczywistości.

Myśle, że Smarzowski jest sporo lepszym reżyserem niż Koterski, który kręci w mojej ocenie gnioty. Odkrycie na poziomie Koterskiego, że gówno jest gównem i śmierdzi.

[antygratis]

Ale Koterski ma jeden znakomity i wręcz kultowy film. "Dzień świra".

[tomek20]

Filmy smarzowskiego bardzo do mnie trafiły. coś co przyciąga uwagę. jedyny minus to taki ze przeważnie jest tam stała obsada i zawsze leje się wóda. niemniej nie mogę sie doczekać filmu o Wołyniu.

[moi]

jedyny minus to taki ze przeważnie jest tam stała obsada

Ja bym to poczytała in plus. Smarzowski ma swoich sprawdzonych aktorów i być może nawet pod nich pisze scenariusz. Bo są to aktorzy charakterystyczni: Jakubik, Dziędziel, Dorociński... Kim byś ich zastąpił?

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Każdy reżyser ma swoich ulubionych aktorów. W wielu filmach Kolskiego występuje np. Pieczka czy Majchrzak. Nie mówiąc już o tym, że w każdym występowała była żona Kolskiego - moim zdaniem bardzo słaba aktorka.

[martad]

Filmy Smarzowskiego są bardzo autentyczne, przez to też trochę bolesne dla nas samych, Polaków. Zgadzam się z tym, że reżyserzy najchętniej obsadzają sprawdzonych przez siebie aktorów, ale mam nadzieję, że z każdym kolejnym filmem Pana Wojtka ta lista będzie się tylko rozszerzać o kolejne nazwiska. Bardzo chętnie zobaczyłabym np. Chyrę czy Cielecką w jego produkcjach.

[borski]

Smarzowski to mój ulubiony reżyser. Uwielbiam wszystkie jego produkcje z wyjątkiem Róży, jakoś nie przypadł mi do gustu ten film.

[Tal]

Jakieś spostrzeżenia i refleksje po ostatnim filmie Smarzowskiego?
Sam jeszcze nie widziałem filmu "Wołyń" ale zapewne prędzej, czy później będzie okazja.