Borderline i Bipolar
Moderator: moderatorzy
Borderline i Bipolar
Ciekaw jestem ilu z Was dotycza te 2 wymienione dolegliwosci i ile maja one wspolnego ze schizofrenia...
Czekam na wypowiedzi.
Czekam na wypowiedzi.
mi lekarka powiedziała gdy się ciągle dopytywałem: Ale co ja mam? A sama jeszcze nie była pewna. Że te podziały są w dużej mierze sztuczne i czy to schizofrenia czy p. schizoafektywna czy dwubiegunowa to leczy się to podobnie. Nie wiem jak jest z borderline Ale kiedy puścili w tv przerwaną lekcję muzyki to przez jakiś czas myślałem: a może właśnie TO mam. Myślę, że warto jednak zaufać lekarzom i cokolwiek powiedzą; czy Jesteś chory czy nie, to szybciej będziesz miał to za sobą.
A tak w ogóle czy te Twoje dolegliwości przeszkadzają Ci jakoś w funkcjonowaniu? To chyba główny wskaźnik, tego czy jest się chorym czy nie, ale samemu raczej trudno to stwierdzić.
Czytałem Twoje wiersze i choć niewiele skumałem to poczułem chłodny oddech metafizyki na karku
A tak w ogóle czy te Twoje dolegliwości przeszkadzają Ci jakoś w funkcjonowaniu? To chyba główny wskaźnik, tego czy jest się chorym czy nie, ale samemu raczej trudno to stwierdzić.
Czytałem Twoje wiersze i choć niewiele skumałem to poczułem chłodny oddech metafizyki na karku

jeśli chodzi o borderline to jest ono dość blisko powiązane ze schizofrenią - nieprzewidywalne huśtawki nastrojów, wieczna ambiwalencja, częste lęki przed wychodzeniem do ludzi..
poza tym ludzie z zaburzeniami osobowości mają o wiele bardziej podatny grunt na psychozy. przy bpd istnieje coś takiego jak 'dekompensacja psychotyczna'. jest to zwyczajna psychoza jak przy schizofrenii - takie samo nasilenie, te same objawy..
znam to z autopsji, bo sam taką psychozę przeżywałem i przeżywam nadal (choć już trochę spokojniej) - te głosy, lęki, urojenia.. gdyby nie to, że jestem borderline stwierdzono by u mnie zespół paranoidalny - tak powiedzieli mi psycholog i psychiatra..
borderline przy psychozie to pikuś, przynajmniej ja tak uważam jako cierpiący na bpd..
poza tym ludzie z zaburzeniami osobowości mają o wiele bardziej podatny grunt na psychozy. przy bpd istnieje coś takiego jak 'dekompensacja psychotyczna'. jest to zwyczajna psychoza jak przy schizofrenii - takie samo nasilenie, te same objawy..
znam to z autopsji, bo sam taką psychozę przeżywałem i przeżywam nadal (choć już trochę spokojniej) - te głosy, lęki, urojenia.. gdyby nie to, że jestem borderline stwierdzono by u mnie zespół paranoidalny - tak powiedzieli mi psycholog i psychiatra..
borderline przy psychozie to pikuś, przynajmniej ja tak uważam jako cierpiący na bpd..
Re: Borderline i Bipolar
gdzies czytalem ze borderline to tez nieprawidlowa chemia i terapie raczej niewiele daja; kiedys mialem taka diagnoze schizotypowe + cechy osobowosći borderline teraz mam f20 ale pierdoli mnie czy to prawidlowe rozpoznanie wazn ze leki dzialaja
Re: Borderline i Bipolar
Chyba zartujesz. Borderline - cos Cie pieprznie i masz takiego dola, ze wydaje Ci sie, ze przez ta jedna glupia sprawe juz wszystko jest do kitu. Cokolwiek Ci sie przytrafia wywoluje potezny oddzwiek. A do tego jak przytrafia sie za duzo, popadasz w psychoze.Lukasz pisze:Borderline to przedewszystkim zaburzenia osobowości, a schizofrenia tylko do chorób biologicznych. W schizofreni leki bardzo często pomagają, natomiast w zaburzeniach osobowości już nie. Zaburzenia borderline leczy się terapią. Słyszałem że najlepszy ośrodek do tego typu zaburzeń najlepszy jest w Krakowie. To że ktoś ma schizofrenie zawdzięcza swoim spaparanym genom, natomiast borderlaine zawdzięcza to wychowaniu rodziców.
We barely remember what came before this precious moment
Choosing to be here right now
Hold on, stay inside
This body holding me, reminding me that I am not alone in
This body makes me feel eternal
All this pain is an illusion
Choosing to be here right now
Hold on, stay inside
This body holding me, reminding me that I am not alone in
This body makes me feel eternal
All this pain is an illusion
Re: Borderline i Bipolar
tak naprawdę spora część z nas ma jakieś cechy borderline.. 
ale to nie stanowi o jakimkolwiek poważnym zaburzeniu.
a tak w ogóle to ja nie jestem w pełni borderline. tak mi dali na wypisie, bo nie wiedzieli, co mi wpisać. heh. gópki.

ale to nie stanowi o jakimkolwiek poważnym zaburzeniu.
a tak w ogóle to ja nie jestem w pełni borderline. tak mi dali na wypisie, bo nie wiedzieli, co mi wpisać. heh. gópki.

Re: Borderline i Bipolar
Co kto ma na papierze to rypka. Wazne, ze wiekszosc tutaj ma powazne zaburzenia ;].
We barely remember what came before this precious moment
Choosing to be here right now
Hold on, stay inside
This body holding me, reminding me that I am not alone in
This body makes me feel eternal
All this pain is an illusion
Choosing to be here right now
Hold on, stay inside
This body holding me, reminding me that I am not alone in
This body makes me feel eternal
All this pain is an illusion
- deathangel
- bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: sob lis 22, 2008 1:52 pm
- Lokalizacja: Zabrze
Re: Borderline i Bipolar
tak swoją drogą czy schizofrenia nie zaczyna się właśnie od zaburzeń osobowości?? schizofrenia z łać. "rozpad osobowości" wydaję mi się że tak jest, nie mówię tu o zaburzeniach powiązanych z losowym wypadkiem typu utrata pracy czy kogoś bliskiego, osobowość paranoiczna czy schizoidalna jak również bordelain to może być świetny początek F20 jedni zostają na początku drogi leczeni psychoterapią inni... no cóż, spadają w dół 

i poczuć na sobie tę ciszę... i ową się ciszą dokarmić....
Re: Borderline i Bipolar
Jedno drugiego nie wyklucza, choroba nakłada się na grunt w postaci zaburzonej osobowości. I tak schizofrenię leczy się lekami a borderline terapią.
Ostatnio zmieniony pt wrz 23, 2011 1:56 pm przez Newt, łącznie zmieniany 1 raz.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
Re: Borderline i Bipolar
Dobrze wiedzieć, że tak powiedzieli twoi lekarze. Bo ja swojej doktor nie dowierzyłem.Newt pisze:Ja się pytałam i swojego lekarza i psychologa co mi dolega i powiedzieli, że schizofrenia paranoidalna i osobowość borderline, że jedno drugiego nie wyklucza,
Ogniu, krocz za mną...