forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Bzdury piszesz SongoSSJ
Jak można twierdzić ze agresja jest dobra i niby zapobiega innym chorobom które mogą być spowodowane nie rozładowaniem emocji.
SongoSSJ to ja np. wbije ci nuż w plecy i powiem sorry stary ale musiałem być agresywny żeby rozładować swoje emocje i nie popaść przy okazji w inne dziwne choroby - co ty na to ?? Chyba raczej nie tak się rozładowuje emocję.
Zresztą coś mi się wydaje że chyba uważasz się za zdrowego a cała ta schizofrenia to tylko wymysł lekarzy ktorzy z czegoś przecież muszą żyć a ty jesteś tylko ofiarą w tym całym procederze psychitrycznym
W całym chaosie jest kosmos
w całym nie porządku sekretny porządek.
Wybacz SongoSSJ ale Matt ma rację bo jeśli według Ciebie agresja jest dobrym kierunkiem i rozwiązaniem to przykro mi i smutek dosięga. Weź to do siebie „ …kto mieczem wojuje, ten od miecz ginie…” Tym którzy wiedzą kto to powiedział nie muszę tłumaczyć wartości jakich nauczał dlatego odszukanie autora i dalsze refleksje zostawiam Tobie.
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Agresja nie jest dobra droga, czesto ludzie w psychozie sa agresywni bo nie chca sie stawic w szpitalu, maja urojenia ze ludzi chca im cos zrobic i przez to sa agresywni.
SongoSSJ pisze:narvany Twój poziom intelektualny jest tak niski, że aż szkoda, że Tobą wogole gadać wiesz - zresztą ty pewnie o tym w głębi duszy wiesz a jak nie wiesz, dowiesz się w przeciągi kilkudziesięciu lat - przy odrobinie otwartości umysłu szybciej.
Rozumiem że to konstruktywna agresja przez Ciebie przemawia, szkoda że nic nie buduję tylko zniechęca i niszczy. Życzę Tobie byś dostrzegł sens i cel autora cytatu jaki podałem w poście wyżej co do Twojego krótkiego życia na ziemi.
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
SongoSSJ pisze:A teraz niedawno natknąłem się na ciekawy artykuł, kto chce niech wierzy opinii publicznej a kto chce ruszyć głową niechaj ruszy i pozna prawdę;
"Tozaryna i inne typowe antypsychotyki blokują od 70 do 90 % wszystkich receptorów D2 w mózgu. Aby skompensować tę blokadę, neurony postsynaptyczne [przyjmujące informację – przyp.aut.] zagęszczają występowanie receptorów D2 o co najmniej 30%. W ten sposób mózg staje się „nadwrażliwy” na dopaminę, wyjaśniali Chouinard i Jone. A uważa się, że neuroprzekaźnik ten pośredniczy w powstawaniu psychoz. „Neuroleptyki wywołują nadwrażliwość na dopaminę, która prowadzi zarówno do objawów dyskinezy jak i psychozy”, pisali badacze. „W konsekwencji u pacjentów, u których wystąpiła taka nadwrażliwość, nawroty objawów psychozy spowodowane są innymi czynnikami aniżeli wyłącznie rozwojem samej choroby.”
Może być to prawdą chociaż jest to tylko postawiona teoria ale bardzo sensowna.
W całym chaosie jest kosmos
w całym nie porządku sekretny porządek.
Choroby psychiczne istnieją, to jest nie podważalne.
To że warunki bytowania i ludzie z którymi egzystujemy mają wpływ na naszą psychikę, nie podlega wątpliwości i jest sprawą oczywistą. Na pewno będą oni mieli swój wkład w chorobe psychiczną danego człowieka.
Kwestia dobrej agresji, to bym trochę inaczej do tego podeszedł. Tak jak wspomniałeś agresja może być skutkiem nagromadzonych frustracji, stresu, emocji, itd. Jestem zdania, że można pozbyć się tych emocji w inny sposób niż poprzez agresję. Po pierwsze może to być jakiś rodzaj sportu, wysiłku fizycznego. Albo korzystanie z rozrywki i wypoczynku, jak choćby dyskoteki, plaża, spacery. Po trzecie, posiadanie choćby jednego zaufanego przyjaciela, lub kogoś bliskiego, komu można sie zwierzyć i podzielić się problemami.
A najważniejsza jest wg mnie profilaktyka tej agresji. Tzn., żyj tak, działaj tak i mów tak, by nie gromadzić złych emocji. Oczywiście, nie masz magicznej różdżki by uczynić swoje życie takim jakim byś chciał. Ale w większości sytuacji możesz wpłynąć na przebieg zdarzeń, dyskusji tak by nie odbiły sie one na twoim stanie emocjonalnym. Przykładowo, jeśli ktoś Cię wykorzystuje możesz mu grzecznie odmówić albo jeśli ktoś Cię prowokuje możesz go wyśmiać.
Ważne w tym wszystkim to praca nad sobą, zdanie sobie sprawy ze swoich praw i praw innych. Polecam Ci lekturę asertywności, czyli jak być sobą bez krzywdzenia innych.
A agresja spowoduje tylko, że problemy zaczną się piętrzyć.
Dodam jeszcze od siebie, że prawdziwą siłę daje mi spokój. Będąc chorym ciężko było mi odnaleźć ten spokój. A to dzięki niemu jestem w stanie odeprzeć jakiś atak słowny, nie ulec prowokacji, podejmować rozsądne decyzje.
Zobaczcie, że w wielu sytuacjach czyiś atak polega na wzbudzeniu w nas agresji, emocji, roztargnienia, wzburzenia. To ma uczynić nas słabszym a nie silniejszym, utrudnić nam korzystanie z rzeczowych argumentów, mamy przejść na emocjonalny a nie rozsądkowy tok rozumowania.
psychitrycznym
