Dobry uczynek

[Walet Pikowy]

Otoz zdarzyła mi sie dzis niecodzienna sytuacja.Chcialem doladowac komorke za 10zl i pani z kiosku osiedlowego sie pomylila i doladowala za 100zl,a policzyla mi za 10zl.Przychodze do domu i wpisuje kod.Nie wierze wlasnym oczom 116zl na koncie!!Jako,ze znam ta pania,nawet byla list jakis awizo podpisac u mnie w domu,to postanowilem wyjasnic ta sytuacje i zaplacic za reszte doladowania jako,ze sa ciezkie czasy ta pani ma swoj kiosk i jakos to ciagnie wiec porzadny obywatel.Co byscie na moim miejscu zrobili?Jestem ciekawy odpowiedzi.

[lawenda]

zrobiła bym tak samo. Masz czyste sumienie
A to bardzo trudna sprawa, bo musiałeś niestety dołożyć do błędu tej pani.
Tym bardziej podziwiam Cię. Szacunek ogromny.

[cezary123]

Przychodze do domu i wpisuje kod.Nie wierze wlasnym oczom 116zl na koncie!!

To gdzie ten dobry uczynek?

[Tal]

Zgadzam się w 100% z lawendą. Jeszcze kilka miesięcy temu gdyby coś podobnego mi się przytrafiło pewnie bym się ucieszył i zatrzymał dla siebie błąd tej pani. Dziś wiem że odezwało by się sumienie i zakłóciło by spokój swoim egoizmem. Taki przykład trzeba dawać.

cezary123 myślę że Tup zorientował się dopiero po doładowaniu bo faktycznie chyba na wydruku jest podana kwota doładowania ale nie zmienia to właściwego zachowania się.

[Walet Pikowy]

Cezary jak nawet wrocilem sie do kiosku,to pani powiedziala,ze juz tego cofnac nie moze.To,ze jeszcze w ten sam dzien zaplacilem jej dodatkowo 90zl,co wyszlo razem 100zl za wszystko.

[Arma]

Zawsze tak robię, jak ktoś się pomyli na swoją niekorzyść.
Raz mnie pewna pani trochę zdenerwowała. Dałam 50,-zł , a ona zaczęła mi wydawać ze 100,-, więc grzecznie mówię:
"ale Pani się pomyliła"
a ona na to z krzykiem:
"ja na pewno się nie pomyliłam !!!!"

Uważam, że co nie moje, tego nie ruszam. Tak zostałam wychowana i tego się trzymam. Czasami ludzie mi mówią, że jestem naiwna.
Moja Babcia zawsze powtarzała, że jak ty kiedyś zrobisz coś dobrego dla kogoś, to ze zdwojoną siłą wróci kiedyś do ciebie i ja w to wierzę.

Zaraz poszłabym do tej pani i poinformowała o całej sytuacji.

[Mariii]

Zawsze oddaję, czy jak wyda za dużo reszty, czy coś.
Liczę, że dobro do nas wraca...

[cezary123]

grzecznie mówię:
"ale Pani się pomyliła"
a ona na to z krzykiem:
"ja na pewno się nie pomyliłam !!!!"

Trzeba było dyplomatycznie:
" a jak mam traktować to, co za dużo mi pani wydała?"

[cezary123]

co wyszlo razem 100zl za wszystko.

No, ale i tak masz te 100 zł.

[cezary123]

Niestety dobro nie zawsze wraca do nas ale i tak jest dobrem.
Inaczej byłaby to tylko sprawiedliwość.
Niekiedy znika daleko po nas w niczym...
Tak samo zresztą i najgorsze zło.

[cezary123]

Dobrem jest to, co my bez oczekiwania na nagrodę tworzymy nad przypadkiem i losowością okrutnego świata.

[Walet Pikowy]

Dobrem jest to, co my bez oczekiwania na nagrodę tworzymy nad przypadkiem i losowością okrutnego świata.

Chyba bedzie dzisiejszym moim mottem dnia.

[Walet Pikowy]

Dzis jak szedlem do sklepu budowlanego zaczepila mnie starsza kobieta,nie byla jakos melinarska z wygladu i prosila o pieniadze na chleb.Powiedzialem,ze nie mam pieniedzy i odszedlem ale zawrocilem i jej dalem 3 zl,mowila,ze ma tylko 20 groszy,a z mopsu pieniedzy nie dostala,maz zostal zwolniony i na koncu powiedziala Bóg zaplac.

[Gehenna]

jako dziecko znalazłam portfel z zawartością. poszłam z dziadkiem pod adres jaki widniał w dowodzie, byłam bardzo przejęta tą sytuacją i dumna z siebie, wcześniej w domu była pogadanka o uczciwości itp.
baba przeliczyła zawartość i powiedziała ... że było więcej.
Ludzie są różni, przykre jest, że na uczciwość, chęć pomocy reagują nieuczciwością.


według mnie zwrot komuś zgubionej rzeczy czy zwrócenie uwagi w sklepie na pomyłkę powinien być czymś normalnym i naturalnym.

[Arma]

Gehenna w bardzo podobnej sytuacji był kiedyś mój mąż.
Znalazł portfel wrzucony do naszej klatki schodowej. Przeglądnął, a w środku był tylko dowód osobisty.
Przyszedł do domu i mówi, że zaniesie pod adres podany w dowodzie .
Tam dostał opieprz, że kasa była w portfelu !!!

[cezary123]

Już lepiej, że zaniósł właścicielowi niż na komisariat.
Tam to dopiero by się przyczepili, ile i dlaczego ukradł.
Tyle, że właściciel nie mógłby fałszywie nic wykombinować.

Jak ktoś zrobił kiedyś naprawdę dobry uczynek i podrzucił wieloletniej żebraczce 20 tysięcy, to od razu zrobiła się afera i sąd.

[Walet Pikowy]

W autobusie kierowca sie pomylil i mi dał 3 bilety a zaplacilem za dwa i mu oddałem jeden gdy sie skapczylem

Pozdro Tup

[Ralf]

Same aniołki tu są.

[Walet Pikowy]

Pan sie pomylil w autobusie o zlotowke ale mu nie dalem

[Walet Pikowy]

Wysiadalem na przystanku kolo pracy wychodzil tlum ludzi i lezal mezczyzna kolo sklepu byla tez krew jako jedyny ogladajac sie w okolo czy bedzie reakcja z punktu spolecznego podszedlem,zapytalem,nie chcial pomocy.Poszedlem do pracy ,bo mialem dniowke i to zglosilem,kolega z pracy wezwal pogotowie i policje.Mial rozwalona twarz.Bylo tak zimno ,ze by zamarzl,nie byl miejscowy tylko dosyc z daleka.Wychodzilo z autobusu duzo mlodziezy,dziewczyny i chlopaki nikt nie zareagowal.Wychodzili tez ludzie kolo 30stki.Pozniej taki chlopak jak szedlem to sie ogladal i patrzyl na mnie byl z dziewczyna.Taka ma byc przyszlosc?Oczy w komorkach?Nic nas nie obchodzi?

Pozdro Tup