Bo ja wiem? Kinski był z całą pewnością zaburzony, i to w jakimś tam stopniu ciekawie, z punktu widzenia sztuki.
Bruno z kolei. Na pewno był (jest bo chyba wciąż żyje) schizofrenikiem i to mocno, na pierwszy rzut oka. Ponoć, jak działał tam u Herzoga na planie, to dostawał wielokrotnie ataków szału. Z jednej strony przykro - bo uwystarczy popatrzeć na rodzaj gry Bruna. Z drugiej - Herzog bardzo szukał różnych rzeczy w tym całym szaleństwie i na pewno nie było w tym zamiaru jakiejkolwiek złośliwości. Raczej wyniósl całe życie Bruna do rangi uniwersalności. Tym bardziej w "Zagadce Kaspara Hausera"...
Taki miał też dokument "W krainie ciszy i ciemności", już nie wiem jak to szło. W każdym razie, to był fantastyczny dokument o głuchych i niewidzących. Tak się snuł ten dokument, ale puenta była piękna, humanistyczna, pełna zrozumienia i też bardzo uświadamiająca to, jak Herzog widzi "człowieczeństwo".
Świetnym, wspaniałym dokumentem Herzoga był też "Człowiek niedźwiedź". Daj znać gdy już obejrzysz, bo mam dobry link do dyskusji o tym filmie.
