Pare dni temu natknelam sie na ksiazke w ktorej opisywany jest "zespol niezaspokojenia emocjonalnego". Rozdzialy od poczatku opisuja dokladnie to co moge obserwowac u mojego chlopaka: bardzo powierzchowna relacje emocjonalna z otoczeniem, uczucie niepewnosci, wahanie i niezdecydowanie, nadwrazliwosc, pragnienie zadowalania innych, uczucia nizszosci i niedoskonalosci, poczucie oslabienia, brak porzadku, zmeczenie, rozproszona uwaga, bezczynnosc i calodzienne "myslenie".
Pisze o tym dlatego, bo strasznie go kocham i boli mnie strasznie jego zachowanie na codzien (zaczal sie tak zachowywac od dnia gdy jestesmy razem, wczesniej spotykalismy sie miesiac "jak przyjaciele
Wiem, ze taki zwiazek nie wrozy dobrze na przyszlosc, ale zaczelam zastanawiac sie czy on nie cierpi na opisywany wlasnie "zespol niezaspokojenia emocjonalnego" ? W ksiazce napisane jest ze psychiatrzy czasem myla typowe paranoje wlasnie z ta jednostka chorobowa, bo przy tym zespole wystepuja rowniez typowe dla schizofrenii paranoje. Napisane jest ze psychoterapia przynosi wspaniale efekty.
Nie chce go zostawiac, to wyjatowy czlowiek - utalentowany, madry, inteligentny (wiem, ze jestem zakochana i moge byc nieobiektywna, ale tak jet naprawde

Bardzo przepraszam za taki dlugi post, ale chcialam to dobrze opisac, i bardzo prosze o odpowiedz w jaki sposob dowiedziec sie czy to zespol niezaspokojenia emocjonalnego? Czy jest to juz teraz termin powszecnie znany w psychiatrii? I czy jest jakas roznica miedzy zespolem paranoidalnym a schizofrenia?
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i z gory dziekuje za odpowiedz! Aha, dla zainteresowanych podaje tytul ksiazki i autorow:
"Integracja emocjonalna. Jak uwierzyc ze jestes kochany i potrafisz kochac" Anna A. Terruwe , Conrad W. Baars