jak nie pomagają lekarstwa...
Moderator: moderatorzy
jak nie pomagają lekarstwa...
Proszę, powiedzcie, czy są wśród Was tacy, którzy nie reagują na leki. Mój brat przetestował już sporo i nic nie zadziałało. Jest wykończony kolejnymi próbami medykamentów i ustawicznym zwiększaniem dawek. Już nie moze... a ja z nim... Pozdrawiam i mimo wszystko z nadzieją że w końcu coś zadziała ...
na mojego syna leki działają całkiem inaczej niż powinny ,nie może dobrać ciągle bierzemy co innego pod uwagę on jest afektywny więc raz dół ,który u niego trwa długo ,a następnie górka i znowu od początku do tego choroba się rozwija najpierw była tylko depresja ,później chad a teraz podejrzenie że jest schizoafektywny . teraz jest trochę lepiej bo chyba pomaga mu stabilizator nastroju bierze lamitrin.
niestety leki nie działają na wszystkich jednakowo więc dobór polega na testowaniu aż trafi się na odpowiedni ,który też po jakimś czasie może przestać działać ,dlatego widzę po lekarzu mojego syna że jak coś tylko działa to nie chce już szukać nic lepiej działającego.
nie martw się na pewno lekarzowi uda się dobrać odpowiednie leki trzeba być tylko cierpliwym.
niestety leki nie działają na wszystkich jednakowo więc dobór polega na testowaniu aż trafi się na odpowiedni ,który też po jakimś czasie może przestać działać ,dlatego widzę po lekarzu mojego syna że jak coś tylko działa to nie chce już szukać nic lepiej działającego.
nie martw się na pewno lekarzowi uda się dobrać odpowiednie leki trzeba być tylko cierpliwym.
Jolid... Jacku... W szpitalu barł końskie dawki lekarstw i nic... Wyszedł, bo jego psychiatra zadecydował, że sam się nim zajmie. I uważam że to zrobił. Miesza mu leki... Teraz abilify i zeldox, bo nie mają poważniejszych skutków ubocznych i Hubuś je w miarę toleruje. Po ostatniej wizycie przyznał, że musi o jego przypadku poczytać, bo już sam za bardzo nie wie, co z nim począć... W środę minie dwa tygodnie, jak zaproponował mu nową kombinację leków. Jeżeli nie będzie poprawy do tego dnia, psychiatra zadecyduje co dalej.
A WY jesteście wspaniali. Macie tyle serca i tyle ciepła i wiary w lepsze jutro i tak mnie wspieracie i podbudowujecie.
Dziekuję Wam bardzo...
Dzieki temu forum i takim ludziom jak Wy łatwiej stawić czoła tej paskudnej chorobie...
Pozdrowionka serdeczne... Ania
A WY jesteście wspaniali. Macie tyle serca i tyle ciepła i wiary w lepsze jutro i tak mnie wspieracie i podbudowujecie.
Dziekuję Wam bardzo...
Dzieki temu forum i takim ludziom jak Wy łatwiej stawić czoła tej paskudnej chorobie...
Pozdrowionka serdeczne... Ania
Limericku, bratu znaleźli leki, po których głosy ustępowały, ale nie umiał ich znieść, powykręcało go, drżał na całym ciele, nie umiał chodzić i robic czegokolwiek, nawet mówić... leżał tylko w takim dziwnym półśnie i tyle. Widzieć go w takim stanie, to była rozpacz na max...
Ale nie tracimy nadziei, że w końcu zdarzy się lek albo kombinacja leków, na którą zareaguje....
Ale nie tracimy nadziei, że w końcu zdarzy się lek albo kombinacja leków, na którą zareaguje....