Tere fere kuku...
Moderator: moderatorzy
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
Tere fere kuku...
cześć
Zastanawiam się czasem, czy zaliczać tu się w takim razie do chorych?
Lubię sobie czasem z Kimś tutaj anonimowo podyskutować.
Odnoszę jednak wrażenie, że wypowiedzi "forumnowe" są jakby swoistym, bezpiecznym w miarę, przejawem agresji - można zawsze, jakiegoś Bogu ducha winnemu usera zaatakować swoimi problemami, lub zaatakować usera za jego problemy, albo atakować wszystkich za wszystko.
Sam byłem też atakowany, kiedy stosując zasadę - "nie pokazuj całej dupy, tylko zawsze pół" - bywałem dla niektórych zbyt dociekliwych korespondentów nie do końca czytelny. Chociaż jeśli na priva otrzymywali oni precyzyjne wyjaśnienia - to i tak okazywało się to : "o kant dupy potłuc".
To forum, faktycznie bardziej jest dla chorych, tych, którzy raczej się wolą wyżalić a i tak swoje wiedzą ( I ROBIĄ ). Czasem jeśli są w lepszej formie, usiłują innym dawać dobre ( z własnego doświadczenia ) rady - i świetnie, jeśli potem lepiej się z tym czują. Ale tak naprawdę to chyba doskonale wiedzą gdzie te rady trafiają.
Wracając do meritum - też zauważyłem, że pojawiam się tutaj, jeśli chcę ulać sobie trochę żółci. Dam dobrą radę, dowalę komuś (w miarę wg mojego mniemania bezpiecznie).
Jednocześnie jednak coś mnie tutaj zawsze przyciąga...
Zastanawiam się czasem, czy zaliczać tu się w takim razie do chorych?
Lubię sobie czasem z Kimś tutaj anonimowo podyskutować.
Odnoszę jednak wrażenie, że wypowiedzi "forumnowe" są jakby swoistym, bezpiecznym w miarę, przejawem agresji - można zawsze, jakiegoś Bogu ducha winnemu usera zaatakować swoimi problemami, lub zaatakować usera za jego problemy, albo atakować wszystkich za wszystko.
Sam byłem też atakowany, kiedy stosując zasadę - "nie pokazuj całej dupy, tylko zawsze pół" - bywałem dla niektórych zbyt dociekliwych korespondentów nie do końca czytelny. Chociaż jeśli na priva otrzymywali oni precyzyjne wyjaśnienia - to i tak okazywało się to : "o kant dupy potłuc".
To forum, faktycznie bardziej jest dla chorych, tych, którzy raczej się wolą wyżalić a i tak swoje wiedzą ( I ROBIĄ ). Czasem jeśli są w lepszej formie, usiłują innym dawać dobre ( z własnego doświadczenia ) rady - i świetnie, jeśli potem lepiej się z tym czują. Ale tak naprawdę to chyba doskonale wiedzą gdzie te rady trafiają.
Wracając do meritum - też zauważyłem, że pojawiam się tutaj, jeśli chcę ulać sobie trochę żółci. Dam dobrą radę, dowalę komuś (w miarę wg mojego mniemania bezpiecznie).
Jednocześnie jednak coś mnie tutaj zawsze przyciąga...
Ostatnio zmieniony śr cze 20, 2007 9:49 am przez metales, łącznie zmieniany 1 raz.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
witaj tata asim
zmieniles opis, ciekawa sekwencja fiutowa
ja tam cie lubie, chociaz ostatnio malo jestem na forum, gdyz czuje sie zdrowa i mnie potzreba mi sie wyzalac. a jak asia? mysle ze to przez nia tak cie tu ciagnie, moze poprzez kontakt przez forum bardziej rozumiesz ta chorobe.
powinienes pisac na tym forum bo trzezwe myslenie jest tu potrzebne,
pozdrawiam
Anka
zmieniles opis, ciekawa sekwencja fiutowa

ja tam cie lubie, chociaz ostatnio malo jestem na forum, gdyz czuje sie zdrowa i mnie potzreba mi sie wyzalac. a jak asia? mysle ze to przez nia tak cie tu ciagnie, moze poprzez kontakt przez forum bardziej rozumiesz ta chorobe.
powinienes pisac na tym forum bo trzezwe myslenie jest tu potrzebne,
pozdrawiam

Anka
,,ja jestem żywym ciałem a nie zdarzeniem. jetem identyczny ze sobą'' (metallman)
Czesć cyborginia cześć wam wszystkim.
No ja myśle ,ze jest w tym coś prawdy.
Chociaż ja nie uważam sie za chorego chociaż mam F 20
.
Mnie strasznie ciagnie do tego forum i nawet tak naprawde niewiem czemu,to takie natręctwo ,pozostałośc z nerwicy natrectw.
Mam taki przymus czytania i pisania odpowiedzi.
Też tak uwazam że te forum jest dla chorych i TYLKO chorych NA schizofrenie,a nie pojedyńczą psychoza i psycho podobne cos to nie to samo.NO i Jak my sie możemy porozumieć?
Na tym forum są osoby tylko troche chorzy ,a tak naprawde zdrowi w remisi.
Szkoda ,ze tak mało osób odzywa sie na tym forum
itd
No ja myśle ,ze jest w tym coś prawdy.
Chociaż ja nie uważam sie za chorego chociaż mam F 20

Mnie strasznie ciagnie do tego forum i nawet tak naprawde niewiem czemu,to takie natręctwo ,pozostałośc z nerwicy natrectw.
Mam taki przymus czytania i pisania odpowiedzi.
Też tak uwazam że te forum jest dla chorych i TYLKO chorych NA schizofrenie,a nie pojedyńczą psychoza i psycho podobne cos to nie to samo.NO i Jak my sie możemy porozumieć?
Na tym forum są osoby tylko troche chorzy ,a tak naprawde zdrowi w remisi.
Szkoda ,ze tak mało osób odzywa sie na tym forum
itd

skorpion :0)
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: pn mar 05, 2007 9:36 pm
- Lokalizacja: mysłowice/jaworzno
kazdy z nas tutaj jest czescia która składa sie na to forum...anonimowi...chorzy...bez sensu..bez przyczyny....szukamy tu swojej wyspy... na której bezpiecznie możemy popatrzec na innych...pomyslec że ktos ma gorzej od nas..podniesc sie na duchu...ktos z boku mogłby sobie pomyslec jak może dawac rady ktoś kto ma sam niepoukładane życie...internet daje nam ta mozliwosc zbliżenia sie do samych siebie...w dzisiejszym swiecie w którym tak ciężko jest zbliżyc sie do drugiego człowieka...byc samotnym w tłumie..to gorzej niż kosztowac samotność sam na sam........
tylko człowiek zadaje ból dla przyjemności..
żyj z całych sił bo w tym cały sens istnienia żeby umiec życ..
żyj z całych sił bo w tym cały sens istnienia żeby umiec życ..
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
Choroba ta nie jest taka jak inne, bo choremu właściwie nic nie dolega - nic go nie boli, nie ma gorączki, często jest w specyficznym transie, lub różnych równoległych transach i nie rozpoznaje swoich zachowań jako odstających od normy.
Nie ma społecznego przygotowania i tolerancji. Często sami pacjenci wytykają odmienność innych i to w bardzo charakterystyczny, wręcz obraźliwy sposób. Może jest to jakiś symptom?
-----------------------------------------------------------------------------
zmiana 16.05.07 - błąd ortograficzny
Nie ma społecznego przygotowania i tolerancji. Często sami pacjenci wytykają odmienność innych i to w bardzo charakterystyczny, wręcz obraźliwy sposób. Może jest to jakiś symptom?
-----------------------------------------------------------------------------
zmiana 16.05.07 - błąd ortograficzny
Ostatnio zmieniony śr cze 20, 2007 9:50 am przez metales, łącznie zmieniany 2 razy.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
Tak macie gdzieś rację...
Ostatnio zmieniony śr cze 20, 2007 9:51 am przez metales, łącznie zmieniany 1 raz.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales
- Guard
- zaufany użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
- Status: bezrobotny
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: wodacz
- Kontakt:
Dziękuję ZBYSZKU
ALE RĘCE GDZIEŚ MI OPADAJĄ - dziewczyna w godzinę po przyjęciu chciała opuścić szpital "na własne żądanie" i tylko chyba obraz jej stanu spowodował, że lekarz dyżurny zapowiedział jej, że pozostanie z tzw nakazu sądu. Nie jest to jeszcze do końca pewne, bo nie mamy z personelem kontaktu, nie jest jeszcze ubezwłasnowolniona, jest STRAJK I do tego "weekend".
Ciężko również 5- 6 - cio letniemu dziecku w skórze 18 -sto latki wytłumaczyć, że ma być cierpliwą i informować na bieżąco o innym niż fajnym samopoczuciu.
Myślę, że dla chorych istotne jest posiadanie we wnętrzu (nawet bez świadomej możliwości dotarcia) choćby tlącej się deski ratunku, w postaci choćby jednej osoby, do której się ma , lub miało odrobinę zaufania, czy takiej, która mogłaby być jakimś autorytetem.
Odnoszę wrażenie, że nasza dziewczyna nie ma nawet drzazgi z tej deski.
ALE RĘCE GDZIEŚ MI OPADAJĄ - dziewczyna w godzinę po przyjęciu chciała opuścić szpital "na własne żądanie" i tylko chyba obraz jej stanu spowodował, że lekarz dyżurny zapowiedział jej, że pozostanie z tzw nakazu sądu. Nie jest to jeszcze do końca pewne, bo nie mamy z personelem kontaktu, nie jest jeszcze ubezwłasnowolniona, jest STRAJK I do tego "weekend".
Ciężko również 5- 6 - cio letniemu dziecku w skórze 18 -sto latki wytłumaczyć, że ma być cierpliwą i informować na bieżąco o innym niż fajnym samopoczuciu.
Myślę, że dla chorych istotne jest posiadanie we wnętrzu (nawet bez świadomej możliwości dotarcia) choćby tlącej się deski ratunku, w postaci choćby jednej osoby, do której się ma , lub miało odrobinę zaufania, czy takiej, która mogłaby być jakimś autorytetem.
Odnoszę wrażenie, że nasza dziewczyna nie ma nawet drzazgi z tej deski.
Guard
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
Witam Zbyszku - właśnie rozmawiałem z córcią przez telefon - po wczorajszym orbitowaniu na oddziele - dzisiaj nic nie pamięta. Zresztą ten mechanizm obserwuję często też w domu. Jak tu próbować prowadzić jakąkolwiek terapię, kiedy stany "nakręcenia" i po lekowej "normalności" często przeplatają się w sposób niezauważalny. Dla opiekunów najbardziej widoczne są dopiero te niezwykle silne piki, które występują w chwilach stawiania podopiecznej barier. Wówczas agresja przebija się przez nawet dość silne leki.
Myślę, że słuszne jest np nie wypuszczanie z domu osoby, która komunikuje mi np, że czuje się tak, że zamierza rzucić się pod samochód. To nie wypuszczanie powoduje agresję i autoagresję. Jeśli tak się "szczęśliwie" stanie, że ten jakiś negatywny pik emocjonalny szybko opadnie, (do czego przyczyniają się pewnie i leki), - już po godzinie lub dwóch - zakaz funkcjonuje nadal, a podopieczna nie pamięta - czemu jest "więziona". ( to często powoduje następny przypływ agresji - i tak w kółko).
Najbardziej niepokojące jest jednak to, że komunikaty o próbach "S" otrzymujemy po zainicjowaniu. Dziewczyna łyka ogromną liczbę tabletek i po jakimś czasie nas o tym powiadamia - dotychczas udało się nam uchronić jej życie. A jakby wybrała bardziej drastyczny sposób?...
Myślę, że słuszne jest np nie wypuszczanie z domu osoby, która komunikuje mi np, że czuje się tak, że zamierza rzucić się pod samochód. To nie wypuszczanie powoduje agresję i autoagresję. Jeśli tak się "szczęśliwie" stanie, że ten jakiś negatywny pik emocjonalny szybko opadnie, (do czego przyczyniają się pewnie i leki), - już po godzinie lub dwóch - zakaz funkcjonuje nadal, a podopieczna nie pamięta - czemu jest "więziona". ( to często powoduje następny przypływ agresji - i tak w kółko).
Najbardziej niepokojące jest jednak to, że komunikaty o próbach "S" otrzymujemy po zainicjowaniu. Dziewczyna łyka ogromną liczbę tabletek i po jakimś czasie nas o tym powiadamia - dotychczas udało się nam uchronić jej życie. A jakby wybrała bardziej drastyczny sposób?...
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ależ, wściekłość osoby zamykanej w domu jest akurat dość normalna. Wyobraź sobie siebie w takiej sytuacji - wzywałbyś chyba policję, a może powoływał się na "prawa człowieka".tata*Asim17 pisze:Myślę, że słuszne jest np nie wypuszczanie z domu osoby, która komunikuje mi np, że czuje się tak, że zamierza rzucić się pod samochód. To nie wypuszczanie powoduje agresję i autoagresję.
Z choroby może pochodzić natomiast coś innego, nawet zbliżonego, np. nieadekwatna przesada, załamanie się logiki, etc. Odróżnij to proszę i miej dla Asim cierpliwość i zrozumienie.
Po tym co piszesz można odnieść wrażenie, że starasz się wyleczyć chorobę jakimś rodzicielskim zakazam, lub nakazem - nie da się. W rzeczywistości przesuwasz problem na tzw "łatwiznę", która nią wcale nie jest. Według mnie najlepszym wyjściem jest zawsze rozmowa, życzliwość, wyrozumiłość. Choroba Asim to nie niegrzeczność dziecka. Najważniejsze, żeby ona sama w jak największym stopniu zrozumiała fakt choroby i potrzebę leczenia, dlatego staraj się budować na jej własnych siłach. Jakkolwiek trudne to się wydaje jest na dłuższą metę łatwiejsze niż cokolwiek innego.
Sorry za te spojrzenie, które opiera się w dużym stopniu na domysłach, bo przecież nawet nie widziałem was oboje na oczy.
Czy nie najlepiej byłoby, żeby taką nić porozumienia i zaufania postarali się wzbudzić rodzice??Guard pisze:Myślę, że dla chorych istotne jest posiadanie we wnętrzu (nawet bez świadomej możliwości dotarcia) choćby tlącej się deski ratunku, w postaci choćby jednej osoby, do której się ma , lub miało odrobinę zaufania, czy takiej, która mogłaby być jakimś autorytetem.
Odnoszę wrażenie, że nasza dziewczyna nie ma nawet drzazgi z tej deski.
Właśnie! Bardzo trafnie ujęte!Zbyszek pisze:Choroba Asim to nie niegrzeczność dziecka.
Demeter
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
Ona nie słucha
wysuwa tylko żądania.
To fajne jak jej bronisz - tyle tylko, że nie znasz realiów - i wtedy to co czytam brzmi głupio.
MOŻE TO GŁUPIE, ŻE ZABIERAM GŁOS WŁAŚNIE TUTAJ - PRZECIEŻ WŁAŚCIWIE NIE MOGĘ SPODZIEWAĆ SIĘ INNEJ REAKCJI.
- CHCE DZIEWCZYNA WYJŚĆ Z DOMU BY SIĘ RZUCIĆ POD AUTO?
NIE ZABRANIAĆ JEJ
- NIECH IDZIE - MA 18 LAT I NIECH DECYDUJE O SOBIE (i o doznaniach przypadkowego kierowcy)
wysuwa tylko żądania.
To fajne jak jej bronisz - tyle tylko, że nie znasz realiów - i wtedy to co czytam brzmi głupio.
MOŻE TO GŁUPIE, ŻE ZABIERAM GŁOS WŁAŚNIE TUTAJ - PRZECIEŻ WŁAŚCIWIE NIE MOGĘ SPODZIEWAĆ SIĘ INNEJ REAKCJI.
- CHCE DZIEWCZYNA WYJŚĆ Z DOMU BY SIĘ RZUCIĆ POD AUTO?
NIE ZABRANIAĆ JEJ
- NIECH IDZIE - MA 18 LAT I NIECH DECYDUJE O SOBIE (i o doznaniach przypadkowego kierowcy)
Ostatnio zmieniony śr cze 20, 2007 9:54 am przez metales, łącznie zmieniany 1 raz.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
...
Ostatnio zmieniony śr cze 20, 2007 9:55 am przez metales, łącznie zmieniany 1 raz.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
...
Ostatnio zmieniony śr cze 20, 2007 9:55 am przez metales, łącznie zmieniany 1 raz.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales
- Guard
- zaufany użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
- Status: bezrobotny
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: wodacz
- Kontakt:
No i widzisz "tatku*Asim17" - żadnego współczucia, lub choćby przychylenia głowy. Dowalą Ci z każdej strony. Córcia w domu, a jej koleżanki i koledzy na frum. Lepiej zabieraj się stąd, bo szybko dołączysz do córeczki. A kto się bądzie nią wtedy opiekował? Naturalna rodzinka jakoś chyba nieskora?
Guard
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
Ogólnie rzecz biorąc jestem zniesmaczony
Ostatnio zmieniony śr cze 20, 2007 9:56 am przez metales, łącznie zmieniany 1 raz.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales