też tak macie ?
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: czw kwie 26, 2007 11:36 am
też tak macie ?
Witam.
Mam 23 lata. Pochodzę z miasteczka w woj. małopolskim. Najgorsze w mojej chorobie jest że sam w nią nie wierzę. Czym to jest spowodowane ? Mam wrażenie że powstają w oparciu o moje życie filmy, piosenki,reklamy. Leżąc w Andrychowie spotkalem przynajmniej kilku tak samo myslacych ludzi. I do tego u nich również występowalo cos takiego jakby cały czas byli obserwowani i że to oglądanie jest przetwarzane przez komputer.
Więc rozwiejcie moje obawy czy jestem chora, czy inwigilacja jednak jest mozliwa.
Mam 23 lata. Pochodzę z miasteczka w woj. małopolskim. Najgorsze w mojej chorobie jest że sam w nią nie wierzę. Czym to jest spowodowane ? Mam wrażenie że powstają w oparciu o moje życie filmy, piosenki,reklamy. Leżąc w Andrychowie spotkalem przynajmniej kilku tak samo myslacych ludzi. I do tego u nich również występowalo cos takiego jakby cały czas byli obserwowani i że to oglądanie jest przetwarzane przez komputer.
Więc rozwiejcie moje obawy czy jestem chora, czy inwigilacja jednak jest mozliwa.
Sory qwer - źle cię zrozumiałem, dlaczego objawy schizofrenii są u różnych osób bardzo podobne, tak brzmi pytanie. Najprostsza odpowiedź brzmi że schizofrenia właśnie jest chorobą z podobnymi objawami.
Sam się zastanawiałem czytając to forum że miałem bardzo zblizone objawy do innych osób, w moim przypadku religijne głównie. Może to jest tak że to co widzimy np. w tv wpływa na kształt naszych urojeń. Niestety ale oglądamy te same filmy, programy, mamy podobne wierzenia, to co wokół nas siędzieje też jest podobne - nasze urojenia opierające się na naszych doświadczeniach sa podobne.
Sam się zastanawiałem czytając to forum że miałem bardzo zblizone objawy do innych osób, w moim przypadku religijne głównie. Może to jest tak że to co widzimy np. w tv wpływa na kształt naszych urojeń. Niestety ale oglądamy te same filmy, programy, mamy podobne wierzenia, to co wokół nas siędzieje też jest podobne - nasze urojenia opierające się na naszych doświadczeniach sa podobne.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: czw kwie 26, 2007 11:36 am
też tak macie ?
thx.
pozdrawiam i szacunek dla Was
pozdrawiam i szacunek dla Was
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
- Kontakt:
Urojenie ksobne polega na tym, iż chory wydarzenia zwykłe, przypadkowe i naturalne odnosi do siebie, przypisując im szczególne znaczenie. W ten sposób zachowanie ludzi nawet zupełnie obcych nabiera znaczenia celowych, rozmyślnych, tajemniczych przytyków do osoby chorego, do jego tajemnic osobistych, do jego życia prywatnego. Często chory, długi czas nie zdradzając się z niczym, bacznie obserwuje znajomych i obcych, wysnuwając daleko idące wnioski z ich uśmiechów, gestów, przypadkowych działań oraz urywków rozmów. Z biegiem czasu dochodzi do przeświadczenia, że jest ośrodkiem zainteresowania wielkiej liczby ludzi, którzy z niewiadomych powodów, jakich jednak czasem on się domyśla, dają mu ukryte znaki, aby mu dokuczyć albo osiągnąć inne cele. Szukając wyjaśnienia rozsnutych koło niego zagadek, chory wikła się coraz bardziej. Do urojeń ksobnych dołączają się urojenia prześladowcze, wielkościowe i inne. Czasem urojenia ksobne nie mają tego charakteru zwartego logicznie systemu. Takie usystematyzowane urojenia ksobne występują w prawdziwej paranoi (tzw. paranoia sensitiva). Natomiast zdarzają się takie urojenia ksobne oderwane, niekonsekwentne, nie wiążące się w jakąś logiczną całość np. w schizofrenii. Istotą jednych i drugich są zawsze błędne interpretacje spostrzeżeń trafnych, dokonywanych w świecie otaczającym.
Ostatnio zmieniony ndz maja 20, 2007 8:37 pm przez Chors, łącznie zmieniany 1 raz.
- tom76
- zaufany użytkownik
- Posty: 412
- Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
No to wygląda na to ze ksobne tez mam
Tylko ze z tym nie da sie za bardzo nic zrobić-po prostu jestem już taki.
Ale prześladowcze z mediów elektronicznych mogę zredukować do zera
Znam przypadek ze ktoś nawet zatrudnił agencje detektywistyczną w poszukiwaniu "pluskw" ale to jest bezsens-po co ktoś miałby robić takie świństwo a przecież to by tez kosztowało kupę forsy(sprzęt,aktorzy,...)

Tylko ze z tym nie da sie za bardzo nic zrobić-po prostu jestem już taki.
Ale prześladowcze z mediów elektronicznych mogę zredukować do zera

Znam przypadek ze ktoś nawet zatrudnił agencje detektywistyczną w poszukiwaniu "pluskw" ale to jest bezsens-po co ktoś miałby robić takie świństwo a przecież to by tez kosztowało kupę forsy(sprzęt,aktorzy,...)
ja pierdykam. ja mam wrazenie, ze mnie obserwują ludzie obok i jak ide przez miasto to wszyscy wszytsko o mnie wiedzą i czytają mi w myslach. boje sie myslec przy innych bo zdaje mi sie, ze oni wiedzą o czym mysle. lol smiesznie to brzmi.Chors pisze:Urojenie ksobne polega na tym, iż chory wydarzenia zwykłe, przypadkowe i naturalne odnosi do siebie, przypisując im szczególne znaczenie. (...)

- tom76
- zaufany użytkownik
- Posty: 412
- Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
Wiecie co wam powiem?
Z ta schizofrenią,schizofrenikiem i lekami to są niezłe jaja......
Niedawno sie kapłem jakim błogosławieństwem sa leki na schizofrenie....szkoda słów.
Gdy przez okragły rok brałem zolafren to miałem prace kierowcy...dziennie około 8 godzin.
A wiadomo w aucie jest radio,magnetofonu nie było,cd tez.
Słuchalem wiec na okragło 3 stacji radiowych włącznie z wiadomosciami ...........i co?
Nic.Zupełnie nic.Absolutnie żadnych skojarzen.
A pytam sie dlaczego?Bo spałem z zolafrenem
znaczy sie wziołem tabletke
Jaki wniosek?
Leki naprawde pomagają usunac negatywne objawy F20!
A co sie dzieje ze mna teraz?
Odstawiłem zolafren jak wiecie w połowie marca i co sie dzieje?
Ja dalej jestem schizofrenikiem............jeszcze raz
Ja dalej jestem schizofrenikiem............jeszcze raz
zrobie mały dialog>>>
Schiza:Tomek ty jestes schizofrenikiem wiesz?
Tomek:Wiem bo widze ze mam znów objawy schizofrenii
Schiza:Jakie masz objawy opisz to?
Tomek:Znowu natłok skojarzen ksobne z zycia i znowu zamiast nastawic sie na słuchanie wiadomosci i ich tresci to ja słysze i natychmiast mysli mi wracaja do tego co robiłem wczoraj,lub napisałem w necie i odnosze to do siebie jakby ktos udzielał mi rady i wskazywał mi kierunek i droge.Odpuscisz?
Schiza:Podaj przykład?
Tomek:Podrozowałem samochodem tak bez celu dla relaksu w sobote a dzisiaj na któtko właczyłem radio i usłyszałem komentarz o motycyklistach którzy podrózują po Polsce i jest to lepsze od podrózowania pod blacha samochodu....Czemu nie miałem innych skojarzen tylko własnie te?
Schiza:Bo ja tu rzadze!
Tomek:A kiedy konczysz kadencje?
Schiza:Nigdy!
Tomek:Skad wiesz?Weszłas we mnie dopiero trzy lata temu nie mam cie od urodzenia ani z tego co wiem genetycznie tez.Podobno są ludzie którzy normalnie funkcjonuja bez leków gdy psychiatra zakonczy leczenie.
Schiza:Nie.
Tomek:No to jeszcze sie okaze.
Schiza:Co masz na mysli?
Tomek:Mam zamiar cie omijac szerokim łukiem i kierowac mysli na zupełnie inne tory
Schiza:Masz zamiar byc odludkiem?
Tomek:Tak...ale dla ciebie nie dla innych.
Schiza :To sie słabo starasz skoro jeszcze masz te skojarzenia i pozwalasz sobie na słuchanie tego np. w radiu.
Tomek:Wcale nie.Jak juz słucham to słucham muzyki.....a radio właczam tylko na chwile żeby sprawdzic czy dalej tam jestes.......i tyle.
Schiza:I co?
Tomek:Jak to co?Wynocha!!
Schiza:Zapomnij...
Tomek:Czesc i zegnaj i odejdz.
Schiza:Do usłyszenia
I tak to wygląda teraz.Niby leczenie zakonczone a okazuje sie ze pewne rzeczy wracają.Nie jest to nawet 10%psychozy ale jednak cos nie gra.po prostu mysli ida czasem skrzywionym torem i jestem tego swiadomy.
Zastanawiam sie coraz częsciej co ja do cholery wyprawiam.
Przeciez z zolafrenem zycie jest zdrowe i uporzadkowane i nawet nie ma skutków ubocznych w postaci nadwagi.Nie widze naprawde zadnych wad brania leku na schizofrenie.To jest dobre bezpieczne i mądre rozwiaznie-sukces medycyny.Czego mi wiecej trzeba adrenaliny?
I tu jest chyba odpowiedz.Leczenie schizofreni tak dobrze u mnie przebiegło ze bez wachania psychiara mi pozwolił lek odstawic-nawet drugi raz.Ale czy jest cos takiego jak wyleczenie sie ze schizofrenii?
Ja to rozumiem tak...
Jezeli ktos wyzbył sie negatywnych jej objawów czyli urojen i omamów to moze powiedziec ze jest wyleczony i nie ma znaczenia czy leki bierze czy nie-po prostu ......chodzi o to zeby psychoza była czyms niedostepnym i nieosiagalnym.
No to co sie dzieje ze mna teraz?Bez leku?W głowie sie "układa" na nowo dlatego ze nie ma juz leku.Czesciowo poradziłem sobie juz z uciskiem w skroniach-biore ibuprom zatoki bo niczego innego nie ma w aptekach i nikt nie zna takiego schorzenia jak ucisk w skroniach.To jest blisko zatok i to własnie biore 3-4 razy dziennie i czekam czy bedzie poprawa bo mozliwe ze leczenie zatok które miałem pod koniec kwietnia nie jest zakonczone.Ale pozostaje jeszcze sztywnosc płata czołowego głowy i górnej czesci która pojawia sie czasem gdy jestem w domu bo w pracy tego nie czuje ale z tym zrobic nie moge nic.Tylko czekac.Wysmiali by mnie w aptece jakbym o to spytał.
Śpie dobrze i nic mi nie jest wiec nie panikuje.Mam wieksza wiedze na temat F20 niz po pierwszym odstawieniu i jak zauwazył Chors wiedza ochrania...miejmy taka nadzieje ze mnie tez
W innym wątku "Potrzbuje małej rady" r2d2 pyta o poziom edukacji w szkole.
A ja sie pytam jaka jest wiedza człowieka który wychodzi z psychiatryka?
Cholera przeciez F20 to nie jest bułka z masłem.
W szpitalu kaza ci pokazac jezyk zeby sprawdzic czy połknołes tabletke,stosują psychoterapie i leczą.
Ale ten biedak potem wraca do domu i widzi ze jest dętka....spi nawet w dzien kilka godzin...nie ma na nic checi a przciez wyszedł z szpitala.Ten pokazywany jezyk w szpitalu nauczył mnie tylko tego że jak karza to mam te tabletki brac w szpitalu a potem w domu.Ale przeciez ten biedak chce stanac na nogi wziazc sie do roboty do czegos dojsc...bez ustanku na forum są takie pytania...Brałem te tabletki przez rok i chodziłem na kontrole do psychiatry i mówiłem ze czuje sie dobrze.Gdy odpowiadałem na pytanie jak sie czuje to miałem na mysli to ze nie ma nawrotu psychozy czyli czuje sie dobrze.Wtedy tez pracy znalezc nie mogłem ale tez nawet szukac mi sie niechciało....bo byłem detka.O tym nie wspomniałem bo nawet nazwac tego stanu nie umiałem.Dopiero z internetu zaczalem sie dowiadywac czegokolwiek na temat F20,depresji,zaburzen osobowosci...i nauczyc sie rozrózniac co jest co.Jestem w wieku produkcyjnym i nie moge marnowac czasu na lezenie w domu bo sie wykoncze....i to mnie wykanczało po szpitalu.I tak dobrze ze rodzice i bliscy mieli do mnie cierpliwosc bo juz powoli konczyły mi sie pomysły na to co powiedziec gdzie byłem i co robiłem...a robiłem nie wiele.Gdyby z tyłu na karcie szpitalnej nie pisało F20 to nawet nie wiedziałbym ze to jest schizofrenia bo rozpoznanie było zespół paranoidalny.Czy w szpitalu do pacjenta obok mówisz:
-Czesc mam zespół paranoidalny a ty co masz?nie takich pytan sie nie zadaje
Teraz jak czasem wpadne do szpitala na kawe na dzienny to jesli chodzi o F20 to nie ma pytania na które bym nie umiał odpowiedziec a oni okazuje sie są z tego zieloni bo skad maja wiedziec i miec wiedze...skąd?Mają terapeutów to prawda i psychoterapia pomaga ale jak teraz byc aktywnym schizofrenikiem gdy opuszczę dzienny?Jesli mam rente to nie wazne co robie ale jak nie mam renty to jak mam ruszyc z kopyta w zyciu?
A przeciez z choroba trzeba sie pogodzic,oswoic,zrozumiec,nauczyc sie ja oszukac(jak to zrobiłem w tym dialogu wyzej)zeby mi nie przeszkadzała bo nie chce byc tym biedakiem który siedzi w domu i nic nie robi.
Jak to pisało?.....Schizofrenia open doors?....gdzies taki napis widziałem...to jakis program chyba.
Dobra,rozpisałem sie a to wszystko miałem pisac dopiero za jakis czas w wątku "Zycie po F20 bez leku-zolafrenu"ale niech jest jak jest.
Pociagne bez leków jak długo sie da a jak sie nie da to wróce do tabletek.Pracuje,spie,jem,odpoczywam,wychodze z domu...
Psychoza z lekami czy bez mi na razie nie zagraza wiec schizofrenia pokonana jest tylko w tym znaczeniu- bo jednak skłonnosci mam dalej.
jeszcze raz
Ja dalej jestem schizofrenikiem......
Niedawno sie kapłem jakim błogosławieństwem sa leki na schizofrenie....szkoda słów.
Gdy przez okragły rok brałem zolafren to miałem prace kierowcy...dziennie około 8 godzin.
A wiadomo w aucie jest radio,magnetofonu nie było,cd tez.
Słuchalem wiec na okragło 3 stacji radiowych włącznie z wiadomosciami ...........i co?
Nic.Zupełnie nic.Absolutnie żadnych skojarzen.
A pytam sie dlaczego?Bo spałem z zolafrenem

Jaki wniosek?
Leki naprawde pomagają usunac negatywne objawy F20!
A co sie dzieje ze mna teraz?
Odstawiłem zolafren jak wiecie w połowie marca i co sie dzieje?
Ja dalej jestem schizofrenikiem............jeszcze raz
Ja dalej jestem schizofrenikiem............jeszcze raz
zrobie mały dialog>>>
Schiza:Tomek ty jestes schizofrenikiem wiesz?
Tomek:Wiem bo widze ze mam znów objawy schizofrenii
Schiza:Jakie masz objawy opisz to?
Tomek:Znowu natłok skojarzen ksobne z zycia i znowu zamiast nastawic sie na słuchanie wiadomosci i ich tresci to ja słysze i natychmiast mysli mi wracaja do tego co robiłem wczoraj,lub napisałem w necie i odnosze to do siebie jakby ktos udzielał mi rady i wskazywał mi kierunek i droge.Odpuscisz?
Schiza:Podaj przykład?
Tomek:Podrozowałem samochodem tak bez celu dla relaksu w sobote a dzisiaj na któtko właczyłem radio i usłyszałem komentarz o motycyklistach którzy podrózują po Polsce i jest to lepsze od podrózowania pod blacha samochodu....Czemu nie miałem innych skojarzen tylko własnie te?
Schiza:Bo ja tu rzadze!
Tomek:A kiedy konczysz kadencje?
Schiza:Nigdy!
Tomek:Skad wiesz?Weszłas we mnie dopiero trzy lata temu nie mam cie od urodzenia ani z tego co wiem genetycznie tez.Podobno są ludzie którzy normalnie funkcjonuja bez leków gdy psychiatra zakonczy leczenie.
Schiza:Nie.
Tomek:No to jeszcze sie okaze.
Schiza:Co masz na mysli?
Tomek:Mam zamiar cie omijac szerokim łukiem i kierowac mysli na zupełnie inne tory
Schiza:Masz zamiar byc odludkiem?
Tomek:Tak...ale dla ciebie nie dla innych.
Schiza :To sie słabo starasz skoro jeszcze masz te skojarzenia i pozwalasz sobie na słuchanie tego np. w radiu.
Tomek:Wcale nie.Jak juz słucham to słucham muzyki.....a radio właczam tylko na chwile żeby sprawdzic czy dalej tam jestes.......i tyle.
Schiza:I co?
Tomek:Jak to co?Wynocha!!
Schiza:Zapomnij...
Tomek:Czesc i zegnaj i odejdz.
Schiza:Do usłyszenia
I tak to wygląda teraz.Niby leczenie zakonczone a okazuje sie ze pewne rzeczy wracają.Nie jest to nawet 10%psychozy ale jednak cos nie gra.po prostu mysli ida czasem skrzywionym torem i jestem tego swiadomy.
Zastanawiam sie coraz częsciej co ja do cholery wyprawiam.
Przeciez z zolafrenem zycie jest zdrowe i uporzadkowane i nawet nie ma skutków ubocznych w postaci nadwagi.Nie widze naprawde zadnych wad brania leku na schizofrenie.To jest dobre bezpieczne i mądre rozwiaznie-sukces medycyny.Czego mi wiecej trzeba adrenaliny?
I tu jest chyba odpowiedz.Leczenie schizofreni tak dobrze u mnie przebiegło ze bez wachania psychiara mi pozwolił lek odstawic-nawet drugi raz.Ale czy jest cos takiego jak wyleczenie sie ze schizofrenii?
Ja to rozumiem tak...
Jezeli ktos wyzbył sie negatywnych jej objawów czyli urojen i omamów to moze powiedziec ze jest wyleczony i nie ma znaczenia czy leki bierze czy nie-po prostu ......chodzi o to zeby psychoza była czyms niedostepnym i nieosiagalnym.
No to co sie dzieje ze mna teraz?Bez leku?W głowie sie "układa" na nowo dlatego ze nie ma juz leku.Czesciowo poradziłem sobie juz z uciskiem w skroniach-biore ibuprom zatoki bo niczego innego nie ma w aptekach i nikt nie zna takiego schorzenia jak ucisk w skroniach.To jest blisko zatok i to własnie biore 3-4 razy dziennie i czekam czy bedzie poprawa bo mozliwe ze leczenie zatok które miałem pod koniec kwietnia nie jest zakonczone.Ale pozostaje jeszcze sztywnosc płata czołowego głowy i górnej czesci która pojawia sie czasem gdy jestem w domu bo w pracy tego nie czuje ale z tym zrobic nie moge nic.Tylko czekac.Wysmiali by mnie w aptece jakbym o to spytał.
Śpie dobrze i nic mi nie jest wiec nie panikuje.Mam wieksza wiedze na temat F20 niz po pierwszym odstawieniu i jak zauwazył Chors wiedza ochrania...miejmy taka nadzieje ze mnie tez
W innym wątku "Potrzbuje małej rady" r2d2 pyta o poziom edukacji w szkole.
A ja sie pytam jaka jest wiedza człowieka który wychodzi z psychiatryka?
Cholera przeciez F20 to nie jest bułka z masłem.
W szpitalu kaza ci pokazac jezyk zeby sprawdzic czy połknołes tabletke,stosują psychoterapie i leczą.
Ale ten biedak potem wraca do domu i widzi ze jest dętka....spi nawet w dzien kilka godzin...nie ma na nic checi a przciez wyszedł z szpitala.Ten pokazywany jezyk w szpitalu nauczył mnie tylko tego że jak karza to mam te tabletki brac w szpitalu a potem w domu.Ale przeciez ten biedak chce stanac na nogi wziazc sie do roboty do czegos dojsc...bez ustanku na forum są takie pytania...Brałem te tabletki przez rok i chodziłem na kontrole do psychiatry i mówiłem ze czuje sie dobrze.Gdy odpowiadałem na pytanie jak sie czuje to miałem na mysli to ze nie ma nawrotu psychozy czyli czuje sie dobrze.Wtedy tez pracy znalezc nie mogłem ale tez nawet szukac mi sie niechciało....bo byłem detka.O tym nie wspomniałem bo nawet nazwac tego stanu nie umiałem.Dopiero z internetu zaczalem sie dowiadywac czegokolwiek na temat F20,depresji,zaburzen osobowosci...i nauczyc sie rozrózniac co jest co.Jestem w wieku produkcyjnym i nie moge marnowac czasu na lezenie w domu bo sie wykoncze....i to mnie wykanczało po szpitalu.I tak dobrze ze rodzice i bliscy mieli do mnie cierpliwosc bo juz powoli konczyły mi sie pomysły na to co powiedziec gdzie byłem i co robiłem...a robiłem nie wiele.Gdyby z tyłu na karcie szpitalnej nie pisało F20 to nawet nie wiedziałbym ze to jest schizofrenia bo rozpoznanie było zespół paranoidalny.Czy w szpitalu do pacjenta obok mówisz:
-Czesc mam zespół paranoidalny a ty co masz?nie takich pytan sie nie zadaje
Teraz jak czasem wpadne do szpitala na kawe na dzienny to jesli chodzi o F20 to nie ma pytania na które bym nie umiał odpowiedziec a oni okazuje sie są z tego zieloni bo skad maja wiedziec i miec wiedze...skąd?Mają terapeutów to prawda i psychoterapia pomaga ale jak teraz byc aktywnym schizofrenikiem gdy opuszczę dzienny?Jesli mam rente to nie wazne co robie ale jak nie mam renty to jak mam ruszyc z kopyta w zyciu?
A przeciez z choroba trzeba sie pogodzic,oswoic,zrozumiec,nauczyc sie ja oszukac(jak to zrobiłem w tym dialogu wyzej)zeby mi nie przeszkadzała bo nie chce byc tym biedakiem który siedzi w domu i nic nie robi.
Jak to pisało?.....Schizofrenia open doors?....gdzies taki napis widziałem...to jakis program chyba.
Dobra,rozpisałem sie a to wszystko miałem pisac dopiero za jakis czas w wątku "Zycie po F20 bez leku-zolafrenu"ale niech jest jak jest.
Pociagne bez leków jak długo sie da a jak sie nie da to wróce do tabletek.Pracuje,spie,jem,odpoczywam,wychodze z domu...
Psychoza z lekami czy bez mi na razie nie zagraza wiec schizofrenia pokonana jest tylko w tym znaczeniu- bo jednak skłonnosci mam dalej.
jeszcze raz
Ja dalej jestem schizofrenikiem......
- tom76
- zaufany użytkownik
- Posty: 412
- Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
Że niby jak?Kłamie ze prowadziłem auto bez problemu?Dobry bajer kawałek suksesu. Neuroleptyki i kierowca.
A po co mam bajerować?Komu to potrzebne?
Chyba nikt nie zaprzeczy ze leki pomagają.....no to dałem przykład.
Czego chcesz więcej?
Przekonuje Ja innych że są dobre i Ty tez.
Ja wiem czemu przekonuje i mam nadzieje że Ty tez masz powody.
Co można więcej zrobić tekstem na forum zeby kogos przekonac?
No właśnie. Co to znaczy być wyleczonym?Brak negatywnych objawów?A czy widziałeś kogos wyleczonego ze schizy?
Skąd mam to wiedzieć po trzech latach po psychozie?
Myslisz ze nie bede miał odwagi tu napisac o tym ze zmienia mi diagnoze na schizofrenie paranoidalna i powiedzą :
"...to koniec prób odstawiania ...prosze od tego momentu zaprzestac prób z konsultacją lekarską lub na własną reke...nie widzimy u Pana nadzieji na w miare normalne funkcjonowanie bez leków...tylko sszarpie sobie Pan nerwy...a w koncu wróci do szpitala..."
Jezeli mi tak powiedzą to bede sie musiał z tym pogodzic.Wcale nie uwazam ze branie leków to zło konieczne.Byc lekomanem to nie wstyd i grzech.Odwiedziłem dzis babcie.Ona miała czasem bóle głowy i brała na to wtedy jedną tabletke dziennie ale nie dlatego ze ma chorobe psychiczna ale z powodu podeszłego wieku.Od dawna ją głowa juz nie boli ale i tak codziennie tabletke bierze-to daje do myslenia.
No to co wyprawia mój psychiatra?On leczy.Ale jak?Lekarstwami a jak trzeba to kieruje do szpitala lub na terapie.To czemu pozwala na odstawienie leku?Widocznie widzi taką szanse.Ale od kogo bedzie zalezało czy sie uda czy nie?Przede wszystkim ode mnie.Tak naprawdę to chyba nie ma takiego mądrego żeby wyleczył jakąkolwiek chorobe psychiczną.
Wyglada to tak ze samo odstawienie leku to nie koniec choroby psychicznej tak jak wyleczenie raz grypy nie oznacza ze nie moze ona wrócic.Ale jak z tym jest na prawde?Skad ja mam to wiedziec.Mam znów pewne objawy F20 i chce sie z tym zmierzyc bo mi na to pozwolono.Mam tylko nadzieje ze to są tylko resztki które za jakis czas znikną.
Do pozostałych
Przyhamuje z pisaniem i hurra optymizmem.Przepraszam za ten dialog ze schizą.Pewnie dla wielu z was to było za ostre i nieprzyjemne...jakbym z szatanem rozmawiał.Mam nadzieje ze na coś sie wam przydałem i coś z tych tekstów wam sie przyda.Forum to dobra rzecz ale widzę ze za częste pisanie i podgrzewanie tematów skłóca.....bo i tak walczymy z wiatrakami.Na sto procent pewne jest ze stad zniknę albo teraz albo za jakiś czas...i pewnie znów tu zajrzę i "odkurzę"temat F20
Jak by nie było fajnie tu jest.Trzymcie sie .Pozdrawiam
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
ten twój dialog przypomniał mi jak dawno temu napisałam dramat i jedną z postaci była schizofrenia ....
podobał mi sie i wcale mnie nie drażni !
a co do prowadzenia auta to znam pana ktory 20 lat jest chory i bierze leki i jechałam z nim autem. było normalnie tylko troche nerwowo czasami - gdy nie mógł sie połapac gdzie jechac
grunt to wierzyc.
ja juz prawie 2 miechy nie biore leków i czuje sie super. ale odradzam takie ryzyko, aczkolwiek ja zaryzykowalam ...
pozdrawiam was wszystkich cieplutko
podobał mi sie i wcale mnie nie drażni !
a co do prowadzenia auta to znam pana ktory 20 lat jest chory i bierze leki i jechałam z nim autem. było normalnie tylko troche nerwowo czasami - gdy nie mógł sie połapac gdzie jechac

grunt to wierzyc.
ja juz prawie 2 miechy nie biore leków i czuje sie super. ale odradzam takie ryzyko, aczkolwiek ja zaryzykowalam ...
pozdrawiam was wszystkich cieplutko

,,ja jestem żywym ciałem a nie zdarzeniem. jetem identyczny ze sobą'' (metallman)
- tom76
- zaufany użytkownik
- Posty: 412
- Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
Wiecie co?
ja chyba mam zła diagnoze bo juz nic z tego nie kumam...
nie wierzycie ze jezdziłem autem srednio 100km dziennie przez chyba 10 miesiecy biorac na noc zolafren?
mam zeskanowac swiadectwo pracy?czy co?
ale przeciez opisałem urojenia i nikt nie zaprzeczy ze wiem co pisze
no i co Wiktoria
cisne kity co?
robie sobie jaja tak?
walnełas trzy zdania i myslisz ze sprawa załatwiona?
odpowiadasz za słowa czy nie?
oswiecisz mnie i powiesz mi tu otwarcie ze robie sobie show medialny na schizofrenia.evot.org ?
nic do ciebie nie mam i walczyc z nikim tu nie mam zamiaru..
ale litosci....
nie mozesz zjechac kogos z góry na dół bo napisłas kilkaset postów wiecej niz inni i dłuzej tu siedzisz i tak tego zostawic....
myslisz ze pozjadałem wszystkie rozumy?skad
pisze co mysle i na razie nikt mi nie broni
ale rób co chcesz
w sumie tylko ten komentarz chciłem ci tu otwarcie napisac
bez urazy i wrogosci
ja chyba mam zła diagnoze bo juz nic z tego nie kumam...
nie wierzycie ze jezdziłem autem srednio 100km dziennie przez chyba 10 miesiecy biorac na noc zolafren?
mam zeskanowac swiadectwo pracy?czy co?
ale przeciez opisałem urojenia i nikt nie zaprzeczy ze wiem co pisze
no i co Wiktoria
cisne kity co?
robie sobie jaja tak?
walnełas trzy zdania i myslisz ze sprawa załatwiona?
odpowiadasz za słowa czy nie?
oswiecisz mnie i powiesz mi tu otwarcie ze robie sobie show medialny na schizofrenia.evot.org ?
nic do ciebie nie mam i walczyc z nikim tu nie mam zamiaru..
ale litosci....
nie mozesz zjechac kogos z góry na dół bo napisłas kilkaset postów wiecej niz inni i dłuzej tu siedzisz i tak tego zostawic....
myslisz ze pozjadałem wszystkie rozumy?skad
pisze co mysle i na razie nikt mi nie broni
ale rób co chcesz
w sumie tylko ten komentarz chciłem ci tu otwarcie napisac
bez urazy i wrogosci