Zdezerterowałem.
Moderator: moderatorzy
Ja równiez codziennie wstaję do pracy i przyznam się , że bywały okresy kiedy ledwo funkcjonowałam. Robiłam wszystko małymi kroczkami bo wielkie rzeczy mnie przerastały , po kilkumiesięcznych zwolnieniach wracałam do siebie i walczyłam z przeciwnościami losu, chorobą i snem. Najważniejsze to wiara w samego siebie, dużo wewnętrznej mobilizacji i poszukiwań pracy na zasadzie prób i błędów. Uważam , że renta to nie jest rozwiązanie tylko w pewnych przypadkach konieczność, jednak praca pomogła mi wstać po psychozie i dojść do siebie. Lekarz uważa za swój duży sukces fakt , iż nie straciłam pracy.
Ja tez mam problem z praca
Podejmuje i jest euforia,potem juz tylko gozej.Równia pochyla w dół .Wpadm w depreche i rezygnuje z pracy.Teraz jestem w domu i zastanawiam sie czy cos poszukac...Czy mi sie w ogóle chce...?Sama nie wiem...