dobre pytanie. Kim ja właściwie jestem?
Moderator: moderatorzy
- Jaszczurka
- zaufany użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: wt maja 10, 2005 11:30 pm
dobre pytanie. Kim ja właściwie jestem?
nie wiem. obawiam się że nigdy nie byłam sobą nie wiem jaka jestem. ludzie mnie nie rozumieją i tym samym nie tolerują-omijając szerokim łukiem. czuję się jakbym była z innej planety i to nie jest już tylko wrażliwość- to coś o wiele gorszego. Nie masz pojęcia jak ja się czasami boję. Studiuję, na uczelni jest sobie pewien pan- uczy mnie psychologii, jest też psychiatrą. kompletnie go nie znam ani on mnie ale najbardziej błachy kontakt z nim wywołuje u mnie paraliż- mam wrażenie że zna moje myśli, że prześwietla mnie jak rentgen, tak jest nie tylko z nim.
zawsze bałam się być sobą, właściwie nie wiem jak to jest, boję się. nieraz byłam obiektem szyderstw z powodu mojej <szczerości, spontaniczności, temperamentu>
nie mam właściwie nikogo, sorry- nie chce się użalać <robię to!>
dziękuję za odpowiedź, nie wiem czy to ma coś wspólnego ze schizofrenią, być może nie.
często wieczorem nie mogę zasnąć z irracjonalnego podekscytowania, następnego dnia jadąc na uczelnię czuję się jakbym była pod wpływem amfetaminy- pobudzona do granic wytrzymałości, nawiasem- nie biorę amfetaminy, i ten strach nie wiem właściwie przed czym, może przede mną?
co ja mam robić?
zawsze bałam się być sobą, właściwie nie wiem jak to jest, boję się. nieraz byłam obiektem szyderstw z powodu mojej <szczerości, spontaniczności, temperamentu>
nie mam właściwie nikogo, sorry- nie chce się użalać <robię to!>
dziękuję za odpowiedź, nie wiem czy to ma coś wspólnego ze schizofrenią, być może nie.
często wieczorem nie mogę zasnąć z irracjonalnego podekscytowania, następnego dnia jadąc na uczelnię czuję się jakbym była pod wpływem amfetaminy- pobudzona do granic wytrzymałości, nawiasem- nie biorę amfetaminy, i ten strach nie wiem właściwie przed czym, może przede mną?
co ja mam robić?
- Jaszczurka
- zaufany użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: wt maja 10, 2005 11:30 pm
Nie wiem..................
Może.................................
Jedno jest pewne - dzieje się ze mną ostatnio coś bardzo niedobrego- przestaje mi się to podobać, coraz częściej się boję, czasami się zastanawiam jak długo wytrzymam. Czuje pustkę- nikt mnie już nie kocha - zostałam sama
śmiecę na Waszym forum. wiem.
Ale to dlatego że nie mam odwagi iść do lekarza a muszę to z siebie wyrzucić. nie umiem mówić o swoich uczuciach w sposób prosty i zrozumiały- wychodzi bełkot niezrozumiały nawet dla mnie samej.
Mój świat się powiększa- czuję zbliżającą sie katastrofę, coś się strasznego stanie i nie wiem jak temu zapobiec, jak uciec. To już nie są tylko moje <dziwne> stany, to nie są urojenia katastroficzne- to naprawdę się stanie, niedługo! Chciałabym już nie mieć świadomości, gdybym była daleko nie bałabym się tak.
Co to właściwie jest neurotyczność??
Mam jakąśtam wiedzę psychopatologiczną ale to mnie chyba ominęło.
Proszę o wyjaśnienie jeśli można
Może.................................
Jedno jest pewne - dzieje się ze mną ostatnio coś bardzo niedobrego- przestaje mi się to podobać, coraz częściej się boję, czasami się zastanawiam jak długo wytrzymam. Czuje pustkę- nikt mnie już nie kocha - zostałam sama
śmiecę na Waszym forum. wiem.
Ale to dlatego że nie mam odwagi iść do lekarza a muszę to z siebie wyrzucić. nie umiem mówić o swoich uczuciach w sposób prosty i zrozumiały- wychodzi bełkot niezrozumiały nawet dla mnie samej.
Mój świat się powiększa- czuję zbliżającą sie katastrofę, coś się strasznego stanie i nie wiem jak temu zapobiec, jak uciec. To już nie są tylko moje <dziwne> stany, to nie są urojenia katastroficzne- to naprawdę się stanie, niedługo! Chciałabym już nie mieć świadomości, gdybym była daleko nie bałabym się tak.
Co to właściwie jest neurotyczność??
Mam jakąśtam wiedzę psychopatologiczną ale to mnie chyba ominęło.
Proszę o wyjaśnienie jeśli można
-
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: śr lut 25, 2004 12:45 am
- Lokalizacja: from industrial revolution
Mialam na mysli niezrownowazenie emocjonalne. Mysle ze dobrze by dla Ciebie bylo gdybys przezwyciezyla strach i poszla jednak do lekarza, nie musi byc psychiatra, wystarczy jakis tam psycholog, po to wlasnie zebys sie mogla spokojnie wygadac. Chyba ze masz kogos innego w realu komu moglabys powiedziec to co piszesz tutaj. I nie chodzi mi bynajmniej o zasmiecanie forum:) tylko o to ze taka normalna, szczera rozmowa w wiekszosci przypadkow bardzo pomaga bo pozwala spojrzec na swoje problemy z nowej, swiezej strony. Pustke samotnosci wypelniasz swoimi lekami, wysil sie i przywolaj do glosu rozsadek i zaufanie do samej siebie. Przeciez nie chcesz zeby Twoje strachy Cie zjadly, prawda? :)
I may be schizophrenic, but at least I have each other