Miej niż 0???
Moderator: moderatorzy
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Miej niż 0???
wszyscy czujemy się jakbyśmy byli warci mniej niż 0 tak właśnie jest (bynajmniej u mnie) wszysko jest dla nas(F20) w czarnych kolorach , brudne i bez sensu ale dzisiejszej nocy bardzo dużo na ten temat myślałem i doszedłem do wniosku że tak wcale nie jest !!!!!!!!!!!!
jestesmy oddzielną grupą społeczną to fakt ale bez niej czyli bez nas świat by się troche wywrócił do góry nogami lekarze stracili by prace:) (psychiatrzy) no i kto by pisał o naszej chorbie książki jak by jej nie było
a teraz konkrety : brak nam jest wiary w samego siebie i niechęć do działania musimy coś robić wiem że to ciężkie ale bez tego jesteśmy przegrani
ja zaczełem od prac manualnych prostych modelów elektronicznych(jestem elektronikiem) i składam sobie takie modele to pozwala mi na nie myślenie o tym co jest ze mną
pomaga:D:D:D:D
tak wiec głowy do góry i rękawy zakasać i zaczynamy coś robić:D
zachęcam i pozdrawiam Gabber24
jestesmy oddzielną grupą społeczną to fakt ale bez niej czyli bez nas świat by się troche wywrócił do góry nogami lekarze stracili by prace:) (psychiatrzy) no i kto by pisał o naszej chorbie książki jak by jej nie było
a teraz konkrety : brak nam jest wiary w samego siebie i niechęć do działania musimy coś robić wiem że to ciężkie ale bez tego jesteśmy przegrani
ja zaczełem od prac manualnych prostych modelów elektronicznych(jestem elektronikiem) i składam sobie takie modele to pozwala mi na nie myślenie o tym co jest ze mną
pomaga:D:D:D:D
tak wiec głowy do góry i rękawy zakasać i zaczynamy coś robić:D
zachęcam i pozdrawiam Gabber24
-
- bywalec
- Posty: 38
- Rejestracja: pt sty 12, 2007 9:05 pm
Ja kiedys interesowałem sie komputerami i trzeba przyznac ze znalem sie na tym jak mało kto potrafiłem bez problemu składać kompy naprawiać wiele problemów sprzętowych, znałem dobrze rynek komputerowy wszystkie nowinki techniczne lecz gdy przyszła choroba jakos to wszystko odeszło w niepamięć co prawda nadal potrafiłbym złożyć komputer ale juz mnie to poprostu przestało interesowac 

- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
ja czuje się bardzo wartościowy, patrzę na świat przez różowe okulary (sprawie sobie takie na wiosnę
, świat jest wbrew pozorom poukładany i czysty, tylko zasady którymi się kieruje są trudne do zaakceptowania przez (aby było jaśniej) zwykłego zjadacza chleba, żyjącego zdnia na dzień, wierzącym w młodzieńcze ideały. Jeśli sam pragniesz kasy, ciała, podniet, przyjemności i poświęczisz wiele (lub wielu
aby je osiągnąć lub przedłużyć to na h..j oczekujesz żeby świat toczył się według innych zasad. Dalej, wiesz co mam znajomą, starszą kobietę, wykształconą, w wieku 25 lat pisała innym prace doktorskie. Ta znajoma udowodniła mi, że nie warto często się myć bo w wodzie jest nadwyżka manganu, który powoduje nowotwory, sęk w tym, że jeśli wypijesz wodę to jest git ale jeśli zaczniesz wdychać to kiepsko. Zapomniałem dodać, że ta kobieta jest wyjątkowo skąpa, pazerna
. A więc jeśli się chce, na siłę zawsze znajdziemy filozofię do naszych poczynań. Dalej, wiara w siebie, ona nie bierze się sama z siebie, po pierwsze musisz znać siebie aby wiedzieć na ile cię stać. Póki co skrzywiony obraz siebie daje wam wiarę w "mniej niż 0", "czarnych kolorach", "brudne i bez sensu", "niechęć do działania", "jesteśmy przegrani". Dalej, musimy coś robić, ja bym uważał z tym, w tym stanie moi drodzy możecie zakopywać w łajnie drogocenne klejnoty. O co tu chodzi ? Otóż, myślę, że każdy wasz sukces zostanie spaczony przez własną samoocenę do rangi "mniej niż 0". Nasze umiejętności są drogocennymi klejnotami, nie świadomie możecie sie do nich zniechęcić, zakopać w łajnie. Swoją drogą, będe na tym forum jeszcze do końca miesiąca, odłączam internet. Czytając forum, wasze wypowiedzi, wasze odpowiedzi na moje rady, krytyki wiem jaki był mój schemat choroby, jakby powrót do źródeł i wiem w którym miejscu teraz wy jesteście. To wygląda jakby obraz: nieszczęśliwy chłopiec na wyspie szczęścia.[/img]



Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
- Kontakt:
Moje życie od kiedy choruję ograniczyło się do paru czynności i jakoś nie bardzo coś poza nimi mnie pociąga...
Ja nie uważam się za gorszego od innych jednak nie akceptuję też siebie takim jakim uczyniła mnie ta choroba. Nie bardzo też widzę przyszłość dla siebie, nie bardzo o niej marzę i nie mam pomysłu na życie, dlatego rozważam często samobójstwo lecz chyba nic z tego nie wyjdzie... Często to co widzę i czuję zdaje się być zgniłe i brudne. Większość dnia cierpię choć pewnie są bardziej cierpiący ludzie ode mnie. Nie wiem jak to będzie dalej szczerze mówiąc. Pożyję, zobaczę...

Myślę, że komputery i świat wirtualny stanowi dla ludzi chorych pewne wyzwanie. Jeżeli tylko chcemy to jesteśmy w stanie działać aktywnie. Jestem takim przykładem osoby chorej na "schizo" , która prowadzi portal młodzieżowy a chwilach kryzysu panują w nim przerwy. Praca społeczna to nie tylko moje zaintersowania, przyjemność ale czuję wyrażnie , że jestem jeszcze komuś potrzebna. Sama sobie udowadniam jak dalece mogę pokonywać barierę rywalizacji między zdrowymi a ludźmi chorymi. Przeszłam juz różne kryzysy, długie zwolnienia lekarskie jednak kiedy sie podnoszę pracuję intensywnie, nie marnuję życia na płacz i żale tylko chcę dać siebie innym czego i Wam życzę.
Kazda z osob z F20 jest inna. Mamy rozne osobowosci i rozne temperamenty. U kazdego choroba moze miec inny przebieg, a kiedy sie jeszcze przyplacze depresja to jest juz calkiem zle. Mysle ze to co powoduje ze nie czuje sie "mniej niz zero" to fakt ze kocham i jestem kochana, (chocby to byla milosc braterska a nie eros) mniejszy wplyw na to ma status spoleczny itp
Melisa