Rispolept
Moderator: moderatorzy
- tb
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: wt sty 23, 2007 5:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Lębork
Rispolept
To jeszcze raz ja, byłem dzisiaj u psychiatry i poskarzyłem sie na Rispolept.
A lekarz mi dał Akineton na skutki uboczne i okazało się, że czuję się o wiele lepiej (nie mam już lęków i pobudzenia). Więc jesli ktos z Was narzeka na Rispolept, to niech poprosi psychiatre o Akineton na skutki uboczne.
Aż poczułem radość, ktorej juz tak dawno nie czulem.
Pozdrawiam,
Tomek
A lekarz mi dał Akineton na skutki uboczne i okazało się, że czuję się o wiele lepiej (nie mam już lęków i pobudzenia). Więc jesli ktos z Was narzeka na Rispolept, to niech poprosi psychiatre o Akineton na skutki uboczne.
Aż poczułem radość, ktorej juz tak dawno nie czulem.
Pozdrawiam,
Tomek
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 74
- Rejestracja: pn sty 08, 2007 1:05 pm
- Lokalizacja: Warszawa
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
- Kontakt:
U mnie Rispolept też średnio działa. Nie do końca poradził sobie z mymi objawami. Jeśli chodzi o Zolafren to ja spałem po nim 15 godzin na dobę choć wiem że wielu on pomaga. Strasznie chce się po nim jeść i można przytyć. Jednak u każdego może działać inaczej. Skonsultuj się w tej sprawie z lekarzem.
Biore Rispolept już od okolo 8 lat. Czuje się bardzo dobrze. Nie odczuwam żadnych skutków ubocznych. Czuje sie tak jak bym nie była chora. Biore równierz Tegretol.Agnieszka. pisze:A co bierzecie teraz, czy jest z wami lepiej ja biorę Rispolept ale średnio działa, ale boję się zmienić, że znowu przytyję i będę miała inne skutki uboczne jak u was np po Zolafrenie bo to zaproponował mi lekarz?
ania
Biorę rispolept od 1,5 roku zniwelował mi stany ostre ale jestem otępiały nic misię nie chce,uleciały mi zdolności intelektualne.Może mam depresje popsychotyczną.Jak nic się nie zmieni poproszę o inny lek.Oczywiście przy 4mg stałem się fakytycznie impotentem ale już przy 3mg było w miarę dobrze więc może lekarz zmniejszy mi dawkę to sie poprawi.
Kiedy bralem Rispolept tez mialem wrazenie, ze hamuje on moje zdolnosci intelektualne, ale pozniejsza dobrze zdana matura utwierdzila mnie w tym, ze tylko tak mi sie wydawalo. Faktem jest, ze Rispo bardzo ogranicza motywacje, ale z pewnoscia nie oglupia. Przeprowadzano nawet badania, na podstawie ktorych stwierdzono, ze Rispolept potrafi zwiekszyc funkcje poznawcze u niektorych chorych. Ale to nie zmienia faktu, ze dosc kiepsko sie po nim czulem.
nie ma super neurolpetykow
kazdy neuroleptyk ma bardzo wiel dzialan niepozadanych, poniewaz dziala na rozne receptory. nie sposob przewidziec u kazdego dzialania niepozadanego.
rispolept mi bardzo pomogl, ale przez caly rok czulam sie fatalnie. przytylam 10 kg, bylam depresyjna, mialam problemy z nastrojem(na co lekarz dorzucil mi prozac) ...pamietam ze nie moglam zasnac i bylam przygaszona...nie chcialo mi sie w ogole ruszac...musialam wziac urlop roczny poniewaz nie moglam studiowac...przestalam byc blyskotliwa...pogorszyly mi sie zdolnosci poznawcze..do tego jeszcze niepokoj ruchowy..odliczalam minuty na zajeciach...kiedy spotykalam sie z ludzmi nie wiedzialam o czym mam rozmawiac...moj dzien wygladal mniej wiecej tak: sen , jedzenie, siedzenie...i to tylko na 2 mg.
zle wspominam ten czas...al slyszalam ze to jeden z lepszych lekow i zapewniam ze zaburzenia pozapiramidowe sa na nim rzadziej niz na innych lekach, mniej wplywa na mase niz np olanzapine (zolafren, zalasta) nie ma sie akatyzji jak na lekach starej generacji( trilafon, haloperidol itd..)
ogolnie jeden z lepszych wsrod tego calego bagna beznadziejnych lekow..
musze dodac ze na tych lekach chyba nigdy nie bedzie dobrze.
zawsze cos sie dzieje..nie tak jak bysmy tego chcieli..
rispolept mi bardzo pomogl, ale przez caly rok czulam sie fatalnie. przytylam 10 kg, bylam depresyjna, mialam problemy z nastrojem(na co lekarz dorzucil mi prozac) ...pamietam ze nie moglam zasnac i bylam przygaszona...nie chcialo mi sie w ogole ruszac...musialam wziac urlop roczny poniewaz nie moglam studiowac...przestalam byc blyskotliwa...pogorszyly mi sie zdolnosci poznawcze..do tego jeszcze niepokoj ruchowy..odliczalam minuty na zajeciach...kiedy spotykalam sie z ludzmi nie wiedzialam o czym mam rozmawiac...moj dzien wygladal mniej wiecej tak: sen , jedzenie, siedzenie...i to tylko na 2 mg.
zle wspominam ten czas...al slyszalam ze to jeden z lepszych lekow i zapewniam ze zaburzenia pozapiramidowe sa na nim rzadziej niz na innych lekach, mniej wplywa na mase niz np olanzapine (zolafren, zalasta) nie ma sie akatyzji jak na lekach starej generacji( trilafon, haloperidol itd..)
ogolnie jeden z lepszych wsrod tego calego bagna beznadziejnych lekow..
musze dodac ze na tych lekach chyba nigdy nie bedzie dobrze.
zawsze cos sie dzieje..nie tak jak bysmy tego chcieli..
pokoloruj mnie prosze...
akineton , pridinol na skutki uboczne
super leki ktore pomagaja przetrwac,,,
akineton to lek miorelaksacyjny (wtedy napiecie miesni jest mniejsze i np. galki oczne nie leca do gory)
a pridinol to lek p/parkinsonowski by nie trzęsly sie rece i zeby mozna bylo zjesc spokojnie zupe...
czyli leki na objawy uboczne neuroleptykow...
ja mialam takie pozapiramidowe na perfenazynie chyba...choc juz nie pamietam...
akineton to lek miorelaksacyjny (wtedy napiecie miesni jest mniejsze i np. galki oczne nie leca do gory)
a pridinol to lek p/parkinsonowski by nie trzęsly sie rece i zeby mozna bylo zjesc spokojnie zupe...
czyli leki na objawy uboczne neuroleptykow...
ja mialam takie pozapiramidowe na perfenazynie chyba...choc juz nie pamietam...
pokoloruj mnie prosze...
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: sob sty 20, 2007 6:25 pm
- Lokalizacja: P-ń