Poradnik pozytywnego myślenia - Bardzo, ale to bardzo dobry, a tutaj ludziom z różnych względów powinien się szczególnie spodobać. On ma CHAD, po tym jak porozpieprzał okolicę, trafił do szpitala, później wychodzi, ma obsesję na punkcie żony i - jk przystało na CHADowca - biega, biega i biega... w plastikowym worku na śmieci (jak twierdzi - na pocenie, wtf?!?

). Bierze (lub nie bierze) seroquel i lit. Ona tez jest nieźle świrnięta. Po tym, jak umarł jej mąż, wpadła w depresję i przespała się z wszystkimi z biura. Gdy się spotykają, natychmiast łapią wspólną chemię: seroquel, abilify, xanax, klonopin i trazodon... Od razu mają o czym ze sobą gadać.

Ta dwójka nie wyczerpuje jednak katalogu dziwaków, jacy występują w tym filmie. Ojciec (w tej roli świetny DeNiro) też jest dziwakiem, wierzy w "juju" i cały czas łazi z chusteczką (wtf?!). Jest jeszcze kumpel, który choć się ładnie wpasował i pozornie ułożył życiowo, to najbardziej lubi włączać Metalikę (której słuchać zabrania mu żona) w garażu i rozpieprzać wszystko dookoła, aż mu jucha z piąstek leci. Zachęcające? Pewnie tak.
Film w ogóle stoi na bardzo wysokim poziomie. Jest świetny i bardzo i niewymuszenie dowcipny dialogowo, świetnie zagrany i w ogóle pozytywny. Całość mieści się tam gdzieś w schemacie typowej komedii romantycznej, ale jest zrobiona wyjątkowo dobrze i z polotem, dzięki czemu zostawia większość tego typu produkcji daleko w tyle. Mam jedno duże zastrzeżenie co do wymowy filmu (może też zwrócicie na to uwagę), ale i tak bawiłem się świetnie, pośmiałem się, a nawet wzruszyłem czy coś.
Bardzo fajny, zabawny, miejscami błyskotliwy film z szerokim megasympatycznym katalogiem dziwaków i pozytywnym przesłaniem. Nominowany do Oscara we wszystkich najważniejszych kategoriach, co wcale nie zdarza się tak często. 8 lutego wchodzi do polskich kin. Warto się wybrać. Polecam!
