Kupiłem bliskim na Święta

[antygratis]

Tu się możecie chwalić tym, co kupiliście swoim bliskim na Święta.

Może więc, skoro zacząłem, to ja zacznę się chwalić.


Dziś tacie kupiłem tarkę do mięsa (lubi mielone).

[Petruccio]

Ja kupiłem rodzicom kawę Jacobs Millicano :-)

[Zagubiona we mgle]

U mnie w domu zawsze ja robię wszystkim prezenty, więc tak jest i w tym roku. Kupiłam rodzicom i wujkowi wody toaletowe, a babci kolorowe zimowe skarpetki i kremy do rąk. Nie mam jeszcze pomysłu na prezent dla bratanka, ale to się jeszcze okaże po wypłacie.
Z tą kawą to jest dobry pomysł, też o tym myślałam.

[lemro]

Mojemy synowi kupiłem kosmetyki, nauszne słuchawki specjalne do gier oraz sweter z koszulą. Byłej żonie i matce rówież kosmetyki. Pozdr.

[think]

Ja też przed chwilką kupiłam rodzicom na Mikołajki kawę Millicano, podkradłam pomysł Ale mała coś ta kawa, sądziłam że ta puszeczka większa będzie ale mam nadzieję, że im będzie smakować, sama też spróbuję.

[Unknown]

Ja również kupiłam dobrą kawę i papieroski.

[Petruccio]

Papieroski? A fe :-)

[Mariii]

papieroski to dobry pomysł, podwyżka ma być

[inilonia]

Ile?

[Mariii]

http://biznes.newsweek.pl/papierosy-zdr ... 4,1,1.html

[Unknown]

Mam to gdzieś, i tak najczęściej kupuję z przemytu.

[Petruccio]

A jakie? Koziołki?

[Unknown]

A jakie? Koziołki?

Też i inne różne. Wiem co chciałeś napisać, jaka to niby trucizna itd. Już nie wiedzą co wymyślić żeby odstraszyć ludzi od papierosów bez ich akcyz, niektórzy się niestety na to nabierają. A najgorszą "truciznę" to codziennie zjadacie (neuro).

[Petruccio]

Ja wcale nic nie chciałem napisać :-) Dla mnie papierosy to papierosy, nieważne czy zza wschodniej czy zachodniej granicy :-)

A i tak z ciekawości: ty bierzesz jakieś neuro?

[Mariii]

A najgorszą "truciznę" to codziennie zjadacie (neuro).

zgadzam się w 100%

[Petruccio]

A ja się zgadzam bardziej - na 101%

[Mariii]

jesteś za, a nawet przeciw

[Petruccio]

Jestem zdecydowanie przeciw :-)

[Mariii]

ale przeciw kucharce czy sexie na stole ;>

[Petruccio]

Zdecydowanie przeciw kucharce. Po co jej fartuch?