forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Zaciagnijmy sie do wojska
Bedziemy banda dziwakow do zadan specjalnych, bedziemy wykanczac ludzi swoja choroba
Kiedys pozbywali sie psychicznych, moze przyjdzie pora na zemste frajerow ?
W pierwszym szeregu by nas puścili jak wikingowie berserków.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach; Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z pannami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy: "Bujać - to my, panowie szlachta!"
Znam taka grupe fajnych osob, w pewnym rodzaju "wojsko"
mozna sie zdrowo ponabijac, jak jedni drugich doluja to zjawia sie ktos z kumplami, twardziele, sluchaja szefa, olewaja wszystko, przemadrzalych inteligentow, zyja po swojemu, robia to co im sprawia przyjemnosc. Jak sam jestes smutny, to smutek udzielilby sie komus innemu. Oni sa silniejsi.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
niedokladnie, starsze rodzenstwo to co innego.
Tamci sa jeszcze inni.
Z tymi ludzmi mozna sie ponapier.... bez niczego.
Ze smiechu.
A starsze rodzenstwo to tylko brat, z nim mozna filmy poogladac i kase czasem podrzuca.
Reszta to mlodsze rodzenstwo.
Tamta "mafia" zjawia sie od czasu do czasu.....
"– Wbrew pozorom, wojsko mało kogo potrafiło zmienić na lepsze. Jeżeli do służby trafiał cwaniak, to wychodził z wojska będąc jeszcze większym cwaniakiem. Z tym, że przez ta kilkanaście miesięcy nauczył cwaniakować jeszcze innych kolegów – mówił naTemat o dawnej armii emerytowany żołnierz." http://natemat.pl/72335,pis-przywroci-p ... e-odkrecic
Za wojny odpowiedzialni są ci, którzy podżegają z obu stron do rozwiązywania konfliktów na drodze krwawych morderstw i destrukcji.
Łatwiej zniszczyć niż naprawić. Łatwiej obustronnie uznać się za wrogów do unicestwienia w imię swoich interesów niż współpracować dla obustronnego szczęścia i pokoju.
A potem lament, bo przemoc rodzi przemoc. Śmierć, tragedie i zniszczenie.
Co człowiek sieje, to będzie zbierał.
Lepią z was bezkształną masę
Wykorzystują was jak mówiące narzędzia
Zmieniają was w strach, uczą się bać - tak jak się boją zwierzęta
Każą wam jeść i wypróżniać się na rozkaz
Milczeć w pozycji zasadniczej
myśleć tak aby nie myśleć i nie mieć czasu na zbędne pytania
Armia fikcyjnego papieża, szwadrony nowej wiary
Zabija was marsz nienawiści, kraczących orłów z czapek kaprali
Nic więcej się nie liczy, gdy wieje wiatr ze wschodu
Widzisz jak pola tratują pijane hordy szaleńców
Wiesz, wiesz, bo czujesz, że wiesz -
Nie tylko Niemcy strzelali do jeńców
To wszystko zależy od ciebie - do kogo będziesz strzelał
To wszystko zależy od ciebie - do kogo będziesz strzelał
To wszystko zależy od ciebie - za co i kogo będziesz umierał
Pamiętaj jednak abyś nie strzelał
Wmawiamy sobie bezpieczeństwo wtedy, kiedy jednomyślnie pragniemy obcej krwi? Równowaga sił i "pokój" w sytuacji, kiedy dwie osoby trzymają jednocześnie przystawione sobie rewolwery do głów?
Wojna nie jest twoim stanem naturalnym
Choć niektórzy chcą to wmówić ci
Tłum bezpieczny, ślepy tłum posłuszny
To tłum pragnący obcej krwi
Nie wierzysz? To zobacz
Dziwna linia majaczy na mapach
Graniczna gąsienica znów jest solą w oku
Ta linia jest jak grymas na tłustych ustach świata
Tych kilka śmiesznych garbów
Te zakrzywienia boków
A jednak wojna
A jednak wojna
Choć więcej już kul łeb nie pomieści
Żyjemy tutaj wewnątrz wielkiej beczki z prochem
Na śniadanie jemy strach i zagrożenie
Świat patrzy na nas swoim chłodnym wzrokiem
Który pierwszy z nas zapali lont
Kto pierwszy ciśnie kamieniem?
A jednak wojna
A jednak wojna
Choć więcej już kul łeb nie pomieści
Nie wystarczy założyć białe rękawiczki By mieć wystarczająco czyste ręce
Zbyt absurdalna jest ta zabawa
Za dużo dużo dużo jest w niej opętania
Wojna nie jest twoim stanem naturalnym
Jesteśmy tacy sami
Myślimy tak samo
Z drugiej strony miliony młodych ludzi nie wiedziały o co chodzi i bawili się dobrze, dopóki nie unicestwili się nawzajem na froncie. Miliony młodych przez tyle wieków. Tak jakby brat unicestwiał brata. Nasz świat nieodwracalnie zmielił na miazgę w konfliktach wojennych miliony młodych istnień zanim miały szanse coś przeżyć i zrozumieć w co się tu gra.
Pamiętniki ubogiej młodzieży.
Gdy byłem małym chłopcem, to chciałem być żołnierzem
I trzydzieści lat minęło, a ja dalej w to wierzę
Serdeczne życzenia na święto narodzenia
Boga Słońca, Saturna, na ile dziś wyceniasz?
Lubię poranki gdy bramy otwierają
Idzie do zmielenia tłum całą zgrają
W swoje ręce ich wezmę i w kolegów ręce wezmę
Wypuszczę za dwa lata wymiętego jak szmata
O, długa szkoła, nauka niewesoła
Tu krótka nauka, zabawy kupa
Brązowe buty dla całej grupy
Wojsko czeka, wzywa z daleka
A ty oddaj krajowi co mu się należy!
Szósta rano, stado zrywa się z barłogów
Ja na tym terenie, wicie, drugi po Bogu
Moja żona uciekła dawno z jednym porucznikiem
A ty czołgaj się, czołgaj, pokażę ci żeś nikim
A w sobotę w restauracji z przyjaznymi kolegami
Gdy się tydzień tyra, w końcu trzeba się zabawić
I kapitan, podporucznik i chorąży ci to powie:
"Zatem koledzy na zdrowie"
O, długa szkoła, nauka niewesoła
Tu krótka nauka, zabawy kupa
Brązowe buty dla całej grupy
Wojsko czeka, wzywa z daleka
A ty oddaj krajowi co mu się należy!
Deszcz już pada dwa tygodnie, nie ma czasu na rozmowy
Teraz ganiam was w błocie, kto nie umarł ten zdrowy
Ale dłuży się czekanie na coś od tygodni
Lecz od czego jest wódka i spirytus na wartowni
Tutaj miasto małe, w nim spędzam życie całe
I ja patrzę przez palce na to wszystko czasami
I nie chcę wam nic mówić, no bo zobaczycie sami
Będzie bicie pasami, fala rządzi kotami
O, długa szkoła, nauka niewesoła
Tu krótka nauka, a zabawy kupa
Brązowe buty dla całej grupy
Wojsko czeka, wzywa z daleka
A ty oddaj krajowi co mu się należy!
A ty oddaj krajowi co mu się należy!
A ty oddaj krajowi co mu się należy!
Pamiętniki ubogiej młodzieży
Do boju!!!
Ostatnio zmieniony śr lut 26, 2014 10:41 pm przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Fajnie, że w Polsce, czy innych niektórych krajach od kilkudziesięciu lat nie było powodu do tego.
Z historii wynika, że wojna dojrzewa i wybucha raz na jakiś czas. ...