Nie wiem czy miał czy nie miał. + i - skłania do wniosku, że jednak coś miał i się bardzo, ale to bardzo wystraszył, jak wszyscy na początku. Bo to nie jest o hiv, no nie? Sam się kiedyś zasłuchiwałem w Kalibrze, paliłem do tego lufki, ale zawsze jakoś wolałem ich drugą płytę, bardziej dopracowaną muzycznie i niezwalającą na słuchacza takiego przytłaczającego ciężaru cierpienia, jak "Księga...". Dla mnie za mocno i za bardzo. Jakiś czas temu sobie trochę słuchałem znów Kalibra i czar prysł kompletnie, zestarzałem się i słysząc te teksty wizualizowała mi się tylko przeszłość, jak bardzo kiedyś dawno temu lubiłem palić z lufki.mona li pisze:Dlaczego myślisz, że nie miał s.? nawet jeśli nie miał s. to co z tego skoro cierpiał. Jego teksty są bardzo wiarygodne, jeśli chodzi o odbieranie świata w różnych stanach psychicznych.
