zbyszek pisze:Oceń Kaczyńskiego po jego własnej dłuższej wypowiedzi, a nie po słowach krytyków.
A skąd wiesz Zbyszku po czym ja oceniam Kaczyńskiego, co? Tak się składa, że kończyłem takie studia, na których uczyli mnie jak należy patrzeć na tę całą politykę, na interesy partii, polityków, jak rozczytywać ich prawdziwe intencje, podstępne sztuczki, rozpatrywać zależności pomiędzy systemami i podsystemami, rozpracowywać gry słowne i manipulacje ze strony polityków i generalnie - lepiej wiedzieć o co w ogóle w tym wszystkim chodzi i tak dalej... Moje pierwsze, bardzo negatywne oceny Kaczyńskiego przypadają na okres poprzedzający jego dojście do władzy. Od początku uważam go za człowieka, który powie wszystko, rzeczy najbardziej niedorzeczne, aby tylko namieszać ludziom w głowach, podgrzać emocje, po to aby na niego zagłosowali.
Oczywiście NIE ODNIESIESZ SIĘ do tego, że cała opozycja na czele z PISem ("na czele" bo jak by nie patrzeć, to największa partia opozycyjna), w trakcie rozmowy nad reformą emerytalną nie spełniła swojej roli i ograniczała się do głoszenia pustych, populistycznych haseł. A tymi, którzy najgłośniej krzyczeli "hańba" itp. hasła, nie mając jednocześnie do zaproponowania kompletnie żadnej alternatywy, byli Ci z ław po prawej stronie. Ciekaw jestem, co by zrobili opozycyjni politycy w tej sytuacji i czy by było tak, żeby sami nie podnieśli wieku do 67 lat, albo w ogóle obniżyli. A o tym, gdzie szukać pieniędzy już pisałem (grupy uprzywilejowane).
Ale Ty Zbyszku insynuując, że ja słucham tego i tamtego i przyjmuję to bezkrytycznie, wolisz robić ze mnie "leminga". To jest w sumie klasyczne wręcz podejście do adwersarza wśród osób-zwolenników tej niegdyś antysystemowej partii (znasz na przykład Zbyszku klasyfikacje rodzajów partii politycznych, mnie uczono na ten temat), jaką jest PIS, a która teraz reprezentują skrajnie niobiektywne, antysystemowe, prawicowe media.