zdrowy pisze:Hmm.. nie rozumiem skąd ta niechęć do osób chorych. już nie chodzi mi o człowieka wykształconego z wyższym, ale nawet o tych po zawodówce czy szkole średniej. czym się różni taki Kowalski A chory psychicznie od Kowalskiego B zdrowego? Obydwaj mają marzenia , chcą żyć, pracować. jeśli będę szukał pracy to powiem że jestem chory. Po co zaprzeczać?utwierdzać w przekonaniu kogoś, że jest się chorym(chorzy nie są świadomi, że są chorzy).Tak usłyszałem od pewnego lekarza. Dziwna taka logika. Pamiętam jak byłem po drugiej stronie barykady... zdrowy itd.Teraz ktoś mnie zaszufladkował, wsadził do jednego worka, ocenił.
Ale powiem wam jedno.Nie zamierzam się dać. Poddać. Trzeba się uczyć i pokazać tym zdrowym inaczej, że chory nie oznacza gorszy.
Niestety nie wygląda to tak różowo. Swego czasu czytałem wydrukowane wspomnienia chorego na F20, który od lekarza wydającego zaświadczenie o zdolności do pracy usłyszał: A jak Pan zarąbie siekierą kolegów w pracy?! Duża w tym rola mediów np. pierwsza informacja z zamordowania wnucząt przez ich babcie w jakiejś podwarszawskiej mieścinie.. o babci..była schizofreniczką. Albo człowiek wysadza w powietrze swoje mieszkanie w bloku.. info że był chory na.. właśnie tak!
Schizofrenia ma złą prasę. I osoby, które wiedzą o chorobie na zewnątrz być może tego nie pokażą.. ale swoje będą wiedzieć. Tacy są ludzie.
Jest takie badanie przeprowadzone w USA, w którym zapytano osoby oficjalnie deklarujące 100% niechęć do rasizmu i przyjazny stosunek do Czarnych. Z kolei anonimowe pytanie brzmiało: czy chcesz aby twoja biała córka wyszła za mąż za Murzyna. Miażdżąca większość odpowiedziała zdecydowanie NIE!
Mogę mówić za siebie: Świat o tym nie wie. I bardzo dobrze.