Nigdy nie zakładaj niczego z góry, poezja śpiewana nie jest mi obca ani trochę, gdyż sama piszę wiersze i lubię posłuchać takich okraszonych muzyką;). Wbrew pozorom jestem obeznana praktycznie w każdym gatunku, w jednym mniej, w drugim bardziej. Muzyką interesuję się od dziecka, jestem od niej uzależniona, szukam wciąż nowych dźwięków tak naprawdę, ale najwięcej słucham- właśnie- undergroundowego black metalu, nsbm, rocka narodowego (hateful music rlz!). I wiem przecież, naprawdę wiem, że nie jest to piękna muzyka, ale też przecież moje umiłowanie do turpizmu i mrocznych perwersji (lol, jak to brzmi xD), gdzie znajdzie najlepsze ujście, jak nie poprzez słuchanie takich szarpidrutów. No OK, uogólniłam z tymi nieszczęśliwymi miłościami, ale sam powiedz- ciężko znaleźć naprawdę dobry, poruszający tekst o takowej. Już prędzej film czy książkę się dobrą znajdzie, ale piosenek jest jak na lekarstwo, albo to ja zostałam w tyle w tym temacie (nieszczęśliwych miłości mam dość na co dzień, nie muszę jeszcze o nich słuchać

).
Z mojego punktu widzenia dążenie do autodestrukcji jest np.głupotą a dla Ciebie to jest katharsis.Może jesteś inaczej skonstruowana,nie wiem.
Ja myślałam, że każdy człowiek jest inaczej skonstruowany, ale co ja tam wiem... Autodestrukcja, a następnie odrodzenie się z popiołów to jest katharsis. Spalanie się i odradzanie. Wewnętrzne oczyszczenie. Lepiej się niszczyć i odradzać, aniżeli zdegradować się raz na zawsze i umrzeć duchowo.
Mam też poglądy całkowicie odmienne do Twoich
I bardzo dobrze, bo przecież na świecie byłoby nudno, gdyby się ludzie we wszystkim ze sobą zgadzali.
